"Czy Ukraina staje się antypolska?" - o ataku w Łucku

Piotr Szlachtowicz, 29.03.2017
Dzisiaj rano, czyli 29 marca, wszystkie media w Polsce obiegła informacja o ataku na polski konsulat w Łucku na Ukrainie. Od razu pojawiły się opinie, że to rosyjska prowokacja i sami Ukraińcy nie są w stanie dopuścić się takiego czynu. Czyżby? A może widzimy naszych wschodnich sąsiadów w świetle, który niekoniecznie odzwierciedla rzeczyswistość? Może tak naprawdę na wschodzie mocno rosną antypolskie nastawienie i ten akt terroru był tego kolejnym przykładem? Ja należe do osób, które wierzyły, że po rewolucji na Majdanie da zrobić się coś więcej z Ukrainą i będzie można pracować nad tym, że to państwo stanie się częścią zachodniego świata. Jednak zatrudnienie Balcerowicza i Nowaka wyprowadziły mnie z błędu. Mamy kraj, który bardziej zagłębia się w korupcję i grzęźnie w wewnętrznych konfliktach, oraz kraj w którym rośnie niechęć do Rzeczpospolitej Polskiej! Więcej na: http://thenowypolskishow…
 
Imć Waszeć
Gdyby przykładowo ktoś na Łubiance teraz wymyślił, że Polska ma nagle stać się antyczeska, to zapewne uruchomiłby armię trolli i rusofili. Jedni brzęczeliby w kółko w mediach o wrednych Czechach, niczym Korwin M. i paru innych "realistów", inni organizowali pikiety i demonstracje jak partia Zmiana vel Samoobrona Mateusza P., tudzież bardziej czerwone Razem, a na koniec jeszcze inni przebrani za narodowców paliliby budki pod ambasadami. Tak wygląda schemat.
Imć Waszeć
Jeżeli wrogość i nienawiść Ukraińców do Polaków jest faktem, to nic nie zaszkodzi napisać tekst o tym tydzień lub dwa po jakimś zdarzeniu lub w ogóle w oderwaniu od jakichkolwiek zdarzeń. Bowiem fakt i tak pozostanie faktem, a temat tematem. Fakty się przecież nie zmieniają, nieprawdaż? Tymczasem pisanie tekstów na sam dźwięk bębenków z Kremla albo z innego ośrodka wzbudzania zamętu, jest w zasadzie przyjmowaniem roli "gawnojeda" i rezonatora za friko. Tak właśnie działa ruski wywiad i dezinformacja - pobudza ludzi do przyjmowania na sygnał założonych ról i uczy ich cyklicznie oraz intensywnie jak Pawłow swoje psy. Niby nic a nóżki w Polsce pracują. Putin nie musi wcale naciskać na spust wyrzutni, za to na pewno będzie to kazał robić innym, jeśli oddźwięk w społeczeństwie będzie równie wielki jak obecnie. Dlatego też należy spodziewać się zaostrzenia metod prowokacji, a śmierć polskich obywateli będzie po prostu pochodną opinii wyrywnych komentatorów politycznych o tych faktach. Lepiej niech przygotują kondolencje rodzinom, bo naczalnyj kagiebista nie skrewi takiej okazji. Co do Ukrainy, to jest jaka jest i pokazywanie jej gołej du.. ale dumnej do pocałowania również niczego nie załatwi. Gdy się chce z kimś robić w przyszłości interesy, to trzeba troszku upuścić powietrza, bo jak obaj kontrahenci przegrają z ciśnieniem i zaczną wreszcie puszczać dymy, to będą nici z rozmowy i trzeba będzie znów bardzo długo wietrzyć. Zaś Putin wygląda mi na gościa, który w niejednym dymie już chleb zjadł, dlatego można w ciemno zakładać, że jest specjalistą od produkcji dymów.
Domyślny avatar
Cokolwiek by się nie stało antypolskiego na Ukrainie zawsze będzie to tłumaczone Putinem - "taki mamy klimat".
Jeszcze trochę i nawet Wołyń też okaże się jego sprawką, były już zresztą takie próby.
A jak się kiedyś otworzą oczęta to będzie za późno, właściwie to pod względem możliwości wpływu na kierunek, w którym idzie Ukraina to już jest.
Domyślny avatar
Polska polityka miłości do Orbana już dała ,,efekty'' ,miłość do Ukrainy pielęgnowana od lat coraz bardziej pokazuje,że warto ją zamienić na chociażby ,,szorstką przyjaźń'' a nawet dystans.Nauczmy się szanować samych siebie.