Jak czytam, czwórka europosłów „kurzystów-ziobrystów” przeszła ze sztandarami do frakcji Nigela Farage’a. No i dobrze, zobaczymy, co z tego wyniknie. Farage wymiata, jest wspaniałym, niezrównanym mówcą i przeważnie po prostu ma rację. Nie ma co rozpaczać, wyrywać owłosienia, ani wzywać imienia pana Boga nadaremno, przywołując karzący piorun, by spadł rozłamowcom na głowy. Zdaje się, że w niebie mają poważniejsze sprawy. Z jednej strony, od czterech głosów ani w jednej frakcji za dużo nie przybędzie, ani drugiej nie ubędzie, więc nic wielkiego się nie stało. Żaden rząd przez to nie upadł, żadna koalicja nie przestała istnieć, ani się nie zawiązała. Nic się nie stało, poza tym, że nasze siły się ponownie rozproszyły, no, ale powtarzam, jest to bez znaczenia, poza mniejsza siłą w walce o frakcyjne stołki, ale to jakoś chłopaki z PiS przeżyją, bo zakładam optymistycznie, że nie po to tam w Brukseli/Strasburgu są. Prof. Legutko został wybrany, a na razie chyba nic innego się nie szykuje.
Podobnie zresztą wydzielenie się Solidarnej Polski w Sejmie niczego nie zmienia, a może i nawet doda czasu wystąpień dla osobnego klubu.
Co jest ważne, to widać, że kurzyści podjęli już decyzję, z której strony będą szukać elektoratu. Wracam tu do pomysłu Chłodnego Żółwia z zeszłego roku o kontrolowanym podziale PiS na „prawicę prawicę” i „prawicę centrum”, on to określił żartem „skrajni wstecznicy” i „umiarkowani wstecznicy”, jeśli mnie pamięć nie myli, by w sumie zebrać więcej głosów, niż jedna partia. Jeśli nawet to się stało bez błogosławieństwa Prezesa, to się stało, trudno, a teraz należy pomyśleć, czy z tego nie da się wyciągnąć jakichś korzyści. Damage control, czyli minimalizowanie strat. Trudno mi sobie, w mojej, być może, naiwności sądzić, że Ziobro, Kurski w Brukseli, czy Dorn z Mularczykiem w Warszawie będą głosować w najważniejszych sprawach inaczej, niż PiS, czyli w zgodzie z sumieniem. Do PO nie wstąpią, do Palikota tym bardziej, bo by zabici w Smoleńsku musieli spuścić nogę z nieba i dać im solidnego kopa w d…
Oczywiście, o czym piszę z uporem maniaka , trzeba pamiętać o owych nieszczęsnych 5% , które obcina ordynacja d’ Hondta. Żeby to się opłaciło, zysk musi być większy , niż te dolne 5%. Ale taki manewr z Palikotem, wydzielonym z PO, udał się nadspodziewanie, także nadspodziewanie dla mnie, przyznaję, bo przecież nie raz już obśmiewałem Palikota i jego żałosnych zwolenników, jako mikrob znikający ze sceny, a tu proszę, na kilka tygodni przed wyborami rzut razwiedki na taśmę, przerzucenie poparcia mediów z PJN na Palikota, pompowanie na maksa i proszę, jaki wynik! Pan Skarpeta został mężem stanu nieledwie, ręki tą skarpetą poruszającą prawie nie widać. A towarzysz Dukaczewski po kursach GRU już oficjalnie został jego doradcą, czyli, jak widać, już właśnie wszystko widać.
Piszę „kurzyści”, bo, nie oszukujmy się, to Kurski jest tam od kombinowania, Zbyszek Ziobro jest raczej pacynką z kijkiem z tyłku, no, ale nic w tym złego, to też ważna funkcja, powiewać na sztandarach. W PO też przecież nie Tusk jest od decydowania, on ma tylko sympatycznie wyglądać, grać w piłkę i kojarzyć się wyłącznie z dobrymi wiadomościami, dlatego przy każdym kłopocie przeważnie znika na dwa dni, zauważcie.
Nie ukrywam, że mam w stosunku do owych rozłamowców uczucia mieszane. Traktuję ich zdecydowanie inaczej, niż agenciaków z PJN, czy przedtem ową nieszczęsną śmieszną Polskę Plus, co to się zrobiło z niej Polska Plusik, a potem asymptotycznie plusik zbliżył się do zera, prawie stając się minusikiem. No, a potem na szczęście towarzystwo zmądrzało i wróciło do PiS, choć niektórzy chwilowo. Co innego agentura, co innego niedojrzałość i wybujałe ambicje. Podejrzewam, że los kurzystów będzie podobny, jak tej Polski Plusik, w każdym razie ja osobiście nie znam nikogo w PiS , kto miałby chęć na nich głosować, pomimo krytycznego stosunku do niewydolnej organizacji PiS, która jest tylko dodatkiem do Jarosława, a na szczeblu lokalnym właściwie nie wiadomo, do kogo.
