Do standardów PO można się przyzwyczaić, szefem MSW została Terenia psiapsiółka Ewy Kopacz. Miała mocną legitymację, żeby zostać szefem MSW, była katechetką. Za jej ministrowania we wrześniu 2015 r. na komisariacie w Legionowie zginął młody człowiek.
Oprócz tego Terenia wsławiła się tym , że nie głosowała jak reszta grupy wyszehradzkiej w sprawie przyjmowaniu emigrantów, wątpie , żeby Terenia była tak samodzielna żeby sama tak bez instrukcji głosowała, widzę tu rękę Ewuni a jeszcze bardziej Donka.
Teraz totalniaki grzmią na Panią Małgorzatę Sadurską, przypomnę tylko, że Pani Sadurska jest prawniczką i ma ukończone podyplomowe studia z zarządzania. Czyli fachowo jest przygotowana do pełnienia funkcji wiceprezesa PZU, ale widocznie to za mało gdyż nie ma takich papierów jak Terenia.
Jest wrzask, że Pani Sadurska zarobi ponoć 90 tys. zł. ale gdy pan Grad był przez dwa lata prezesem nieistniejącej elektrowni atomowej za 80 tys. zł to był wszystko cacy. Szczyt hipokryzji.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6160
Pani Sadurska jest prawniczką i ma ukończone podyplomowe studia z zarządzania. – Takich ludzi są tysiące. Dlaczego akurat ona?
Jest wrzask, że Pani Sadurska zarobi ponoć 90 tys. zł. ale gdy pan Grad był przez dwa lata prezesem nieistniejącej elektrowni atomowej za 80 tys. zł to był wszystko cacy. Szczyt hipokryzji. – Hipokryzją jest nazywanie tego dobrą zmianą.
Przynależność do PiS-u nie jest grzechem. Przypuszczam jednak, że pani Sadurska nie dostała posady za wystrzeganie się grzechu, więc chodzi o coś innego. Nie akceptuję argumentacji, że pisowcom coś się należy, bo platfusy się „dochrapały”. Pani się kieruje zazdrością, wręcz zawiścią. To grzech zazdrościć złodziejstwa złodziejom. Chyba. Tak czy owak, nie wypada się na nich wzorować.
Oczywiście jeśli brak odpowiedzi na to pytanie, rozsądnie będzie przyjąć, że stanowisko dostała z powodu znajomości we władzach. Możliwe, że tą drogą Pani myśli biegły i, wiedząc, że odpowiedzi nie otrzymam, mnie przypisała Pani swoje konkluzje.
Zwracam Pani po raz kolejny uwagę, że nie można się usprawiedliwiać tym, że ktoś inny kradł. Mam wrażenie, że wciąż Pani tego nie rozumie, bo ten sposób myślenia w Pani wypowiedziach powraca.
Jest inny,ważniejszy aspekt tej sprawy.Czy Jabe lub ktokolwiek by się dowiedział ile zarabiają w radach nadzorczych,gdyby ci cholerni pisowcy nie zechcieli wstawić tam swoich ludzi?Ktoś o tym słyszał? Prezydent państwa zarabia tyle co kierownik powiatowych wodociągów,a musi utrzymywać bezrobotną z przymusu żonę , a tam.... eldorado.I o tym jakoś różni Jabe jakoś ciiiii.. A tu popatrz pan jakaś pisuwa dostanie tyle kasy.No pisz pan skargę do Timermansa i Róży Thun und Pancerfaust
Żona prezydenta nie jest bezrobotna z przymusu. Andrzej Duda się wkopał, nie może jak inni. A zwykłe stanowisko w administracji jest trampoliną do konfitur. Po to państwowe spółki są. To są łupy wyborcze. Tak było i tak jest. Po staremu. Tylko tyle, że obecnej władzy tego mało i „repolonizuje” sobie więcej synekur.
Tak, tak, Prawdziwym Polakom™ też się należy, nie tylko tamtym. Wyszarpać tyle sukna, żeby się emeryturą nie martwić, jak tubylcy.
T.K.M.