Ze względu na dzisiejsze skandaliczne wydarzenia polegające na czynnym ataku na budynki kościelne, postanowiłam zabrać głos w tej sprawie.
Po pierwsze, z przykrością należy przyznać, że doczekaliśmy się czasów, kiedy to zaczyna coraz bardziej brakować w naszym narodzie młodych kobiet. Zamiast nich pojawiły się w dużej liczbie zwyczajne prostytutki, które zasługują jedynie na bicie i pogardę.
Po drugie, naszym wspólnym Polskim obowiązkiem jest powstrzymanie młodocianej hołoty, której wydaje się, że wszystko może, czując się całkowicie bezkarną w swoim postępowaniu.
Po trzecie, należałoby pomyśleć o jakichś zorganizowanych działaniach (być może w Internecie), które pokazałyby nasz polski sprzeciw wobec tej młodocianej ciemnoty. Trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie ma w Polsce miejsca dla prostytutek - ani w Sejmie, ani w przemyśle rozrywkowym, ani w szkolnictwie, ani gdziekolwiek idziej.
Po czwarte, powinniśmy pomyśleć o tym, by jak najszybciej odsunąć fizycznie tą smarkatą hołotę od ważnych osób w Państwie Polskim. Niezwykle ważne jest zaoferowanie lub udostępnienie własnego lokum w celu bezpiecznego pobytu atakowanych osób. Myślę tutaj szególnie o ochronie takich ludzi jak : Jarosław Kaczyński, Krystyna Pawłowicz czy inni reprezentujący polskie ideały i Polskę noszący w sercu.
Na potrzeby chwili opracowałam kilka punktów, nad których realizacją osoby sprawujące władzę powinny się zastanowić.
1. Należy stworzyć siły porządkowe, których zadaniem będzie ostre rozprawianie się z młodocianymi smarkaczami. Wynoszenie ich z budynków kościelnych, ochrona modlących się, w tym ochrona kapłanów.
2. Koniecznie należy zaostrzyć wymiar kary za przestępstwa popełniane przez sprawców młodocianych lub sprawców do 40 r.ż.
3. Trzeba powołać do życia zakłady wychowawcze, o zaostrzonym rygorze, gdzie dopuszczalne będzie stosowanie kar cielesnych.
4. Bezwzględnie należy zdefiniować i doprecyzować w Kodeksie karnym pojęcie "moralności publicznej" i określić rodzaj czynów wymierzonych przeciwko niej.
5. Należy zaostrzyć wymiar kar za czyny skierowane przeciwko zdrowiu i życiu osób pełniących służbę publiczną, ze szczególnym uwzględnieniem tych stojących na czele państwa.
6. Wartym rozważenia jest podwyższenie rangi sądownictwa kościelnego. Być może należy zastanowić się nad zrównaniem praw tego typu sądownictwa z sądownictwem świeckim.
Reforma prawa karnego powinna w pierwszej kolejności należeć do duchowieństwa katolickiego, co może być zrealizowanie poprzez utworzenie Komisji Kodyfikacyjnej składającej się w przeważającej mierze z osób duchownych, na co środowisko prawnicze powinno wyrazić zgodę.
7. Godną rozważenia jest kontrola Internetu i wszystkich sieci telekomunikacyjnych.
8. Należy poważnie zastanowić się nad odebraniem praw publicznych (w tym praw wyborczych) sprawcom naruszającym moralność publiczną czy występujących przeciwko wartościom narodowym.
9. Należy zablokować wszelkie zagraniczne źródła finansowania organizacji pozarządowych.
10. Można zastanowić się nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego, włącznie z zakazem zgromadzeń. Za czyny polegające na łamaniu owego zakazu grozić powinny surowe kary finansowe oraz pobyt w areszcie.
11. Należy pomyśleć o przyspieszeniu procedur sądowych w sprawach toczonych przeciwko młodocianym sprawcom lub sprawcom do 40 r. ż. za czyny wymierzone w wyznawane w Polsce wartości. Katalog tych wartości musi być dokładnie określony.
Państwo powinno mieć kontrolę wydawanych przez sądy orzeczeń w sprawach karnych, w których mowa jest o naruszeniu moralności publicznej.
