Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O Aleksandrze Kwaśniewskim - zapiski na czerwonym marginesie

Ryszard Czarnecki , 24.02.2021
Pierwsze naprawdę wolne wybory w III RP czyli rok 1991. Jestem jednym z młodszych posłów (ale i tak o sześć lat starszy od tego najmłodszego, 22-latka z KPN-u z Poznania) i patrzę jak zachowuje się w Sejmie SLD kierowane przez starszego ode mnie o 9 lat Aleksandra Kwaśniewskiego, byłego redaktora ITD. I ministra sportu. Rządzić wtedy klubem SLD, wbrew pozorom, łatwo nie było. Co prawda stworzony przez ugrupowania solidarnościowe kordon solidarnościowy wymuszał jedność komunistów, ale z drugiej strony byli oni głęboko pęknięci. Mało kto pamięta, że późniejszy postkomunistyczny premier Włodzimierz Cimoszewicz publicznie szantażował klub post-PZPR-u, że opuści jego szeregi, jeżeli dalej będzie w nim również postkomunistyczny premier Leszek Miller. Chodziło o „moskiewską pożyczkę”. Co robił Kwaśniewski? Zręcznie lawirował. Utrzymał jedność i czekał na lepsze czasy, które dzięki katastrofalnym błędom obozu postsolidarnościowego zaowocowały powrotem do władzy SDRP-SLD już po dwóch latach od wyborów A. D. 1991. Owe ignorowanie komunistów w zamierzeniu było dosyć głębokie. 

W ramach dzielności międzyparlamentarnej podjęto decyzję o wysłaniu delegacji z Sejmu Rzeczypospolitej do Australii i nowej Zelandii. Na jej czele stanął prezes ZChN Marszałek Wiesław Chrzanowski. Zgodnie z parytetami reprezentowany był każdy klub. SLD wystawiło swojego przewodniczącego – właśnie Aleksandra Kwaśniewskiego. Ówczesny szef Kancelarii Sejmu, pochodzący z Wrocławia Ryszard Stemplewski (w drugiej połowie lat 1990. był ambasadorem RP w Londynie). Spotkał się on z liderem postkomunistów i zaczął mu wyraźnie sugerować, żeby zrezygnował z wyjazdu, bo jego obecność w składzie delegacji będzie źle przyjęta przez emigrację niepodległościową na Antypodach. Kwaśniewski jednak postawił się, do Australii pojechał, a dobrotliwi Polacy nie uczynili mu w trakcie licznych spotkań posłów z rodakami żadnego despektu. Stemeplewski, który jako żywo specjalnym antykomunistą nie był, sam nie wymyślił „Kwaśniewskiego”, stał za tym zapewne Wiesław Chrzanowski, któremu jednak nie wypadało podjąć taka akcję ostracyzmu osobiście.
Mimo, że SLD rządził od 1993 – choć sprytnie - na zasadzie, że „nam mniej wolno” nie wziął funkcji premiera, zostawiając go Waldemarowi Pawlakowi, stojącemu na czele rekordowej w historii PSL-u frakcji liczącej przeszło 133 posłów (sic!). Nie wierzono, by przedstawiciel SLD był w stanie wygrać wybory prezydenckie. Na kandydowanie ochotę miał Józef Oleksy, ba obserwatorzy uważali, że ten absolwent niższego seminarium duchownego (rodzaj szkoły średniej bodajże prowadzony przez księży) dzięki unikaniu komunistycznej ortodoksji ma szansę zebrać więcej głosów od Kwaśniewskiego, nie mówiąc o Millerze. Jednak towarzysz Aleksander, który nie objął ani funkcji premiera, ani Marszałka Sejmu (tę sprawował właśnie Oleksy), rezerwując dla siebie stanowisko przewodniczącego Komisji Konstytucyjnej, która miał przygotować pierwszą po okresie komunizmu Ustawę Zasadniczą, palił się do startu, choć powszechnie uważano, za rzecz niemożliwą, by „komuch” wygrał w wolnej Polsce. Nie wiem, czy Kwaśniewski wierzył w zwycięstwo, na pewno na początku 1995 - jeszcze nie. To przyszło z czasem. Ale w sytuacji narastającego konfliktu w SLD - Oleksy który umiejętnie wykorzystywał stanowisko drugiej osoby w państwie do budowania własnej frakcji - Kwaśniewski uznał, że także ze względów wewnątrz SLD-owskich musi wystartować, aby potwierdzić swój prymat. Nie będę pisał o tym, co wszyscy pamiętają: że w debacie z Wałęsą, do której nieszczęsny sztab ówczesnego prezydenta RP dopuścił, kazał czekać na siebie urzędującej Głowie Państwa, co bardzo zdenerwowało Wałęsę – na tyle, że w debacie zupełnie puściły mu nerwy.
Warto wspomnieć inny manewr: intersujący i chyba w jakiejś mierze skuteczny manewr – zamówienie w okresie wyborczym szeregu kościołach mszy świętej w intencji … Aleksandra Kwaśniewskiego. Odpowiadał za to szef koncesjonowanego w PRL-u ChSS czyli Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego Kazimierz Morawski. Była to gorsza odmiana PAX-u. Kwaśniewski w ten sposób pokazał, że, ależ skąd, nie jest wrogiem Kościoła i przy minimalnej różnicy drugiej tury między nim a Wałęsą właśnie ta szcztuczka mogła zadecydować o wyniku wyborów… 
*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (12.2019)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1877
Domyślny avatar