Problem z kurzystami jest taki, że powtarzają, że oddzielili się , by wygrać wybory (znaczy, że PiS nie chce wygrać?) ale zapomnieli dodać , jak mianowicie chcą to zrobić i co im przeszkadzało do tej pory. Ach, sorry, nie oddzielili się , tylko ich bestialsko wyrzucono, zapomniałem. Oczywiście, nie jest żadną tajemnicą dla nikogo, że planowali to od dawna, w czym też nic złego, tylko po co kłamać.
Zatem, bo znowu zdryfowaliśmy, kurzyści postanowili, że jednak poszukają sobie elektoratu na prawicy, wśród jeszcze bardziej radykalnych eurosceptyków. Słusznie, bo jakby tak Ziobro z Kurskim zaczęli flirtować z PO, to by hardcorowy elektorat z obu stron mógłby tego nie strawić.
Oglądałem kiedyś stand up comedy z Dave Chapelle, otóż grał ociemniałego Murzyna, który stał się czołowym przywódcą Ku Klux Klanu, tyle, że przemawiając przez radio. Ani wyznawcy, ani on sam, ociemniały od urodzenia, nie wiedzieli , że jest Murzynem, aż w końcu pojawił się na wiecu. I osłupiali rasiści patrzą, patrzą, myślą, patrzą, aż jednemu z nich eksplodowała głowa. No i tak samo mogłoby się stać z niektórymi najbardziej fanatycznymi członkami sekty Antypisa. Wyobrażacie sobie, jak Dziurawemu Stefkowi, czy Kutzowi baniak pęka na wizji z przegrzania? No, więc z tamtej strony nie wróżę powodzenia, zostaje prawica. No i powodzenia, niezależnie od tego, że, osobiście wątpię. Niech jednoczą i mobilizują prawa stronę. Lepszy Ziobro z Kurskim, Jurkiem i Dornem, niż jakieś WSIoki z Promilitio, czy Sowy, którym się zebrało na patriotyzm. Byle się nie kumali z takimi typami, jak Pełzający Ornitolog Migaloman, czy Kamiński, bo tu już „non possumus”. "Misiek" ma szczęście, że Kedyw rozwiązano ponad pół wieku temu, bo w czasie wojny, to rozmowa była krótka. Kulki może by nie dostał, ale łeb, to by mu ogolili, może dlatego prewencyjnie sam ogolił.
Problem w tym, że główna idea, czyli PiS bez Jarosława Kaczyńskiego był już ćwiczony wielokrotnie, nazywał się Polska Plus, Ludwik Dorn, PJN, wszystkie prawdziwe i prawdziwsze prawice i Polski najważniejsze w potrzebie, przepraszam wszystkich Mężyków Stanu , jeśli kogoś pominąłem. To był właśnie PiS minus Jarosław. I co? I jajco. Wszystkie skończyły marnie. Na jakiej podstawie teraz ktoś sądzi, że jemu się uda? Elektorat się zmienił? Ja się nie zmieniłem, a też jestem, jakby nie patrzeć, elektorat.
No, ale bardzo dobrze, PiS może w tym czasie złagodzić swój image i pomrugać w stronę centrum. Chyba, że, podobnie jak to było z wykształciuchami i lekarzami w kamaszach, winę w oczach sekty Antypisa za „zbrodnie” Okrutnego Zbigniewa i Jacka Kurskiego nadal ponosi Jarosław Kaczyński. Przeszły drogą kropelkową.
P.S. Zachęcam do czytania moich felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, oraz poniedziałkowych „angielskich” felietonów w Freepl.info
http://freepl.info/seawo…;
http://niepoprawni.pl/bl…
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.p…
Zachęcam też do słuchania felietonów w wersji audio, na
http://niepoprawneradio.pl
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5130
Wilku Złotousty, a własciwie Złotopióry tyle konkretnych tresci i tak obrazowo podanych w Twoich wpisach, że aż dech zapiera.
Tak,wilk jest zlotopiory.Tyle ze chyba tylko on jest takim optymista.Ja uwazam ze koniec PISu jest nieunikniony.Nastapil wlasciwie kiedy J.Kaczynski po dwoch latach rzadzenia popelnil kardynalnego"wielblada".Szukanie teraz winy wspolpracownikow jest wrecz groteskowe,to szef odpowiada za wizerunek partii.
Ja widze tylko sam dobry poczatek dla tej partii. Oczyszczona prawie zupelnie z szumowin i "spowalniaczy", partia J.Kaczynskiego, ma teraz realna szanse, na zwiekszenie swojego elektoratu wyborczego.A wracajac do tego Twojego "konca", to szukaj go w swoich slipach, pi,pi knocie.