12. W razie konieczności zawieszeniu powinno ulec członkostwo Polski w UE.
Proszę Państwa, obecne wydarzenia dobitnie ukazują fakt znany już od wieków, a wspominany jeszcze niedawno przez katolickich kapłanów (m.in. przez ks. Niedziałkowskiego). Z prawdziwą przykrością muszę stwierdzić, że osoby, które obserwuję na protestach (w mass mediach) są przykładem na to, że kobieta jest stworzeniem niższym od mężczyzny, bardziej od niego podatnym na sugestie, skłonnym do czynienia zła, wykazującym niższy poziom moralności niż mężczyzna, stworzeniem, które dopiero biciem trzeba nakłaniać do posłuszeństwa.
Należy zadać sobie pytanie, czy mężczyźni mogliby kiedykolwiek utracić podstawowe rozumienie rzeczywistości oraz własnej roli w świecie ?
-------
Na końcu dzisiejszego wpisu, chciałabym jeszcze wyrazić pełne uznania słowa dla Sędzi Julii Przyłębskiej oraz całego składu personalnego Trybunału Konstytucyjnego. Niezmiernie cieszy mnie fakt, iż możemy poszczycić się w Polsce tak prawymi i uczciwymi przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości.
Myślę, że wszystkim nam bardzo by zależało, by w ślady Sędzi Przyłebskiej poszli też inni sędziowie.
Jako Polka, dziękuję Panu Premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu za nieugiętą postawę i konsekwentne dążenie do obrony najmniejszych i najbardziej bezbronnych Polaków.
Na dzisiaj tyle.
Kolejny wpis zostanie opublikowany za 2 lub 3 tygodnie (chyba, że coś mnie wcześniej wyprowadzi z równowagi).
P.s. Przepraszam tych z Państwa, którzy oczekiwali na kolejną dawkę pięknych cytatów z przedwojennych kapłanów. Postaram się o wybór myśli polskich duchownych w następnym wpisie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 18505
Juz sam nick dużo mówi...
Lewacy to wszystko wykorzystują, a że są hojnie dotowani zza granicy, to są skuteczni. Wyrok TK był tylko pretekstem do rozwalenia państwa. Gdyby go nie było, to poszukaliby inny. Dlatego najpierw :
9. Należy zablokować wszelkie zagraniczne źródła finansowania organizacji pozarządowych.
Chodzi pani o posłanki Nowacką i Scheuring -Wielgus, które widziałem na tych manifach ? Bez obrazy, ale one wyglądają na starsze osoby, takie po 40-tce. No i chroni je immunitet. Zaś rodzenie dzieci po 40-tce wiąże się ze znacznym ryzykiem. Z tym, że posłanki stać na wylot do rajów aborcyjnych. Tutaj chcą one, aby wyborcy na nie głosowali, a nie na ciemny moherowy lud, który się mnoży bez opamiętania, nie zważając na Lewicową Aborcję.
Marek, jak zwykle zmyśla.
Pandemia, to nie koń, że gdzie to poprowadzisz, tam stoi.
Proszę, tak mają faceci gdy sąsiad kupi ferrero; https://autokult.pl/3317…
Pozdrawiam
Po pierwsze, jestem osobą w średnim wieku, której zainteresowania dotyczące różnych spraw rozwinęły się na skutek kilku doświadczeń życiowych oraz bezpośredniej styczności z tymi, którzy (jak się później okazało) zajmowali się opracowywaniem metod niszczenia naszego kraju.
Po drugie, przyznaję, że sama też kiedyś byłam młoda i głupia. Byłam też na najlepszej drodze do tego, by zejść na dno. Na szczęście coś mnie powstrzymało i de facto, prawie nic mi się nie stało.
Po trzecie, w telewizji przedstawia się protestujących jako "lewicowe bojówki". Niestety, nie wydaje się, by były to tylko "lewicowi aktywiści". Młodzież w naszym kraju pozostawała przez kilkanaście ostatnich lat bez jakiegokolwiek nadzoru ze strony dorosłych. Oglądali sobie w Internecie, co chcieli, odwiedzali kluby i inne środowiska, które chcieli. Wszystko to sprawiało, że głupieli na potęgę. Obecna młodzież to już nie są młodzi ludzie, którzy czasem popełniają błędy. To są agresywne, skrajnie głupie małe stworzenia, które nie mają za grosz jakiejkolwiek moralności. Oczywiście zdarzają się wyjątki - cała wspaniała Młodzież Wszechpolska, patriotyczne środowisko kibiców sportowych czy też inne nastolatki.Cała reszta, to już są niestety w dużej mierze młodociani przestępcy, nie dysponujący żadnymi zdolnościami rozumowymi, którzy zasługują jedynie na karę.
