Właśnie wczoraj byłem na filmie "Wołyń". Dlatego dopiero teraz, że przygotowywałem się do tego psychicznie. Wiedziałem, że jest "ciężki".
Od lat pracuję z tą historią i znam ją niemal na wylot, a jednak gdy to zobaczyłem ... jeden wielki strach. Tak wygląda piekło. Nie wiem jak można przeżywszy coś takiego być dalej człowiekiem. Po jednej i po drugiej stronie, czy to będąc oprawcą czy uciekając. Nie wiem jak można spać, mając świadomość tego co tam się działo.
Wewnątrz cały płaczę. Na zewnątrz nie umiem. Najgorsze jest to, że nie ma w tym filmie ani cienia fałszu czy koloryzowania. Osobiście rozmawiałem ze świadkami, mam nagrania, widziałem dokumenty, jako osoba zajmująca się genealogią umiem odróżnić zapis w księdze metrykalnej zwykłej śmierci od efektu zbiorowego mordu. Widziałem ulotki, rozkazy, okólniki. Wiem też jak agenci moskiewscy podjudzali narody na innych terenach, w innych krajach. Wiem, że podobny koszmar odbył się w 1846 w Galicji - nie na bazie narodowościowej, a także w Wandei we Francji gdzie mordowano Katolików. Wiadomo też czego dopuszczali się Hitlerowcy i Moskale w obozach. Ja się do tego psychicznie przygotowałem, potrzebowałem to zobaczyć.
Myślę, że powinien to zobaczyć każdy kto chce się wypowiadać publicznie na ten temat - a ja w końcu pracuję z historią m.in. tamtych terenów. Powinien, bo co innego jest wiedzieć, że wydłubywano oczy, czy mordowano dzieci widłami, a co innego to zobaczyć. Co innego jest myśleć, że była tam jakaś wojna, a co innego zobaczyć zbiorowe opętanie siejące zgrozę i upodlenie. Co innego kombinować kto pierwszy uderzył, a co innego zobaczyć jak strach rozlewa się i truje umysły.
Nie dziwię się, że Rusini blokują możliwość oglądania tego filmu, bo straszne jest żyć ze świadomością, że mój naród zrobił coś takiego. Tak samo Niemcy, Francuzi, Serbowie, Rosjanie, liczne kraje afrykańskie gdzie dokonały się rzezie, Chińczycy i in. wyrzucają z pamięci wydarzenia takie jak obozy koncentracyjne, zbiorowe mordy, koszmarne traktowanie ludzi jak ohydnego mięsa, masowe doprowadzanie do bezpłodności, kalectwa, doświadczenia "medyczne". Wyrzucają z pamięci pomimo tego, że to prawda. Ale pamiętajmy, że wtedy nie było państwa "Ukraina", wtedy był to - podobnie jak w 1846 wewnętrzny konflikt na tle narodowościowym. Choć były to tereny pod okupacją, choć "inni szatani byli tam czynni", to są to nawarstwienia setek lat zaniedbań i zaniechań. Dzisiaj, jak i wtedy, oligarchom jest na rękę, aby ludzie skakali sobie do oczu, aby byli prymitywni, zwierzęcy, bo łatwiej jest ich wyzyskiwać gdy się nienawidzą. Dobry niewolnik jest sam, zamknięty w swojej nienawiści, nie potrafi współpracować, wybaczać, nie rozumie przyczyn błędów, nie widzi jak nienawiść uzależnia. Dobry niewolnik atakuje wszystko co mogło by mu pozwolić się wyzwolić. Dobry niewolnik ma na sztandarze symbol nienawiści i nigdy nie pomyśli, że poziom jego życia to wina oligarchy - który dał mu ten sztandar.
Ta ziemia wciąż płacze. Wiem że płaczą też serca potomków po obu stronach, oprawców i uciekinierów. Zróbmy wszystko aby to nigdy, nigdy się nie powtórzyło.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 12601
Bardzo dobry tekst.