Od północy cisza wyborcza i na portalach jakoś tak sennie się zrobiło. Nie ma polityki, która ludzi ‘kręci’. Nie ma politycznych tekstów, z jednej i drugiej strony, nie ma dyskusji i sporów a także wzajemnego skakania sobie do oczu i wymyślania od ‘chłopów pańszczyźnianych’ czy też ‘gorszego sortu’ na przykład. Jednym słowem – nudno.
Dawno temu, będąc w jednym portów angielskich (a może irlandzkim) w jakiejś statkowej sprawie pojechałem do agenta. I na ścianie w jego biurze zobaczyłem zabawny wierszyk. W potocznym języku angielskim na statek mówi się ‘ONA’. I o tym dlaczego tak jest, był ten wierszyk. Spodobał mi się, toteż zapisałem go sobie a w wolnej chwili przetłumaczyłem na język polski.
Muszę się przyznać, że do zamieszczenia tego wierszyka tutaj na blogu skłoniła mnie cicha (ale przekorna) nadzieja. A nuż feministki i czytelnicy poprawno-polityczni dopatrzą się w tym wierszyku męskiego szowinizmu i rozgorzeje dyskusja? Co prawda nie polityce, ale o nas mężczyznach szowinistach. I znowu będzie ciekawie i wesoło?
Poniżej wierszyk w obydwu wersjach, angielskiej i (mojej nieudolnej) polskiej.
Why is a ship called SHE?
A ship is called a she because there is a
great deal of bustle around her;
There is usually a gang of about, she has a
waist and stays;
It takes a lot of paint to keep her good looking;
It is not initial expense that breaks you, it is the
upkeep;
She can be all decked out, but it takes an experienced
man to handle her correctly;
And without a man at the helm, she is absolutely
uncontrollably;
She shows her topsides, hides her bottom and when
coming into port heads for the buoys;
Love her, take good care of her, and she shall take
good care of you.
Dlaczego to łajba jest ‘ONA’?
Łajba jest ona bo zachodu z nią zawsze jest wiele;
No i sporo facetów przy niej kręci się zwykle, ma też
talię i linię;
Farby również dużo zużywa aby wygląd ładny zachować;
A zrujnują cię nie wydatki na pierwszą randkę
ale koszty utrzymania potem;
Na wodzie unosi się sama, aby jednak prowadzić
się dobrze, doświadczonego żeglarza potrzebuje;
I bez takiego faceta przy sterze, jest nieprzewidywalna
absolutnie;
Górę odsłania a dół zakrywa i wchodząc do portu
ku bojkom* kieruje się zawsze;
Kochaj ją, dbaj o nią, a wtedy ona
obdarzy czułością ciebie.
*- bojki – pławy, urządzenia pływające zakotwiczone za pomocą kotwicy, bywają wyposażone w znak szczytowy, w reflektor, w światło o określonej charakterystyce, dziś już rzadziej w dzwon lub buczek, także w urządzenia radiowe lub radarowe.
W dawnych, czasach minionej epoki, w Gdyni (i innych miastach portowych), dziewczyny, nasze polskie córy Koryntu (zwane też mewkami) - bojkami nazywały marynarzy z zagranicznych (zachodnich) statków.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3355
Cicho ;) więc chyba się zgadzają.
Mnie szczególnie spodobał sie nakaz wymiany polskich promów na nasze krajowe... których w Polsce nie ma kto zbudować. Ani stoczni, ani kadry. Wstajemy z kolan.
To zlinkuj , może mi się coś spodoba . W końcu do wieczora mamy czas na słodkie pierdzenie .
https://www.defence24.pl…
Tobie zawsze się podobają efekty tego co rozpieprzyli podokrągłostołowi . A jak Niemiaszki jeszcze knują to w ogóle cacy . Ty już tak masz. Dobrze że premierem nie jesteś .