Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Polska „inność” w Europie

Ryszard Czarnecki , 10.08.2020
Na czym polega polska „inność”, polska oryginalność? Porównując nasz naród, nasze dzieje z innymi nacjami tych różnic, często fundamentalnych, jest wiele. My, Polacy, jesteśmy szczególnie przywiązani do polskiej historii. Ale nie wynika to z jakiegoś egotycznego zapatrzenia w siebie, ale politycznej konieczności. Naród polski bowiem na przestrzeni wieków musiał wciąż odnajdywać siebie w czasie i przestrzeni, sięgać do korzeni, uchwycić się przeszłej wielkości, bo to bardzo pomaga w trudnej teraźniejszości, ale też wyciągać wnioski z nierzadkich porażek. Po co? Po prostu po to, by dalej być jedną wspólnotą narodową. Dla wielu innych narodów dzieje były bardziej lekkie, łatwiejsze  i przyjemniejsze.
Niepodległość a solidaryzm narodowy
Kolejna różnica to fakt, że życie Polaka w XIX i XX wieku – zupełnie odmiennie niż choćby  na zachodzie Europy –  jest ściśle związane z losem własnego narodu.
Inne jest też pojęcie państwa i narodu w Polsce – inne zupełnie, choćby w Wielkiej Brytanii czy Ameryce. Kształtowanie się nowoczesnego narodu polskiego następowało w zdecydowanej opozycji do zaborczej władzy, do obcych rządów i instytucji. Skądinąd podobnie jak w Polsce działo się też we Włoszech. Na naszych ziemiach, odwrotnie niż w wyraźniej większości krajów europejskich, nowoczesna wspólnota narodowa kształtowała się nie pod auspicjami rządzących, lecz w walce, biernej i czynnej, z nimi. Polacy wyrzucili na śmietnik słynną definicję lorda Actona o „tworzeniu narodu przez państwo – nigdy zaś odwrotnie”. Gdy Polacy negowali państwo – bo było to obce państwo –  w krajach anglosaskich nie było ku temu żadnych powodów. Tam państwo wspierało czy wręcz organizowało społeczeństwo, u nas obce państwo było wobec tego społeczeństwa opresyjne.
Polski patriotyzm w wieku XIX, identycznie jak włoski, był w zasadzie nierozerwalnie związany z demokracją: jedno było gwarantem drugiego. Ludzie obozu niepodległościowego w Polsce odrzucali dwie skrajności. Jedną z nich był lojalizm wobec zaborców, jednak niedopuszczalny, nawet jeśli motywowany na przykład troską o zachowanie substancji narodowej czy utrzymaniu polskich wpływów w życiu gospodarczym i instytucjonalnym. Drugą skrajnością była internacjonalistyczna rewolucja, takie czy inne kosmopolityczne „-izmy”. Sprawę niepodległości wiązano z narodowym i społecznym solidaryzmem. W dużej mierze odrzucano walkę klas zaproponowaną przez marksistów, ale też w praktyce polityczno-ekonomicznej aprobowaną przez wielu przeciwników marksizmu, zwolenników swoistej petryfikacji klasowej. Polacy odrzucali walkę klas, bo była ona sprzeczna  z ideą narodowej solidarności i siała nienawiść. Z drugiej strony nawet bogaci właściciele ziemscy z powodów patriotycznych uważali – jak wspomniany przeze mnie w „Bez reszty oddany sprawie narodowej” z „GPC” z 10 czerwca jeden z liderów Obozu Narodowego Stanisław Jasiukowicz – że nieuzasadnione dysproporcje społeczne hamują dążenia niepodległościowe i dlatego zgadzali się na (cywilizowana) reformę rolną, choć uderzała ona w ich osobiste interesy ekonomiczne. 
Pożegnanie z wieloetniczną Rzeczpospolitą?
W końcu XVIII wieku Polska nagle straciła ciągłość w obszarze gospodarki i polityki ,co spowodowało znaczące opóźnienie cywilizacyjno-gospodarcze. Jednak wrzała praca w sferze kultury i idei. I to dało Polakom nadzieje, a także obecność „Sprawy Polskiej” w myśleniu elit Zachodu. Polska – kraj bez granic, bez państwa, bez urzędników, bez dyplomacji –  jednak żyła w myślach, marzeniach i aspiracjach społeczeństwa. W XIX wieku Polska była IDEĄ, żywą, odradzającą się, jak Feniks. Była jak wiara – tłumiona przez wrogów, ale bez przerwy wyznawana...