Trotelreiner

24.02.2021 09:26

Kwaśniewski juz nie ugryzie pana europosła?
A Duda,Morawiecki,Niedzielski...kilku ministrów bezjajowców z tego "rządu" Z(?)P
Może cos o Gowinie? Glińskim? Ambasadzie Niemiec i Izraela?
Strach pośladki ściska?
Zawsze możesz iść do Hołowni...resort obroni turystę po 10 partiach.
u2

u2

24.02.2021 10:08

Okazuje się, że Aleksander Kwaśniewski nie skłamał iż ma tytuł magistra i ukończone studia wyższe. Tylko niewielu wie, że była to uczelnia w Moskwie.
Ponadto pijarowo znakomicie rozegrał pierwsze wybory, kiedy wytrącił z równowagi Lecha Wałęsę, który na wizji chciał mu podać nogę. Drugie wybory również nieźle rozegrał. Ciągle pokazywał się z Papieżem, ba, wszedł z małżonką do Papa Mobile. Teraz kandydaci jadą na ostrym antykatolicyzmie, vide Trzaskowski. Ale to nic dziwnego, skoro to "resortowy dzieciak".
sake3

sake2020

24.02.2021 11:11

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Okazuje się, że Aleksander

@u2.......Jadą na ostrym antykatolicyzmie,bo teraz jest to modny trend.Cóż,taki Trzaskowski nie nadający się do niczego sądząc z rządów w Warszawie tylko w taki sposób jest celebrytą z dwucyfrowym poparciem w dodatku.Jest to też dobra lekcja dla młodzieży,że praca nie daje satysfakcji,pieniędzy jakich się oczekuje i to odrazu.
paparazzi

paparazzi

25.02.2021 00:12

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Okazuje się, że Aleksander

Jak to? Wszedł? O tak sobie wsiadl do popemobile?
Roz Sądek

Roz Sądek

25.02.2021 10:27

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Jak to? Wszedł?

Całkiem normalnie, tak jak do tramwaju.
paparazzi

paparazzi

26.02.2021 17:26

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Całkiem normalnie, tak jak do

Bez biletu?
RinoCeronte

RinoCeronte

24.02.2021 22:29

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Okazuje się, że Aleksander

Wałęsa miał szczęście, że nie podniósł tej nogi na Cyrankiewicza...
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 812
Liczba wyświetleń: 8,066,873
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....
  • NAWROCKI ORBAN,ODWOŁANIE SPOTKANIA
  • Samorządowcy, dwukadencyjność, forum…

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności