Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Trump, wybory połówkowe, czyli próba ognia...

Jacek K. Matysiak, 06.11.2018
Dzisiejsze (wtorek 6 listopada) wybory w Ameryce choć dotyczą samorządów włączając w to wybory do Kongresu i Senatu zdominowane są silną osobowością prezydenta Donalda J. Trumpa. We wczesnym głosowaniu wzięło już udział ponad 36 mln Amerykanów, zwykle w wyborach połówkowych (połowa kadencji prezydenckiej) bierze udział ok. 36% wyborców (np. rok 2014), zaś w roku wyborów prezydenckich frekwencja jest wyższa (60% w 2016). W mediach roi się od przepowiedni, typowań ile miejsc zyska jedna partia, a straci druga, ale tak naprawdę nikt nie ma pojęcia jaki będzie wynik wyborów...
                                                                                                
Te wybory są zapasami między Demokratami, a Republikanami. Te wybory są zapasami między socjalizmem Demokratów, a konserwatyzmem Republikanów. A że polityka to pieniądze, szacuje się, że na te wybory zainteresowani wydadzą aż $5 mld!  Ponad 60% Demokratów to radykałowie, ich politycznym liderem jest wnuczek Ziemi Beskidzkiej Bernie Sanders. Celem Demokratów w tych wyborach jest przynajmniej przejęcie Kongresu (dziś układ sił: D-193, R-235), do czego potrzebują zdobycia dodatkowych 23 miejsc, co pozwoliłoby im zablokować reformy Trumpa, albo przeprowadzić impeachment. Jeśli istotnie wygrają rozpocznie się okres wielkiej smuty, blokowań, organizowania rozmaitych komisji dochodzeniowych (mieliby większość w poszczególnych komisjach) na nowo badających rosyjskie wpływy na ostatnie wybory prezydenckie, zajmowanie się prześwietlaniem przeszłości biznesów Trumpa, etc. Gdyby do tego doszło to najprawdopodobniej Amerykę w perspektywie czekałby los Wenezueli, czy innego bogatego kraju w którym zaprowadzano socjalizm.

Więc te wybory są plebiscytem odnośnie dokonań Trumpa w ostatnich dwu latach, którego popularność ostatnio podskoczyła do 51%. Oczywiście nie trzeba mieć złudzeń, przecież Trump pomagając republikańskim kandydatom pomaga i sobie i przygotowuje przyczółek pod swój start w prezydenckich wyborach w 2020 r. Głównym tematem jakim zajmuje się Prezydent występując dziennie po 2-3 razy na wiecach wyborczych w różnych stanach jest imigracja i bezpieczeństwo obywateli w aspekcie powoli zbliżającej się Karawany młodych mężczyzn (ok. 80%) do południowej granicy USA. Drugim tematem jest dobrze stojąca ekonomia: powstanie 4,5 mln nowych miejsc pracy (250 tys w Październiku, w tym 32 tys w wytwórczości), tempo PKB wzrostu 3,5% (w II kwartale, w poprzednim nawet 4,2%) i wzrost płac o 3,1%. Wydaje się, że jedynym widocznym problemem jest galopujące zadłużenie (aby sprostać rozdętym wydatkom), rosnący deficyt w obrotach handlowych (szczególnie z Chinami) z czym Trump próbuje walczyć za pomocą taryf. Trump narzeka na FED, który trzymał (za rządów Obamy) stopy procentowe bliskie zeru, aby obecnie ustawicznie je podnosić, co podraża pieniądz i dusi rozwój, ale w/g FED stabilizuje gospodarkę.

Trump codziennie walczy z mainstream mediami przyklejając im łatkę “fake news”, w zamian ci piszą i informują o nim stawiając go w złym świetle aż w 92%!  Ostatnio jeden z gości występujących na stacji CNN wyznał, że Trump jest dużo gorszy niż ISIS! Dla globlewicy Trump jest nacjonalistą, rasistą, demagogiem, antysemitą i diabłem wcielonym! A pomyśleć, że jeszcze 20, 30 lat temu CNN była stacją z której płynęły informacje z całego świata, a teraz z niej płynie tylko nienawiść do prezydenta Trumpa. Lewica jest też za wolnością słowa, ale to ona decyduje co i kto może powiedzieć, w jaki sposób i w jakich okolicznościach...

Trump ma wiele racji, gdyż te pozostające na garnuszku globalistów media tak naprawdę zamiast informować swoich odbiorców, formatują umysły swoich odbiorców, podobnie jak przez lata formatowała Polaków Gazeta Wyborcza, czego konsekwencje odczuwamy do dziś. Głównym problemem tworzonym przez media jest właściwie łamanie konstytucji przez narzucanie nowomowy i ograniczanie wolności słowa poprzez z jednej strony organizowanie rezerwatów ochronnych dla pewnych słów i wartości, a z drugiej strony obozów koncentracyjnych dla innych słów, pojęć i wartości. Pomijając już klasyczny przykład traktowania aborcji, najnowszym brzydkim słowem ogłoszono “nacjonalizm”, na co odpowiedział Trump, ogłaszając, że jest nacjonalistą!

Tak naprawdę nacjonalizm, jak wspomniał Trump, oznacza danie pierwszeństwa sprawom własnego narodu. Nacjonalizm jest też antidotum na wszelkie regionalizmy, antidotum w stosunku do wszelkiego rasizmu, a nawet genderyzmu. Nacjonalizm jako dbałość o interesy narodu zorganizowanego w państwo jest pierwszym obowiązkiem rządu wybranego przez obywateli właśnie do dbania o interesy państwa.

Można zaobserwować konflikt między globalizmem, który pozbawił amerykańską klasę średnią miejsc pracy przenosząc je do krajów trzeciego świata, w celu podniesienia sobie zysków z tańszej pracy. W tym wypadku nacjonalizm jest nowym diabłem globalizmu i jego medialnych szwadronów śmierci. Sponsorowanie napływu (nawet nielegalnego jak Karawana) biednych ludzi z południa w konsekwencji obniża zarobki mniej wykształconych Amerykanów i nabija kasę bogatym Amerykanom. W jakim celu globaliści, czy to za rządów Obamy, czy Merkel sprowadzali słabo wykształconych imigrantów? Oczywiście sprowadzają tanich służących do obsługi bogatych obywateli i zaspokajania ich  wielorakich potrzeb.

Na czas wyborów lewica wyciszyła bajeczki o seksualnie rozwydrzonym (w młodości) Brett Kavanaugh, czy rosyjskich powiązaniach Trumpa, czy nawet temat nadchodzącej wyprawy współczesnych Hunów z południa. Cicho, sza. Teraz tylko mówią o zagrożeniu dla zbankrutowanej opieki zdrowotnej ObamaCare.
Rośnie (system edukacji) popularność socjalizmu wśród uczelnianej młodzieży dla której ekonomia nie jest łaskawa. Ich rodzice po ukończeniu studiów zakładali rodziny, kupowali domy i wychowywali dzieci. Dziś młodzi w poważnym procencie po studiach mieszkają u rodziców (w swoich oryginalnych dziecięcych pokojach), nie stać ich na zakup domu, czasem na wypożyczenie mieszkania, nie mówiąc już nic o perspektywie założenia rodziny i wychowywaniu dzieci. Ceny domów poszybowały w niebiosa, dziś w Silicon Valley miejsce na podwórku, miejsce na postawienie namiotu (!) potrafi kosztować $900 miesięcznie! Dlatego młodych nie trudno ogłupić i zarazić jakąś ideologią o sprawiedliwości społecznej. jednak zwykle w wyborach biorą gremialnie ludzie starsi do których należy ok. 80% bogactwa Ameryki, młodzi nie zawsze na takie głosowanie mają czas…

Z drugiej strony jak wyżej wspomniałem porównawczo biorąc gospodarka stoi dobrze, jest bardzo niskie bezrobocie (3,7%) i w sondzie Washington Post/ABC News, aż 86% Amerykanów uważa, że powodzi im się dobrze, albo nawet wspaniale, zaś 71% uważa, że ekonomia jest dobra, lub nawet bardzo dobra. Demokraci zdają sobie z tego sprawę i do pomocy swoim kandydatom rzucili byłego prezydenta Obamę, Joe Bidena, a nawet słynną Oprah Winfrey...

Trump spełnił swoje podstawowe obietnice wyborcze (z wyjątkiem bojkotowanego przez Kongres granicznego muru) dostarczając (na powstałe wakaty) dwóch konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego (Goursich i Kavanaugh).  Swoją uwagę Trump koncentruje głównie na pomocy republikańskim kandydatom do Senatu, który odgrywa ważną rolę w wypadku ewentualnego impeachmentu. Z drugiej strony senatorów jest tylko 100, a kongresmenów aż 435 i w razie utraty większości w Kongresie Prezydent może pochwalić się zwycięstwem w Senacie (?). Na wszelki wypadek, aby zagrzać Republikanów, Trump grozi wizją nowego spikera Kongresu osławioną Nancy Pelosi z San Francisco. Prawdą jest, że w wyborach połówkowych partia prezydencka traci wiele miejsc w Kongresie i Senacie jak to np. miało miejsce w partią Obamy w 2010 r. Obama też miał wielkie tłumy na wiecach, ale prawidłowość i tak wystąpiła.

W wyborach startuje rekordowa liczba kobiet, aż 120 kandydatów startuje pierwszy raz. Demokraci wśród kandydatów  mają muzułmankę, jak również Palestynkę z pochodzenia, Indiankę: 29 lewaczkę Alexandrię Ocasio-Cortez, która jeśli wygra będzie najmłodszą osobą w Kongresie. Demokratka Christine Hallquist, otwarcie pierwsza transgender ubiega się o pozycję gubernatora stanu Vermont. Stacey Abrams ze stanu Georgia jeśli wygra byłaby pierwszym gubernatorem czarnoskórą kobietą w USA, a Jared Polis z Colorado byłby pierwszym otwarcie gejem piastującym urząd gubernatora. Również Andrew Gillum czarnoskóry lewak startuje  na gubernatora Florydy.

