Od Polski o trzy drzewka w bok

Problem uchodźców jest kolejną okazją do bicia się w cudze piersi przez środowiska żydowskie. Agnieszka Holland na lamach „Newsweeka” pisze: To łże-chrześcijaństwo rozgrzeszające narodowy egoizm wybuchający zawsze wtedy, gdy trzeba się z kimś dzielić. Mentalność Kalego mamy we krwi.
Dodanie słowa „mamy” ma zmylić publikę i tym mniej zorientowanym przedstawić Holland, jako katoliczkę, czyli jedną z nas. Tymczasem Holland, córka zatwardziałego stalinowca znana jest z zajadłego atakowania katolicyzmu i czynienia Polaków współwinnymi Holokaustu. Szanowna pani Holland - tysiące Żydów prześladowanych w średniowiecznej Europie wędrowało do Rzeczpospolitej właśnie z tego powodu, że nie byliśmy łże-chrześcijanami. Ten żydowski exodus spowodował, że Polska stała się największym skupiskiem Żydów w ówczesnej Europie. Różnica polega na tym, że dzisiejsi muzułmańscy uchodźcy wcale nie marzą o osiedleniu się w Polsce i najczęściej nie wiedzą, że taki kraj w ogóle istnieje. Średniowieczni Żydzi zaś z pełną świadomością wybrali Polskę i Polaków, jako kraj i naród przyjazny i tolerancyjny. Nie można nazywać niegościnnością przypadku, kiedy domniemany gość z gościną nigdy się do nas nie wybierał. Oni chcą do Niemiec, co skrupulatnie jest w mediach przemilczane. To właśnie Niemcy okazują dzisiaj wyjątkowy egoizm oraz brak gościnności i po raz kolejny w swojej historii chcą transportować niechciane nacje na wschód Europy wbrew ich woli.
Jeżeli już Agnieszka Holland szuka kogoś, kto mentalność Kalego ma we krwi to powinna zaadresować swoją krytykę i apel do rządu Izraela, który w czerwcu zapowiedział budowę 30 kilometrowego muru wzdłuż granicy z Jordanią. To jest dopiero pokaz egoizmu i kompletny brak tolerancji. Przestańcie wreszcie bić się w cudze piersi i przyjrzyjcie się samym sobie. Taka konfrontacja przed lustrem może okazać się ozdrowieńcza, choć bardzo wątpię czy stać was kiedyś będzie na skonfrontowanie się z własnym prawdziwym i bardzo nieprzyjemnym obłudnym obliczem. My doskonale wiemy, o co wam chodzi. Chcecie zniszczyć nasze chrześcijańskie korzenie burząc narodową jednorodność polskiego społeczeństwa. Tak więc szanowna pani Holland apelujcie do Merkel i Natanjahu, a od Polski prosimy o trzy drzewka w bok.
                  
Tekst ukazał się w Warszawskiej Gazecie