Partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) domaga się w projekcie programu przed wyborami do europarlamentu radykalnej reformy UE. W przeciwnym razie Niemcy powinny jej zdaniem opuścić Wspólnotę - relacjonuje dziennik "Die Welt". Z tej informacji płyną dla polskiej sceny politycznej dwie wiadomości. Po pierwsze - totalna opozycja może pokusić się o prostą tezę, choć intelektualnie na bardzo mizernym poziomie, że oto PiS znajduje się w jednym szeregu z AfD, bo przecież PiS również postuluje głęboką reformę UE. Sądzę, że już niedługo taki zarzut w przestrzeni publicznej się pojawi, bo skoro POKO przyjęło (z gruntu fałszywą) narrację, że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE, to postulat AfD jest "prezentem" niemieckich narodowych-konserwatystów dla polskiej opozycji, wszakże niewielu zgłębia się w szczegóły, bo od tego tylko bolą zęby. Podkreślam jest to równie głupie, jak teza, że marsz z pochodniami, z samego założenia, musi być faszystowski, cokolwiek dzisiaj kryje się pod tym pojęciem. Po drugie - nie sposób nie zauważyć, że AfD cały czas rośnie w siłę, co w mojej ocenie jest główną zasługą partii od lat rządzących w Niemczech, a więc CDU, CSU oraz SPD. Formacje te kompletnie wyalienowały się z niemieckiego społeczeństwa, straciły z nim kontakt i w tę coraz to szerszą lukę zgrabnym klinem wbiła się AfD. Co się jednak stanie, gdy AfD będzie miała znaczący (decydujący?) wpływ na niemiecką politykę, a postulat dexitu znajdzie się "na stole"? Znając poziom histerii polityków POKO można spodziewać się, że zaczną wówczas masowo wyskakiwać przez okna lub udadzą się na wewnętrzną emigrację. Tylko dokąd? Tak już na poważnie, metodą na powstrzymanie AfD od przejęcia władzy jest gruntowna reforma UE, a więc ucieczka do przodu. Jeżeli UE nie dokona niezbędnych reform, to sama się zwinie i na nic się zda niezdrowe podniecenie POKO, że wszystkiemu winne jest PiS, z prezesem Kaczyńskim na czele. Na koniec zadam pytanie, czy możliwa jest UE bez Niemiec? Wiem, że tym pytaniem wprowadziłam polityków POKO w stan nieważkości, ale ludzie stąpający twardo po ziemi powinni mieć odpowiedź na każdą możliwą sytuację. Dexit, to jest to, co naprawdę powinno niepokoić polityków POKO. Polexit - wymyślony przez POKO - to jedynie dziecinna igraszka.
Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Poseł na Sejm RP
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5458
Moze nowych czlonkow to zdarzenie tej parti nie przysporzy,
za to zwolennikow gotowych oddac swoj glos na AfD zpewnoscia.
Juz w majowych wyborach do unijnego parlamentu o tym sie przekonamy.
Natomiast na krajowej scenie szykuje sie na jesieni istne trzesienie ziemi,
jak wynika z aktualnych prognoz w wyborach do trzech parlamentow krajowych
we wschodnich Landach AfD moze zostac najsilniejsza partia u prawem
do utworzenia rzadu krajowego a tym samym zmiany ukladu sil w Bundesracie.
Oznacza to w praktyce upadek obecnego rzadu wielkiej koalicji ( CGU/CSU/SPD )
i tym samym ogloszenie przedterminowych wyborow do Bundestagu.