Zadanie z fizyki z wyskokiem przez okno

gorylisko, 28.05.2017

Na czteroosobowej sali szpitala psychiatrycznego im. matki polki angeli merkel leży trzech pacjentów. Aleksander kwaśniewski w ciężkim delirium, bronisław komorowski którego prześladuje pasiasta zakonnica z kurą w ciąży oraz lech wałęsa który jest nienormalny. Podczas drugiego śniadania, zwanego śniadaniem mistrzów wchodzi pielęgniarka dziennikarka pamuła i oznajmia w/w pacjentom, że decyzją dr kopacz dokwaterują im do sali uchodźcę w ramach akcji jeden z dziesięciu na siedmiu tysięcy. Pytanie, po jakim czasie wszyscy na sali zwariują a wałęsa wyskoczy przez okno ? Wskazówka, ochroną szpitala im matki polki angeli merkel zajmuje się detektyw rutkowski który cierpi na pęcherz.

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 6757

muszę się pochwalić...facebook zaczął blokowac link do tego zadanka, wiec jezeli koleżeństwo będzie łaskaw wspomóc linkowaniem będę wdzięczny... no mnie tzw. (przepraszam) qrwica wzięła... z tą angela merkel to prawda, w tylewizji dwie przemiłe panie Magdalena Ogórek i Dorota Łosiewicz pokazały wyniki sondy ulicznej gdzie zadano pytanie ludziom na ulicy o przykład Matki Polki i znalazła sie taka która powiedziała angela merkel jako przykład... ciekawe co gw**** na to ? michnik daj głos ? albo ta, pamuła...

Nie ma mnie na FB,ani na TT,więc Ci nie pomogę :-))
Dostawałem zaproszenie przez tydzien z FB....ale oznaczałem te maile jako spam...i się odpimpali :-))

Odpowiedź: A kogo to obchodzi? Jest taki stary dowcip o 100 prawnikach spadających ze setnego piętra wieżowca w NY. Pyanie brzmiało który pierwszy rozmlaszczy się jak pomidor na chodniku?

A ja bym chciał to sprawdzić w praktyce. Sprowadzmy tych uchodzcow i rozlokujmy ich w roznych lemingradach, zapelnijmy nimi cale ulice Czerska i Wiertnicza, a w Trojmiescie można by ich rozmiescic kilkaset tysięcy, żeby metropolia dostala nowoczesnego, multikulturowego charakteru. Lemingi beda dumni i w końcu udowodnia, ze reszta kraju to faktycznie ciemnogrod i prowincja.
I w ten sposób problem uchodzcow zostanie rozwiązany: lemingi będą happy a Bruksela nie bedzie juz miała argumentow, żeby atakować PiS.

panie kolego czy pan zdaje sobie sprawę co pan mówi ??!! każdemu uchodzcy przysluguje prawo do łączenia rodzin... Finlandia przyjeła swego czasu tylko 100, słownie stu somalijczyków, dzisiaj populacja somalijczyków w Finlandii wynosi 18000 tak słownie osiemnaście tysięcy... to jest gorzej jak koń trojański

Ale Pan chce isc na rympał, na zasadzie moja racja jest wazniejsza, a w ten sposób żaden problem nigdy nie zostanie rozwiązany. Ja natomiast szukam optymalnych rozwiazan.
Problem sam nie zniknie. Będzie nas atakować UE, będzie polski rząd szantazowac z Brukseli były nasz premier i będą grupy społeczno-polityczne, które będą optować za przyjęciem tych uchodzcow. Takie sa fakty, i odwracanie wzroku i zatykanie uszu nic nie zmieni.

problem nie zniknie to fakt.Teraz bowiem jesteśmy wzięci w dwa ognie.Z jednej strony szantaż z Brukseli i polskiej opozycji uspokojonej ,że to parafie a nie oni poniosą koszty,Z drugiej strony korytarz humanitarny na czas bliżej nieokreślony..Z obu stron docelowym punktem są parafie.Sprytnie!

Chyba będzie najwyższy czas, żeby słać odpowiednie protesty do episkopatu o usunięcie pewnych biskupów z urzędu, tak jak totalna próbuje odwołać kolejnych ministrów z rządu. Nie chodzi o to, że oni ich usuną lub nie, ale o danie czytelnego sygnału, że zabawa w kotka myszkę od 1989 r. właśnie dobiega końca. Chodzi po prostu o pokazanie, że wiemy już kto w co i z kim gra. Jak ktoś nie potrafi uszanować spokojnego miejsca w którym żyje, to może czas go po prostu wyprosić, żeby trochę ochłonął w bardziej rozrywkowym otoczeniu. Jak im się już rozrywka znudzi, to Watykan z pewnością przyjmie takich uchodźców, bo innych to nie sądzę.

A dlaczego w USA, Niemczech i GB nie ma prawa łączenia rodzin dla Polaków, hę? (Niemcy w perspektywie krótko historycznej - lata 90-te)

z tym nie do mnie... może premier Szydlo coś będzie wiedzieć...

To nie było do Pana. To było podchwytliwe pytanie do piewcy "nowoczesnego humanitaryzmu europejskiego". Ja tylko pamiętam, jak z Polski do Niemiec nawiewał w latach 80-tych mój brat cioteczny, który w końcu trafił do Kanady. Nie było wtedy takiej opcji jak "łączenie rodzin" i do dzisiaj nie ma. Wręcz przeciwnie. Było już wtedy realne zagrożenie rozbijaniem rodzin przez rozmaite instytucje z korzeniami w hitleryzmie. Tak więc wg zachodu są równi i równiejsi. Można to streścić tak: "Nie masz sześciu żon, skłonności ekscentrycznych lub wielofunkcyjnych otworów, najmarniej kuzyna na Brooklynie, to pożegnaj się z pewnymi 'prawami człowieka' w oświeconej Europie".