refundacja, Tusk i pytanie

eska, 02.01.2012

Pytanie jest jedno, absolutnie proste.
Dlaczego w całej Polsce nie działa taki system, jak działa na Śląsku, czyli karty chipowe?
Dajesz kartę w przychodni, panienka wkłada do komputera, komputer drukuje receptę - koniec tematu.
Nikt nie musi niczego sprawdzać, wiadomo, że pacjent ubezpieczony.
W ostateczności, przy lekarzu prywatnym bez dostępu do systemu - czytnik może być w aptece. Dajesz kartę i już - jak w bankomacie.

Ludzie, to działa od kilkunastu lat!!!!

Dlaczego nie wprowadzono tego w całej Polsce? To jest dobry temat na śledztwo dziennikarskie!

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 2923

Mieszkam na śląsku i od dobrych kilku lat korzystam z tej karty. Wielkie udogodnienie nie tylko dla rejestratorek ,lekarzy pacjentów i aptekarzy. W ubiegłym roku na wczasach zmuszony byłem skorzystac z wizyty u lekarza. Wyciągam kartę -rejestratorka patrzy jak na kosmite wypytywanie o dane osobowe przy wszystkich w poczekalni lekarz zamiast mnie osłuchac pyta ;a jak pańska godność?Aptekarka pyta o województwo.Szlag mnie trafiał. Na pytanie dlaczego nie wprowadzono odpowiedż jest krótka-trzeba ztrobic przetarg ,tylko uczciwy a o to ciężko.

Przecież mają system, który działa i firmę która to zainstalowała, wystarczy rozszerzvć zlecenie.
Nie, to nie przetarg, to ogólne złodziejstwo w systemie - wszystkich!!!

Nie czyta kart UE czy EKUZ i jeszcze dlugo nie bedzie czytal. Kolejne rzady blokuja swobodny dostep do swiadczen zdrowotnych w obrebie UE.

A jak ma czytać, skoro go wprowadzono przed wejściem do UE, a potem przez lata udawano, że go nie ma???
Cud, że nie zlikwidowali.....

Czyli nie dziala jak powinien, wiec po co wprowadzac przestarzaly system i placic 2 razy za pozniejsza jego modernizacje. Szum medialny wokol ustawy refundacyjnej spowodowal, ze zapomnielismy o podstawowych zadaniach rzadu i ministerstwa zdrowia. Priorytetem jest zreformowanie sluzby zdrowia i przepisow jej dotyczacych tak, zeby osiagnac standardy unijne. Tymczasem krecimy sie wokol wlasnego ogona juz 20 lat i konca tej szpoki nie widac. Pozdrawiam

Kiedyś dałem moją kartę w przychodni w wielkopolskim miasteczku naiwnie sądząc, że tak jest w całej Polsce. Patrzyli na mnie i na moja kartę jak na dziwoląga i pytali co z tym maja zrobić. A Sośnierza mało na czołgach nie rozjechali za to , że wprowadził te karty na Śląsku.Rozgrzanym sądem ścigając. Kto to jeszcze pamięta? Za jego rządów w ŚKCH była to najlepiej prosperująca , bo karty umozliwiły kontrolę świadczeń, kasa chorych w Polsce. Ale teraz jest zarządzanie centralne wprowadzone przez PZPR-bis czyli SLD. A przy okazji jakie to daje "fantastyczne" możliwości w dziedzinie lodziarstwa medycznego. Aż miło popatrzeć.