Ważną różnicą między Polską a krajami Zachodu było różne pojmowanie relacji „narodowość- obywatelstwo”. Naród francuski był stanowiony w XIX wieku po prostu przez wszystkich obywateli Francji.  W Polsce tak było do końca XVIII wieku – później zaczęło się to zmieniać. Ale jeszcze w XVIII wieku o ważnej osobistości polskiego Kościoła pisano: „Canonicus cracoviensis, natione Polonus, gente Ruthenus, originae Judaens”. Był to swoista „fotografia”  wieloetniczności państwa polskiego ze stwarzanymi przez nie bardzo dobrymi warunkami dla wszelakich mniejszości: religijnych i narodowych.  I Rzeczpospolita była „państwem bez stosów” i na tym polegała jej niebywała atrakcyjność i swoisty kulturowy magnes przyciągający: Żydów, Niemców, Włochów, Francuzów, Szkotów czy Czechów, a nawet dziś może uważane za egzotyczne, środowiska Tatarów, Ormian i Karaimów.
To o Polsce ówczesny wpływowy rabin Mose Isserles „Remuh” ,żyjący w latach 1510-1552, mówił – podaję za Normanem Daviesem „God’s playground”: „It is better to live on dry bread, but indeed in Poland”, czyli „Lepiej żyć o suchym chlebie, ale w spokoju, w  Polsce”. To z tej polskiej otwartości i tolerancji, możliwości rozwoju dla mniejszości brała się powszechnie przyjęta etymologia żydowskiego słowa „Polin” – co po hebrajsku oznacza „miejsce (tutaj), gdzie się odpoczywa”. Dodajmy, że jedyny pogrom Żydów w I Rzeczpospolitej to … powstanie Kozaków w XVII wieku.      
Różnorodność polskiego państwa przejawiała się w słowach Adama Mickiewicza, który w „Księgach Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego” pisał: „Litwin i Mazur, bracia są. Czyż kłócą się bracia o to, iż jednemu na imię Władysław, drugiemu Witold? Nazwisko ich jedno jest: nazwisko Polaków ”, Wieloetniczność połączona z lojalnością wobec Polski przetrwała jeszcze około 70 lat po rozbiorach , do czasu przegranego Powstania Styczniowego w 1863 roku. Od tego momentu miast zgodnego współżycia w jednym państwie wyraźnie widać tendencję obojętności, a często wrogości mniejszości narodowych wobec idei niepodległego Państwa Polskiego.
Inne dylematy, te same powinności…
XIX-wieczni Polacy tym różnili  od swoich bliższych i dalszych zachodnich sąsiadów, że poza osobistym życiem mieli w głowach i sercach odniesienie do „Sprawy Polskiej”. Dla Polaka wybór był prosty, niezależnie od zaboru: trzy postawy. Pierwsza to walka czynna. Druga to walka bierna (najczęściej wybierana). Wreszcie postawa trzecia to kolaboracja ,zaparcie się bycia Polakiem, stopienie się głównie w rosyjski czy pruski (niemiecki) żywioł. Linie podziałów przebiegały przez rodziny. Mało kto wie, że dwie rodzone siostry wielkiego polskiego pisarza Stefana Żeromskiego wyszły za mąż za Rosjan, wyjechały do Rosji i całkowicie się zrusyfikowały. Z drugiej strony Polski takie podziały miały też miejsce w śląskich rodzinach, gdzie jedni wybierali opcję polską, inni wtapiali się w niemieckość.
Niewola była czasem osobistych dylematów dla Polaków, dylematów nieznanych ludziom Zachodu: uczciwość wobec narodu czy szczęście osobiste, patriotyczne powinności czy bezpieczeństwo własnej rodziny.
Pamiętając o tym, co składało się na nowoczesny polski patriotyzm połączony z wiernością wobec polskiego dziedzictwa możemy się dziś cieszyć, że nie mamy takich dylematów. Ale patriotyczne powinności, w innych już okolicznościach, pozostały…
*Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (15.06.2020)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1483
Marek1taki