Po piąte, apeluję, by osoby, którym zależy na Polsce przemówiły jakoś do Jarosława Kaczyńskiego, nakłaniając go do większej ostrożności. Z tego, co akurat dzisiaj widziałam, nie zachowuje on odpowiednich rygorów sanitarnych na sali sejmowej. Jego dbałość o siebie i własne zdrowie przyczyni się do odbudowy Polski ! To jest w tym momencie niezwykle istotne !!!!!
Uważam, że nie ma innego wyjścia jak użycie przemocy wobec obecnych na sali sejmowej prostytutek, zakłócających obrady niższej izby parlamentu.
Kolejna rzecz, ktoś z Państwa twierdzi, że w przypadku obstawania przy swoim stanowisku przez prawicę, niedługo "wahadełko" przesunie się w drugą stronę, z tym większą mocą, im większe były uprzednio rzekome naciski prawicy na zmianę prawa. Otóż, powiem w ten sposób. Owszem, niedługo społeczeństwo straci cierpliwość i zacznie fizycznie unicestwiać wszelkiej maści prowodyrów, popychających Polskę w kierunku barbarzyństwa. Zacznie się polowanie na ulicznice, a fizycznie wymierzona kara wobec każdej z nich przyjęta będzie wielkimi oklaskami. Bo w końcu, jak długo jeszcze mamy pozwalać na to, by jakieś smarkate i puszczalskie idiotki nazywane były "posłankami" ? Jak długo jeszcze, rozwiązłe publicznie aktoreczki będą śmiały pouczać uczciwych Polaków w czymkolwiek ? Ile czasu jeszcze będziemy słuchać odgłosów skretyniałych małoletnich bandytów, twierdzących, że popierają swoje konkubiny ? W końcu nadejdzie moment, w którym polskie społeczeństwo powie : "dość !"
Niestety nic pani nie powstrzymało i z radością stwierdzam że "prawie" robi wielką różnicę. W tym konkretnym przypadku uszkodzeniu uległ mózg.
Zresztą to przyznanie sie do staczania stanowi tego piękną ilustrację. Dodatkowo miało być milczane tygodniami, a nie jest i deklarowana radość z nowego wpisu jest w istocie rozpaczliwym ratowaniem twarzy.
Są sprawy i problemy,do rozwiązania których niezbędna jest konkretna wiedza i wielka mądrość. Prawnicy świeccy, sędziowie świeccy, poprzez to, że długie godziny spędzają nad przepisami, nie zyskują całościowej perspektywy pomocnej w adekwatnym odniesieniu się do określonej sprawy. Proszę mi wierzyć - oni "myślą" konkretnymi przepisami, gdy tymczasem bywa, że trzeba oderwać się od jakichkolwiek artykułów i przyjrzeć danej problematyce od strony duchowej, teologicznej. Wielu prawników miewa coraz większe kłopoty ze zrozumieniem pojęcia "moralność publiczna", podczas gdy termin ten jest doskonale pojmowany przez zwykłego człowieka, a szczególnie mocno akcentowany przez duchownego. Odnoszę wrażenie, że duchowni mogliby okazać się znacznie bardziej sprawiedliwymi w ocenie pewnego rodzaju spraw. Jednocześnie ich osąd posłużyłby w przypomnieniu całej społeczności tego, co najważniejsze, a co bardzo często "umyka" ocenie prawników czy sędziów. Nie znaczy to bynajmniej, że nie doceniam ciężkiej pracy świeckich specjalistów od prawa.
Być może, wtedy, gdybyśmy dopuścili do większego udziału w ogólnym wymiarze sprawiedliwości sądownictwo kościelne, zniknęłoby wiele sztucznie tworzonych dylematów, poprawie uległaby ogólna ocena sądownictwa, a przeciętni obywatele mogliby z dumą powiedzieć, że w sądach zapanowała sprawiedliwość.
Godnym rozważenia jest na przykład rozdział spraw i rozdysponowanie ich według kryterium rodzaju, do konkretnego typu sądu : kościelnego lub świeckiego. Sprawy naruszające w jakikolwiek sposób "moralność publiczną" kierowane byłyby do sądów kościelnych, podobnie przestępstwa na tle obyczajowym, czy nawet występki przeciw obyczajności. Podobnie sprawy, w których jakąkolwiek rolę odgrywałby czynnik religijny. Pozostałe, tak jak dotychczas, rozstrzygane byłyby przez sądy świeckie. Odbarczając sądy świeckie od spraw tyczących się szeroko pojętej moralności, świeccy sędziowie i prokuratorzy dysponowaliby większą ilością czasu, którą mogliby poświęcić na dokładniejsze badanie spraw, które by do nich trafiały.
