CZY POSEŁ SUSKI KORZYSTA Z USŁUG SUFLERA Z PO ?

Wczorajsze „Informacje” w Telewizji Trwam. Sprawa dotyczy posiedzenia Sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w kwestii wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NIK Kwiatkowskiego (na filmie od 9 minuty).
I taki oto obrazek. Przed drzwiami sali, w której Komisja obraduje, wypowiedzi udziela poseł Marek Suski z PIS ( na filmie od ok.11 minuty). Podchodzi niejaki Artur Dunin ( PO), członek tej samej Komisji i szepcze Suskiemu do ucha. Suski odwraca się za delikwentem z PO. Nie wygląda na zdenerwowanego, zbulwersowanego, ani obiekt prowokacji. Jest wyluzowany i uśmiechnięty, jak po usłyszanym dowcipie.

http://tv-trwam.pl/film/informacje-dnia-13102015
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/informacje-dnia-13-10-2015-2000/

Z tym suflerem to oczywiście przesada. Ja nie wiem, być może ten Dunin uczynił to celowo i zupełnie wrednie. Może…
Ale wobec tego, to ja usilnie proszę – jako wyborca posła Suskiego - aby zechciał on publicznie oświadczyć, że nie jest z tym łachudrą na „ty”, i w ogóle żadna koleżeńska zażyłość go z nim nie łączy, i że to była przemyślana, skurwysyńska zagrywka. Tylko tyle.

Bo, jeśli tego zabraknie, będę zmuszony uznać, że wprawdzie my tu sobie na blogach, i nie tylko, z całą powagą rozprawiamy o wojnie kulturowej, wręcz cywilizacyjnej z tą całą zdegenerowaną, zakłamaną do cna hołotą, a tam gdzieś, poza kamerami, niektórzy nasi posłowie wykazują zupełnie spore zrozumienie dla oportunizmu członków tej obcej dziczy.
Będę zmuszony uznać, że są nasi posłowie (co najmniej jeden), którzy uważają, że można z niektórymi składnikami tego bezideowego barachła, które podważyło wszystkie fundamentalne wartości, różnić się …pięknie i nawet jakoś układać, może nawet całkiem sympatycznie się przy tym bawiąc.

Otóż, ja się obawiam, że jeśli wybierzemy armię takich „suskich” zakolegowanych z tymi, czy innymi „duninami”, to należy oczekiwać, że ta pokonana zgraja  „duninów” będzie mogła liczyć na pewien zakres wyrozumiałości. A ja się na to, po tych wszystkich ich zbrodniach, najzwyczajniej nie godzę. I mało mnie interesuje, że niektórzy z nich to pionki, które „tylko wykonywały rozkazy.” Jak choćby ten Dunin.

Bo  dopóki, niewątpliwie nadchodzące zwycięstwo PIS nie zostanie doprowadzone do końca, do absolutnego końca  tych zdrajców, dopóty nie będę mógł z pełnym przekonaniem wypowiedzieć – „Zwyciężyliśmy”, lecz co najwyżej, wypowiem, kierując to do rządzącego PIS - „ Zwyciężyliście”.

Zatem, panie pośle Suski, oczekuję, że wykrzyczy pan na całą Polskę, co znaczyły te dziwne szepty peowskiego  Dunina  kierowane wprost do pańskiego ucha oraz związany z tym zachowaniem pański uśmiech. W przeciwnym razie uznam, że w tych wyborach, wybierając ludzi z listy numer JEDEN, należy i w tym przypadku zastosować zasadę: „Czas na zmianę.”

Panie pośle Suski, zegar tyka...