Czytając o antyrządowym rokoszu sędziów SN, ogłoszonym po liście byłych prezydentów, tak się składa, że również brzydko umoczonych, przypomniałem sobie o ukręconej, przez tychże sędziów, sprawie korupcji w tymże SN i przestałem się dziwić.
Jedno, co może w tym wszystkim ciekawić, to który syf jest bardziej syfiasty, ten będący pamiątką po znajomości zawartej pod latarnią, czy ten w Pałacu Sprawiedliwości.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3716
To jest tylko jeden z wielu przykladow jaka banda orzeka w Polsce i ma wladze. Wydaje im sie ze wieksza wladze jak Narod.
Niektórzy z nich wynieśli to z czasów orzekania w stanie wojennym.
Identyczna rewolucyjna czujność i prawo, jako pałka na użytek swoich.
dobre przypomnienie
A może by tak wysłać do tych sędziów SN kilkanaście tysięcy e'maili od Obywateli - z pytaniem co z tą korupcją w Sądzie Najwyższym?
albo (parafrazując Wyspiańskiego w "Weselu" "...jak tam panie w polityce? chińczycy...")
zapytać:
"co tam pani sędzio SN z tym sędzią na telefon? czy trzyma się mocno?"
Dobra myśl, ale chyba nie ma do tego odpowiedniego zaplecza.
Może g.warta by pomogła.