
Anonimowość jest wskazana w wypadku niektórych przedsięwzięć, do których zresztą namawiam, a będących bardzo daleko w opozycji do Trzeciej Rzeszy Pospolitej. Jak jednak wiemy, przedsięwzięć takich w Polsce jest dziś bardzo niewiele. Teoretycznie nie ma więc przeszkód, by pisać anonimowo. Dla ruchu idei nie ma wszak znaczenia, kto podpisał, a jedynie co napisał i co z tego wynika. Założenie przeciwne przypominałoby michnikowe „Mam rację, bo mam zasługi”.
Decyzja o anonimowości ma jednak swe ograniczenia.
Pierwsze podałem wyżej: o randze wpisu decyduje, „co napisał i co z tego wynika”. Wpis nie musi być pochlebny dla autora. Ważne by był na temat, albo - by przynajmniej był o czymś. Mile widziana jest zgodność z prawdą, czyli pokrywanie się wypowiedzi z faktami faktycznymi, a w wypadku przypuszczeń – podanie powodów tych przypuszczeń itd.
Ograniczeniem naturalnym anonimowości jest niemożność skutecznego powołania się na np. biografię, zawód, lokalizację anonima, jak to uczynił niedawno tutaj pewien pan. Twierdzeń tych nie da się sprawdzić, a na wiarę nikt ich też nie „kupi” – jak opowieści Zagłoby o Niderlandach. Rachuby że jest, powinno lub może być inaczej dowodzą i zdziecinnienia, i czegoś w rodzaju narcyzmu. Sądzę więc, że „wilniuk” ma tyle z Wilnem wspólnego co ja z Pekinem.
Naturalnie, są ludzie którzy siłą rzeczy nie podadzą nazwisk. O ile mnie – jak i bardzo wielu innych ludzi w Polsce – można bez trudu sprawdzić w zasobach IPN, i to czasem kilka pokoleń wstecz - to anonimy wiedzą, że w analogiczny, prosty sposób można ustalić, że w przeszłości byli zarejestrowani jako tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. Sądzę że TW SB był na przykład „HenrykHenry”, z uwagi na fiksację tego osobnika na punkcie tajnej współpracy. Są też oczywiście inne przyczyny anonimowości; pamiętam np. zażarte dysputy z ludźmi, co do których kontekst wskazywał, że są aktualnymi sędziami, prokuratorami itp.
Wszystkie powyższe ograniczenia dotyczą jednak wpisów wprawdzie anonimowych, ale z tego czy innego powodu rzeczowych.
Natomiast nie dotyczą pryskania fekaliami i anonimowego smarowania gównem po ścianach dworcowych kibli, w co zsunęły się ostatnio „Nasze Blogi” jak przedtem Nowy Ekran.
Pseudokresowe matoły zastanawiają się, kto płaci za działalność patriotom… Słyszeli państwo pewnie o mechanizmie projekcji. Im za trollowanie płacą, bo i opisywane tu putinowskie portale prowadzone są przez ludzi działających na etatach i nawet w godzinach pracy :) – myślą więc rosyjskie matoły, że po stronie Rzeczpospolitej jest albo pewnie jest podobnie. No w rzeczy samej, idźmy tym tropem i zastanówmy się, kto może płacić. CIA? LOL. Mossad? LOL. NWO? LOL. Dajcie znać, przygłupy, jak coś wymyślicie.
Dla specjalistów od fekaliów anonimowość ma to samo znaczenie, jakie ona ma dla wykonawców opisanego wczoraj zlecenia Rosji w Hruszowicach, a polegającego na bezczeszczeniu żołnierskich grobów. Wykonawcy odwracali mordy, by ich nie sfilmowano; i z tego samego powodu mord swych nie pokazują specjaliści od gówna w dworcowych kiblach.
Nawet po spełnieniu niezbyt wygórowanych warunków uważam, że do usunięcia nadają się komentarze – nawet rzeczowe i wiarygodne - prezentujące rosyjski punkt widzenia. Nawet gdyby były podpisane imieniem i nazwiskiem. I to prawdziwym.
Cel tego wpisu jest dwojaki.
Prorosyjskie trolle kompromitują ten portal. Jest to niewątpliwie problem jego właścicieli – ich problem – ale i mój jako autora bloga. Dlatego oświadczam, że na portalu Nasze Blogi autor nie ma możliwości kasowania ani prosowieckich trolli, ani fekaliów, ani niczego innego. Nie odpowiadam za to, co dopuszcza tu cenzor. Jak wyglądają wpisy na które mam wpływ można sprawdzić w innych miejscach (np. Salon24). Tam żaden Sowiet się nie prześlizgnie.
Portal "Wolny Czyn" kopiowany jest w różnych miejscach, ale jedynym pewnym i miarodajnym jest oryginał zlokalizowany na serwerze w USA. Nie wiem jak Nasze Blogi, ale mnie żadna opara ani sama Rosja nie kupi. Adres w stopce.
Po drugie, zwrot Naszych Blogów w stronę fekaliów i w stronę Rosji jest stosunkowo nowy; na co zdaje się wskazywać to, co jednak możemy się dowiedzieć o tożsamości prorosyjskich trolli:




Najstarszy stażem w trollowym towarzystwie dołączył już po wybuchu powstania ukraińskiego.
Najmłodszy - 12 godzin temu :)
Mariusz Cysewski
Kontakt: tel. 511 060 559
[email protected]
https://www.facebook.com/groups/517163485099279
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
http://www.facebook.com/cysewski1