Pomysł reformy prawa karnego podjęty przez duchownych miałby na celu uzupełnienie luk prawnych, zaostrzenie karalności za określone czyny, zaostrzenie wymiaru kary dla młodocianych przestępców, opracowanie idei zakładów wychowawczych, do których trafiałaby młodzież z ewidentnymi brakami wychowawczymi, określenie procedury przejmowania danych spraw przez sądy kościelne od sądów świeckich, stworzenie definicji "moralności publicznej", określenie zamkniętego katalogu polskich wartości, których naruszenie powodowałoby pociągnięcie określonego sprawcy do odpowiedzialności karnej etc.
Zrównanie w prawach sądownictwa kościelnego ze świeckim przyniosłoby nam wszystkim same korzyści, dlatego namawiałabym wszystkich do poparcia tego pomysłu.
Dobrze wykształcony duchowny (albo też niezwykle ambitny) z łatwością poradzi sobie z przyswojeniem zasad prawa karnego. Będzie też gotów wskazać prawnikom czy sędziom świeckim ewidentne błędy w kodeksie karnym, na które ci nie zwracali dotychczas żadnej uwagi. Mało kto wie, że mnóstwo rozwiązań z aktualnie obowiązującego prawa karnego pochodzi z ... dawnego prawa kanonicznego. Gdyby duchowni przejrzeli stare książki na temat prawa kościelnego oraz prawa kanonicznego, mieliby szansę "pokonać" świeckich prawników i sędziów w proponowaniu najbardziej optymalnych rozwiązań.
Z tego, co aktualnie zauważam, część wysoko wykwalifikowanych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości zupełnie nie rozumie PODSTAW wiary religijnej. Obawiam się też, że nie do końca rozumie znaczenie określonych wydarzeń historycznych dla rozwoju katolicyzmu w Polsce. Nie radzi sobie również z właściwym pojmowaniem obecnie rozgrywających się scen na ulicach. Oni zyskaliby najwięcej w przypadku kilku rozmów z dobrze wykształconym (i raczej starszym kapłanem).
Dla księży natomiast dotarcie i przyswojenie treści zawartych w łacińskich podręcznikach nie powinno nastręczać większych trudności.
Podkreślam raz jeszcze, obecne prawo karne wywodzi się z prawa, które było opracowywane przez katolickich kapłanów !
A, tak na marginesie - związki teologii z prawem są nierozerwalne, choć ostatnio nieco zapomniane.
Przyznaję jednak, że zmiana Konstytucji jest krokiem nadzwyczaj ryzykownym. Poza bezwzględną potrzebą nie należy korzystać z tego typu narzędzia.
Kompletna bzdura. Tytuł dr chyba na WUML dali.
Cywilizacja łacińska opiera się m.in. na rzymskim prawie prywatnym, spisanym po łacinie, może dlatego tej Pani pomyliło się z prawem kanonicznym, czy "opracowywanym przez katolickich kapłanów" cokolwiek by to nie znaczyło. Szkoda tego komentować.
Nie wymagam od prawników żadnych cudów. Wskazuję jedynie na ewidentne braki mające decydujący wpływ na ogólnospołeczne funkcjonowanie tej grupy zawodowej.
Znajomość określonych wzorców konstrukcji przepisów prawa (przepisy prawa kanonicznego) ułatwia orientację w zakresie nieco innej dziedziny (prawo świeckie). Nie sądzę, by duchowni potrzebowali pięciu lat nauki, by odnaleźć się w gąszczu paragrafów.
Ad. "Sugerowanie zmiany ustroju przez tworzenie państwa wyznaniowego uważam za żart".
Nie napisałam nic nowego, ustosunkowałam się jedynie do Pańskiej wcześniejszej wypowiedzi, przyznając Panu rację w zakresie konieczności zmiany ustroju. Aczkolwiek, uważam, że taka zmiana byłaby korzystna.
Sądownictwo kościelne równoważne świeckiemu mogłoby okazać się niezwykłą pomocą dla tego ostatniego. I wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę.