Od 2005 nieprzerwanie wspierałem PiS. Należałem do grupy "betonowego elektoratu". Tacy jak my nieśli PiS na plecach w najgorszych chwilach, gdy 8 lat rządziła PO. Dziś jednak coś pękło.
Nie jestem w stanie bezgranicznie ufać Kaczyńskiemu. Ja, Piłsudczyk, widziałem w nim wielkiego lidera. Jak wielu myślałem, że jest nieomylny - choć było wiadome, że rękę do ludzi miał fatalną. Michał Kamiński, Radosław Sikorski czy teraz Andrzej Duda - Kaczyński nie potrafił nigdy czytać ludzi. Coś co fenomenalnie potrafił Piłsudski. Dziś Kaczyński rozczarował mnie ponownie...
Jak ktoś kto aspiruje do roli wielkie lidera może ulegać presji Andrzeja Dudy i wywalić z rządu NAJLEPSZEGO ministra, Antoniego Macierewicza? Kaczyński dosłownie wystrugał z patyka prezydenta Dudę. Andrzeja Dudę rozpoznawało 6% wyborców - a reszta w najlepszym wypadku, myliła z szefem Solidarności. Jeśli ktoś taki jak Duda ogrywa Kaczyńskiego, to ja wycofuję swoje poparcie dla Kaczyńskiego. Piłsudski nigdy nie pozwoliłby na to, aby to Kasztanka mówiła mu gdzie ma jechać....Oczywiście zaraz znajdą się obrońcy i teorie o tym, jak to za usunięciem Macierewicza kryje się chytry plan... niema żadnego planu. Jest Kaczyński któremu NIE CHCE się już walczyć - bo sondaże urosły.
Jest jeszcze ważniejszy aspekt. PiS całkowicie ZIGNOROWAŁ głosy dużej części swego elektoratu stojącego MUREM za Macierewiczem. Elektorat był dobry, gdy trzeba było z opozycji wynieść do stołków. Dziś elektorat już nie jest do niczego potrzebny? Na to wychodzi.
Moje poparcie dla PiS wisi na włosku...wiem, że targają mną emocje i tylko dlatego nie napiszę tego, co teraz czuję, iż powinienem napisać. Ale jedno wiem - MALINIAK jest moim wrogiem. Myślałem, że po Wałęsie i Komorowskim nic więcej się nie przytrafi Polsce..a jednak. Nie ma mojej zgody na system prezydencki. Maliniak nie ma mojego głosu w następnych wyborach, choćby 100 raz wygłosił płomienne przemówienie na grobie jakiegoś "Wyklętego", robiąc z siebie wielkiego patriotę. KONIEC. Sam sobie zgotowałeś ten los Jarku!
Ksawery Meta-Kowalski
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 25293
Zostalismy przez Kaczynskiego zdradzeni...R.I.P
Najblizsze wybory pokaza co sadzimy o tych zdrajcach..bedziemy glosowac nogami...
Zostali jeszcze Narodowcy i Ziobro..ale zleceniodawcy Dukaczewskiego postaraja sie o jego usunieciu..
To jest koniec Kaczyńskiego i PiS, niestety.
Długo łudziłam się, że Kaczyński potrafi uczyć się na błędach, jeśli nie cudzych, to przynajmniej własnych.
Niestety, okazało się, że ma tzw. stałe fragmenty gry i w sytuacjach podbramkowych MUSI je zagrać.
1-wszy stały fragment gry: zadowalać wrogów kopaniem własnych zawodników i potencjalnych sprzymiedrzeńców, w nadziei na to, że zostanie uznany za mistrza fair play. Gdy zaczyna je grać, jest to znak, że koniec jest już bliski.
2-gi stały fragment gry: wykrwawić siebie i swoich zawodników i wielkodusznie oddać zwycięstwo walkowerem.
Trzeciego podejścia do tego egzaminu nie będzie.
Wszyscy ministrowie, którzy mieli cojones zostali usunięci z placu boju.
Do Brukseli pojedzie przedstawiciel Polski reprezentujący ponoć twarde stanowisko. Nie mam nadziei, że jest ono twardsze od jego stolca. Od strony psychofizycznej ów nasz przedstawiciel przypomina raczej cienki knotek od prawosławnej świeczki wotywnej, który trzeba oblepić woskiem, bo ani sam nie ustoi, ani nie będzie się palił.
Nie zgadzam się jednak co do tego, że zostaliśmy zdradzeni, bo zdrada wymaga pewnej premedytacji i celowego działania. Według mnie mamy raczej do czynienia z nieudolnością, niewyuczalnością i brakami intelektualnymi.
Co jest równie przykre, ale jakby mniej boli.
Fakt, mieli duże cojones, ale mały razón.
Natomiast kwestia głupoty czy świadomej zdrady jest dzisiaj dla nas nierozstrzygalna, na jedno zresztą wychodzi.
Jednak wątpliwość budzi fakt ile razy można powtarzać te same błędy, antypolskie posunięcia PeO też przez długi czas tłumaczyło się głupotą...
Pozytywnie mozna oceniac fakt,ze to co sie stalo doprowadzi to do przetasowania po prawej i Konserwatywnej stronie..
O potrzebie budowania Nowej Parti Obozu Patriotycznego mowilem od 2005 po wygranych wyborach..Wspieralem PIS ale wiedzialem,ze nie zaspokoi naszych aspiracji..
PIS nie rozumial naszych potrzeb..Byl lepszy od PO bowiem byl jedyna Polska partia w Polsce..Pamietam jak Lipinski szydzil z nas "zaglosuja za PIS bowiem nie maja innego wyboru"..To co sie stalo przyspieszy to co i tak musialo sie stac..PIS zlamal umowe z Obozem Narodowym i nikt rozsadnie myslacy nie wybierze go poraz trzeci..
PIs,PO to przeszlosc..Czas na nowa Konserwatywno-Chrzescijanska partie Narodowa..
Czuje duza ulge..Juz nie ma potrzeby obawiac sie co sie stanie jak Kaczynski odejdzie..Sam sie skreslil..
Nie Kaczyński jest winowajcą tego zamieszania. Trzeba temu rządowi postawić wyższą poprzeczkę, niż poprzedniemu.
Zresztą, sam Pan, Panie Autorze, wyciągnął właściwe wnioski. AD nie powinien być prezydentem na drugą kadencję, niezależnie od tego, że być może w referendum zagłosuję za ustrojem prezydenckim. Ale nie dla niego. Dla przyszłych pokoleń.