A co niby ma (miał) Kedyw do golenia łbów?
bardzo wiele,panienki sluzace niemcom za materace byly golone na pale, na podstawie wyroku.Taka damulka byla widoczna na kilmetr na ulicy.Za powazniejsze wykroczenia byla kula w leb Gdyby te zasady wobec zdrajcow Ojczyzny utrzymano do dzis to sejm i senat wygladalby slicznie i dziwnie pusty leda
Ja nawet juz nie zabieram glosu w sprawie tych oszustow. nabrali nas, napychaja sobie kieszenie z kieszeni Polakow. Zwyczajni zlodzieje, za daleko z tym zlodziejstwem nie zajda. Puste kubly to puste kubly. Wycwiczona agentura spiochow juz niedlugo gdy nie bedzie w stanie zajmowac sie seksem zapije sie i tyle. Szkoda dzieci, ale coz.
ten jest - best of the best. Myślę identycznie jak Ty, czytajac Twojego bloga mam wrażenie jakbym czytał codzienny raport własnego sumienia
PS dzięki za podnoszenie na duchu za pomocą dobrego humoru wplecionego w mądre przemyślenia, pozdrawiam
Myślałem, że to w Polsce zupełnie nieznany komik.
Jest niezły, chociaż nie przerasta śmieszności naszej obecnej PRL 2.
Szanowny "wilku" zasadniczo zgadzam się z twoją analizą w szeregach PS, ale zauważyłem, że Ty podobnie jak wielu innych z naszych szeregów/?/
przyjmujecie jako swoje, klasyfikowanie prawicowych polityków przez "wsiowo"-reżimowe media głównego nurtu. Jak wiesz, od samego niemal początku tzw. transformacji, to właśnie te ośrodki i tzw. "salon" podjął
próbę przyprawiania "gęby" co zdolniejszym politykom prawicowym. Wypada mi
się zgodzić, że Jacek Kurski, którego bardzo lubię, to facet od ciętych
polemicznych fajerwerków, którymi zamykał usta "tuzom" dziennikarskim IIIRP, czego nieraz byłem świadkiem. Natomiast Zbigniew Ziobro to człowiek, który podejmie budowę od podstaw Polski Solidarnej. Może nie jest on jeszcze politykiem tej miary co Prezes PIS-u, ale jego atuteem jest młodość, ambicja i pracowitość!. Dobrze, że Kurski i Ziobro znależli się w nowym ugrupowaniu. Nie byłem zwolennikiem rozłamu w PIS, ale będę wspierał dalej obydwa te ugrupowania bo wiem, że tylko one są jedyną alternatywą wobec antypolskiej kliki Tuska!?.
i będę głosował na jednych,tzn. na PiS.Wszelkie odmiany PiS-u powstałe przez pączkowanie będą istniały dopóty stanie poparcia w ilości większej niż 3%.
Pamiętam doskonale takie dzielenie się i KPN-u i ROP.Co dziwne, obie te partie miały bardzo mocne poparcie przed wyborami,dopóki jacyś nawiedzeni nie zadeklarowali,iż oni wiedzą lepiej.W KPN stał się takim pączkiem(nie ciastko)niejaki Słomka,a w ROP rej wodził Jacek Kurski.I KPN i ROP przegrały i rozpadły się,a ludzie z dołów poświęcali tak wiele czasu i własnych pieniędzy tym partiom.
Ja jako oszołom,pozostanę przy swoim i będę głosował na PiS,który wcześniej lub później wykopie od władzy hochsztaplerów i demagogów,z jakiej by nie byli partii,partyjki,bandy,grupy,towarzystwa wzajemnej adoracji.
Obecnie po Warszawie chodzi elektorat pani Gronkowiec(czy jak ona się pisze?),a i narzeka,że mieszkania nie będą sprzedawane z 90 procentową ulgą,a to że o 150% wzrosły opłaty za mieszkania,a to iż opłaty za lokale użytkowe wzrosły o 500%,a to że zabierają towar z rąk ulicznych sprzedawców,też płaczą ci z elektoratu iż w Warszawie bałagan i nie ma widoku na zakończenie wielu inwestycji,i.....,i......i....... itd,itd.
Pieniędzy nie ma,bo ponad 500 mln zł wydała Bufetowa(z dużej litery,bo to prawie nazwisko)na stadion Legii oddany w dzierżawę,za grosze,firmie ITI-właścicielowi TVN.Nie ma pieniędzy,bo pani Gronkowiec wykupiła obligacje za 500 mln,aby wspierając księgowośc mistrza kombinatoryki-niejakiego Rostowskiego.Przyjdzie więc i w kraju czas,gdy zaczną płakac nad swoją niedolą z własnej woli.
A Tatarzyn Polakowi skórę zawsze złupi....................!
Obym się mylił po tysiąckroc!!!A Polska w budowie!!!
Witaj Wilku. Super felieton :) Jak zwykle. Miłego dnia.
czy innego Kuca !!!!!! Oraz Wojewódzki z kupą w gaciach! Obraz,który mnie zachwyca!
"Wilku" dziekuje za wspaniale czytanie jak zawsze.Tym razem grozil mi upadek ze stolka taki wybuch smiechu spowodowales slicznymi opisami...leda