Z kolei Republikanie mają kandydatkę z Kalifornii, która gdyby wygrała zostałaby pierwszą Koreanką-Amerykanką w Kongresie (Young Kim), inna z Rhode Island byłaby pierwszym gubernatorem o pochodzeniu Azjatycko-Amerykańskim, czy też innym kwiatkiem jest otwarcie gej z Hawajów, kandydat do Kongresu. Każdy ma swoje “bogactwo” różności...

Jeżeli Republikanie będą w stanie utrzymać większość w Senacie (dziś R-51,D-47,I-2), a nawet w Kongresie, będzie to potwierdzeniem wizji prezydenta Trumpa i akceptacją jego polityki imigracyjnej, zagranicznej i gospodarczej.  Będzie oznaczało uwiąd misji specjalnego prokuratora Muellera i ponowienie odwołania ObamaCare. W tych wyborach mimo, że Demokraci zmagają się z tyloma Republikanami to ich prawdziwym przeciwnikiem z któremu walczą jest Donald J. Trump...

Jacek K. Matysiak                                                                                                                                                                                                             
Kalifornia, 2018/11/06
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3715
paparazzi

paparazzi

06.11.2018 14:39

Jak zwykle w punkt, obszernie o USA. Właśnie odebrałem I voted. Na marginesie literówka, "trump koncentruje głównie na". Pozdrawiam.
Jacek K.M.

Jacek K. Matysiak

06.11.2018 17:55

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Jak zwykle w punkt, obszernie

Witam, dzięki za uwagę (poprawiłem). Dzisiaj poważna próba sił. Zobaczymy...Pozdrawiam. Jacek
Art

Art

07.11.2018 11:52

Byłem,głosowałem,ale więcej chyba nie pójdę.Wybrali sobie skorumpowanego Mendeza,a jakże.Nie wiem jak jest w Kalifornii,ale w New Jersey już mieszkać się nie da. Governor (D) wiedział,że zostanie governorem już na rok przed wyborami.Zawsze pytam starych babć dlaczego nie sprawdzają dokumentów głosującego?Teraz poprosiłem o informacje rządzącego babciami.Odpowiedział,że rozpoznają mnie po .....podpisie.I dodał usprawiedliwiająco,że tak mówili na szkoleniu ....Myślę,że p. Dakowski tłumaczy i tę sprawę dość otwarcie:https://www.youtube.com/…
Jacek K.M.

Jacek K. Matysiak

07.11.2018 18:35

Dodane przez Art w odpowiedzi na Byłem,głosowałem,ale więcej

W Kalifornii jest podobnie lub nieco gorzej, choć są enklawy, rezerwaty wolności. Mamy system jednopartyjny, z resztką republikańskich niedobitków pełniących rolę kwiatka do kożucha. Jest wiele przyczyn dlaczego zaistniała taka sytuacja. Pierwsze z nich to edukacja i zmieniająca się demografia... Pozdrawiam.
Jacek K. Matysiak
Nazwa bloga:
Polityka widziana z Kalifornii...
Zawód:
niezależny kontraktor
Miasto:
San Francisco

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 475
Liczba wyświetleń: 1,794,970
Liczba komentarzy: 3,530

Ostatnie wpisy blogera

  • Ameryka. Istota święta Dziękczynienia…
  • Trump, Putin i perspektywa kapitulacji Ukrainy…
  • Czy zdołamy ocalić Polskę?

Moje ostatnie komentarze

  • @ paparazziDziękuję i z wzajemnością: Wszystkiego Dobrego!
  • Witaj Lechu,Tak, narasta niebezpieczeństwo dla Polski i dla innych państw naszego regionu. Zgoda, jeśli uda im się rozwalić model rodziny, będzie już po wszystkim. Róbmy swoje...
  • @ wielkopolskizdzichuTrzeba obserwować ambasadora Rose, Trump nie przepada za Niemcami, którzy mają w Warszawie tego swojego neopremiera. Trump nie popiera też UE, uważa ją za lewacką awanturę. Z…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy już wkrótce : “Polacy na Madagaskar?”
  • Czy ofensywa żydowska odsunie PiS od władzy?
  • Pożegnanie MATKI – słów kilka…

Ostatnio komentowane

  • paparazzi , To nawet lepsze https://www.youtube.com/…
  • Dark Regis, Kiedyś był taki skecz dotyczący polowania na indyka. Facet ze strzelbą stał na podwórku i gulgał, a indyk schowany za kamieniem wtedy wystawiał łeb na strzał. Bardzo wymowna metafora jeśli chodzi o…
  • paparazzi , Dzięki , wspaniałe .

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności