Po pseudo rolniku Kołodziejczaku, pseudo kobiecie Lempart, pseudo góral Pitoń
Służby nie przestają w kreciej robocie przeciwko rządowi ZP. Jak już pisałem po Palikocie, Petru , pojawili się nowi przebierańcy, pseudo rolnik Kołodziejczak, który pojawił się jako przebieraniec góral, u boku pseudo górala Pitonia, no i wreszcie pseudokobieta Lempart.
Ponieważ strajk wściekłych macic umarł śmiercią naturalną, „smutni panowie” musieli coś wymyśleć, no i pojawił się pseudo góral Pitoń, który nawołuje do buntu górali w związku z ograniczeniami w ruchu turystycznym na Podhalu w związku z pandemią. Smutni panowie znaleźli jakiegoś ponoć górala, który nawołuje do buntu i namawia do łamania obowiązującego prawa, tzn. otwieranie restauracji, hoteli i stoków.
Jako memento chciałem panu Pitoniowi, że w czasie II WŚ pojawił się góral Krzeptowski, który kolaborował z Niemcami i chciał stworzyć tzw. goralenvolk.
To pajacowanie skończyło się dla Krzeptowskiego tragicznie, pod koniec wojny akowcy powiesili onego, czego oczywiście panu Pitoniowi nie życzę, ale szklankę zimnej wody na pewno.
Na zdjęciach przyczepiony niczym g…o do statku przyczepił się do Pitonia góral nizinny, pseudorolnik Kołodziejczak, któremu wysypywania płodów rolnych mało, przebrał się za górala i pali jarząbka, myśląc, że coś przy tym okazji ugra.
Pitoniowi i Kołodziejczakowi w sumie się nie dziwie, jest karnawał i można z siebie robić pajaca, wprowadzając naiwnych w błąd.
Korowód cały czas w ruchu co róż pojawia się jakiś przebieraniec, ile takich jeszcze do końca kadencji sejmu zobaczymy, nie wiadomo, ale wiadomo, że służby cały czas aktywne niczym uśpiony wulkan.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6438
i tak trzymaj. Pzdr
"Hotelarze i restauratorzy otrzymali od państwa w ramach tarcz ochronnych średnio po 180 tysi. Ale tu krzyczy szara strefa "kręconego" lewego byznesu, czyli lewizny nie rozliczającej się ze skarbówką. Im ta kasa prawnie nie przysługuje. Dlatego Pitoń został ich figurantem
Źródło: https://niepoprawni.pl/c…
Gratuluję!
Sam działam w gastronomii (działałem?) i o "średnio 180 tyś z tarczy" pierwsze słyszę.