Anonymous

10.08.2020 09:40

"Polacy wyrzucili na śmietnik słynną definicję lorda Actona o „tworzeniu narodu przez państwo – nigdy zaś odwrotnie”. Gdy Polacy negowali państwo – bo było to obce państwo –  w krajach anglosaskich nie było ku temu żadnych powodów. Tam państwo wspierało czy wręcz organizowało społeczeństwo, u nas obce państwo było wobec tego społeczeństwa opresyjne."
W sensie odrzucenia tej definicji to niestety przeszłość. Teraz Polakom pojęcie narodu, w sensie euronarodu, kształtują antyeuropejskie władze z Brukseli.
W sensie obcego opresyjnego państwa teraźniejszość.
Teraz międzynarodówka bierze się za Białoruś, osłonę Polski od strony Bramy Smoleńskiej. Polskojęzyczna agentura bierze w tym udział.
Marek1taki

Anonymous

10.08.2020 11:58

To jest "polska inność":
"Musimy też bardzo ostrożnie postępować, żeby nie wepchnąć Białorusi pod kontrolę naszego największego wschodniego sąsiada, bo bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, że Rosja stara się podporządkować sobie Białoruś
 - podkreślił Jabłoński. Zaznaczył, że interwencja państw zachodnich musi być taka, żeby Białoruś przyciągnąć do Zachodu, a nie spychać ją w objęcia  Putina"."
https://niezalezna.pl/34…
Najpierw urabiają sobie ręce aby izolować Białoruś a potem bezczelnie takie banaluki. Oczywiście czoło myślą o suwerennej polityce Polski nieskażone. Nie tylko Szumowski z Morawieckim są do odwołania.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

10.08.2020 16:29

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na To jest "polska inność":

Kogo w zamian ?
paparazzi

paparazzi

10.08.2020 20:19

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Kogo w zamian ?

Rolnika z Mazur i Marka1t.
Marek1taki

Anonymous

11.08.2020 10:54

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Rolnika z Mazur i Marka1t.

@Paparazzi Intuicja dobrze podpowiada dlaczego tacy jak my. Klucz jest taki, że my nie potrzebujemy czytać Gazetę Wyborczą by wiedzieć co myśleć, my wiemy co tam napiszą.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 822
Liczba wyświetleń: 8,069,107
Liczba komentarzy: 10,984

Ostatnie wpisy blogera

  • DOSTAŁ NOBLA I RUJNUJE WŁASNY KRAJ. SKĄD MY TO ZNAMY ?
  • PRZEDTERMINOWE WYBORY W BUŁGARII
  • ZMIANY GENERALNE

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Zbyszek, Pytanie jest takie: Dlaczego władze Chin, których Chińczycy nie wybierają, nie mogą zmienić, działają na korzyść Chin?Jest to pytanie kluczowe dla oceny sprawności i efektywności systemów samo lub po…
  • Marek Michalski, Ten Pan Nobla dostał nie za teorię, tylko za praktykę. Udaną. Założył bank dla biednych ludzi bez zdolności kredytowej. Grameenbank udziela pożyczek nie na konsumpcję, lecz na prowadzenie drobnej…
  • sake2020, Autor nie podał powodów odejścia pani premier ale wiadomo,że następca pogorszył stan gospodarki. czyli teoria przegrywa z praktyką. 

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności