1. Wczoraj na wiecu wyborczym w Bełchatowie kandydatka na premiera wysunięta przez Zjednoczoną Prawicę, poseł Beata Szydło zaproponowała aby do pytań referendalnych prezydenta Komorowskiego dołączyć jeszcze pytania o obniżenie wieku emerytalnego, wysyłania sześciolatków obligatoryjnie do szkoły i wreszcie przyszłości Lasów Państwowych.
Przypomnijmy tylko że prezydent Komorowski po przegraniu I tury wyborów z Andrzejem Dudą i osiągnięciu w niej bardzo dobrego wyniku przez Pawła Kukiza (zwolennika Jednomandatowych Okręgów Wyborczych), zarządził przeprowadzenie referendum, które następnie zaakceptował Senat.
To prezydenckie referendum zawiera 3 pytania: czy jest Pani /Pan za wprowadzeniem JOW w wyborach do Sejmu RP, czy jest Pani/ Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa, oraz czy jest Pani /Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika.
Senat wielu wątpliwości dotyczących treści tych pytań ani zdecydowanego sprzeciwu swojego biura legislacyjnego w ogóle nie uwzględnił, marszałek zarządził po kilku godzinach dyskusji głosowanie i w związku z tym, że Platforma ma bezwzględną większość, referendum w kształcie zaproponowanym przez Komorowskiego zostało uchwalone.
2. W Polsce ważność referendum w jakiejkolwiek sprawie ma miejsce tylko wtedy kiedy weźmie w nim udział przynajmniej 50% uprawnionych do głosowania, co oznacza, że musiałoby w nim uczestniczyć ponad 16 milionów wyborców.
W ciągu ostatnich 25 lat było zorganizowanych 4 referenda; 18 lutego 1996 roku dwa, jedno w sprawie powszechnego uwłaszczenia i drugie o niektórych kierunkach wykorzystania majątku państwowego, 25 maja 1997 roku w sprawie przyjęcia Konstytucji RP i dwudniowe referendum 7-8 czerwca 2003 w sprawie akcesji Polski do UE.
W pierwszym i drugim referendum mimo, że prywatyzacja majątku państwowego była wtedy bardzo krytykowana, wzięło udział zaledwie 32,44% uprawnionych do głosowania, w trzecim dotyczącym Konstytucji RP tylko 42,86% (Konstytucja została jednak przyjęta bo ustawa z 1992 roku o trybie uchwalania Konstytucji RP, stanowi że w referendum konstytucyjne jest ważne bez względu na frekwencję), wreszcie tylko w czwartym referendum próg 50% został przekroczony, ponieważ wzięło w nim udział 58,85% uprawnionych do głosowania.
Tylko więc referendum dotyczące wejścia Polski do UE było ważne, przede wszystkim dlatego, że było ono dwudniowe.
3. W tej sytuacji trudno się spodziewać, żeby referendum w sprawie JOW-ów, finansowania partii politycznych i rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika, wywoła w Polsce tyle emocji, że frekwencja przekroczy 50% uprawnionych do glosowania.
Prawo i Sprawiedliwość proponując dodanie trzech kolejnych pytań w sprawie wieku emerytalnego, wysyłania obligatoryjnie 6-latków do szkół, wreszcie przyszłości przedsiębiorstwa Lasy Państwowe, rzuca rządzącym swoiste koło ratunkowe.
Przypomnijmy tylko, że we wszystkich tych sprawach były inicjatywy obywatelskie (w sprawie 6- latków nawet dwie), dotyczące zorganizowania referendów pod którymi podpisało się ponad 6 milionów osób.
Wszystkie te podpisy pod decyzjach koalicji Platformy i PSL-u zostały wprawdzie zmielone, a wnioski referendalne odrzucone w pierwszym czytaniu ale po ich ilości można wnioskować, że te sprawy naprawdę budzą ogromne zainteresowanie społeczne.
Jeżeli więc Platforma naprawdę chce aby głosowanie na JOW-ami miało być zobowiązujące dla przyszłego Parlamentu, który będzie musiał zmienić Konstytucję RP i zapisać w niej większościowe wybory do Sejmu, to powinna poprzeć bez zbędnej zwłoki propozycję rozszerzenie referendum o kolejne pytania zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość.
Jest już w tej sprawie opinia prawna profesora Mariusza Muszyńskiego, który twierdzi, że już zarządzone referendum może być zmienione wolą Parlamentu na każdym etapie jego organizacji.
Można jak się wydaje także zarządzić oddzielne referendum zawierające 3 wspomniane pytania w tym samym dniu co referendum prezydenckie i wtedy uprawnieni do głosowania odpowiadaliby na 3 pytania w jednym referendum i na kolejne 3 w drugim.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2211
PO propozycje PiSu odrzuci i sPOkojnie bedzie można referendum zbojkotować.
Chapeau bas ;-)
Czy Kukiz byłby zadowolony z poszerzania listy pytań? Nie słychać, więc byłby raczej za ograniczeniem - do JOWów, a lasy, 67 i 6-latki są raczej poza jego zainteresowaniem (podobnie jak Senatu), o czym świadczy BRAK programowej idei tego ruchu (co się dobrze wykłada: dajcie mi władzę, a ja was urządzę), a także:
naBank!
Potrzebuję pilnie kasy
Na garsonkę i frykasy.
Ogłoszenie widzę z dala,
Bije w oczy i zniewala:
„U nas kasę bierzesz szybko
- Antysystemowo, rybko!
Program spłaty,
Procent, raty;
Po co suszyć teraz głowę,
Jeden podpis – i gotowe!”
- Czek In-blanko?
„Blanko. Obiecuję tobie zasię,
Ja - wypełnię w swoim czasie;
Bierz na chlebek swój i wdzianko!”
Odmówiłam. Wasze zdanie:
To okazja, czy kiwanie?
To pytanie.
Proszę o odpowiedź NA nie!
ED2015
To okazja niebywała;
Lepsza niźli Mrówka Cała!
Ale jeszcze rada taka:
miast garsonki, miła duszko,
zanieś kasę do Owsiaka,
żeby piękne mieć serduszko!
Pora spłaty już się zbliża?
Przerzuć program na Kukiza.
A pan, panie Kuźmiuk, ma już wytyczne w sprawie tego, co sądzić o JOWach, czy jeszcze vox prezesae nie zabrzmiał?