Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Problemy „frankowiczów” przeradzają się w aferę z tzw. ...

Zbigniew Kuźmiuk, 24.01.2015
Problemy „frankowiczów” przeradzają się w aferę z tzw. kredytami frankowymi
  1. Niespodziewanie wczoraj Związek Banków Polskich (tak naprawdę powinien nazywać się Związkiem Banków w Polsce), przedstawił w imieniu banków udzielających kredytów hipotecznych we frankach (tak naprawdę złotowych opiewających na franki) aż 6 propozycji, które jego zdanie mają złagodzić skutki skokowego umocnienia kursu franka we stosunku do złotego po decyzji centralnego banku Szwajcarii.
Chodzi między innymi o zastosowanie ujemnej stawki LIBOR przy ustalaniu wysokości oprocentowania w umowach kredytowych, zmniejszenie spreadu walutowego (PKO BP już wprowadził spread wynoszący 1%), okresowe zawieszenie spłaty rat kredytu, rezygnacja z żądań dodatkowych zabezpieczeń kredytów (tylko dla terminowo je obsługujących), przewalutowanie po średnim obecnym kursie franka w NBP, wreszcie uelastycznienie zasad restrukturyzacji kredytów dla kredytobiorców zamieszkujących nieruchomości zakupione z tego kredytu.
To oczywiście krok w stronę łagodzenia problemów kredytobiorców kredytów hipotecznych opiewających na franki ale jak się wydaje krok spowodowany narastającymi protestami tych osób (dzisiaj mają się odbyć protesty uliczne aż w 3 dużych miastach) widmem coraz większych problemów z ich obsługą (co staje się problemem także dla banków), no i wreszcie narastającą aferą „frankową”.
2. W ostatnich dniach bowiem ukazało się na portalach internetowych, kilka ważnych tekstów dotyczących kredytów opiewających na franki, które dobitnie pokazują istotę tego produktu finansowego (np. opracowania prof. Witolda Modzelewskiego czy dr Janusza Szewczaka).
Profesor Modzelewski w swoim opracowaniu pisze, że istotą kredytu jest to, iż „kredytobiorca ma zwrócić tylko tyle, ile mu pożyczono oraz zapłacić za to odsetki i ewentualną prowizję” i że w umowie kredytowej odsetki mogą być elementem zmiennym w czasie, natomiast dług nie” (w kredytach opiewających na franki zmienne są nie tylko odsetki ale i wielkość długu).
Według prof. Modzelewskiego (ale także wielu innych poważnych ekspertów prawników i bankowców) tzw. kredyty frankowe nie były więc żadnym kredytem ale toksycznym instrumentem inwestycyjnym, który banki - wprowadzając w błąd swoich klientów, oferowały im jako kredyt.
3. O tym wszystkim wiedzą oczywiście prawnicy banków, które tych kredytów udzielały, Związek Banków Polskich, a także przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) i pewnie minister finansów ale do tej pory udawano, że problemu nie ma.
Pierwsze rozstrzygnięcia sądowe na korzyść kredytobiorców tzw. kredytów frankowych (rozstrzygnięcie sądu w Szczecinie), kolejne pozwy zbiorowe przeciwko poszczególnym bankom prowadzone przez czołowe kancelarie prawnicze, powodują, że pomysłodawcom tego toksycznego instrumentu inwestycyjnego, zaczynają puszczać nerwy.
Podczas procesów sądowych zapewne się okaże, że banki udzielając tzw. kredytów frankowych, nie miały w swoich zasobach odpowiednich zasobów tej waluty, co więcej nie miały także wykupionych zabezpieczeń, które pozwoliłyby im się wywiązać z podpisanych umów kredytowych.
Były więc to umowy pozorne i w takim razie kredytobiorcy mają prawo do przewalutowania kredytu frankowego na złote po kursie z dnia jego udzielenia, być może do uzgodnienia pomiędzy bankiem i kredytobiorcą, będzie wtedy tylko wysokość jego oprocentowania i ewentualnej prowizji.
4. Gdyby się tak stało to dotychczasowe zyski banków na tym tzw. kredytach frankowych (ponoć wyniosły około 50 mld zł), musiały by wrócić do Polski w celu pokrycia strat banków jakie w tej sytuacji będą musiały ponieść.
Sytuacja jest więc naprawdę bardzo poważna bo tych rozmiarów straty, musiałyby wstrząsnąć potencjałem finansowym przynajmniej kilku banków, które wyspecjalizowały się w tego rodzaju kredytach.
W taki oto sposób coraz poważniejsze problemy „frankowiczów”, przeradzają się na naszych oczach w bankową aferę frankową, która do tej pory była skrzętnie ukrywana nie tylko przez zainteresowane banki ale także KNF i ZBP.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6034
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

24.01.2015 09:44

Bańka frankowa pękła ;-)
Jabe

Jabe

24.01.2015 10:55

Przypuszczam, że ani pan poseł Kuźmiuk, ani prof. Modzelewski się nie pofatygują, więc może ktoś inny odpowie na pytanie: W jaki to sposób banki wprowadzały swoich klientów w błąd? Perełka: „zapewne się okaże, że banki udzielając tzw. kredytów frankowych, nie miały w swoich zasobach odpowiednich zasobów tej waluty”. He, nawet jeśli miały dość franków, to okaże się, że w nieodpowiednich nominałach. To dopiero afera! Pan Kuźmiuk niniejszym otrzymuje nagrodę im. Czapajewa z ekonomii. I dalej: „Były więc to umowy pozorne i w takim razie kredytobiorcy mają prawo do przewalutowania kredytu frankowego na złote po kursie z dnia jego udzielenia”. Czy ktoś mi wytłumaczy co to jest umowa pozorna i dlaczego ma takie następstwa?
Domyślny avatar

Ali

24.01.2015 23:08

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Przypuszczam, że ani pan

Umowa pozorna - w tym przypadku chodzi o taką konstrukcję prawną umowy której rzeczywistym celem było ukrycie olbrzymiego oprocentowania kredytu pod pozorem klasycznego kredytu hipotecznego. Swoją drogą, jeżeli ponad 600 tysięcy ludzi dało się nabrać na tego typu pozorność tylko świadczy o tym jak marketingowo dobrze ta umowa została zrobiona. Co do wadliwości tej umowy. Tak naprawdę sprzedawano ludziom połączenie klasycznego kredytu hipotecznego z opcją "gry na instrumentach walutowych". Gdyby sprzedawano ludziom oprocentowanie połączone z indeksem giełdy towarowej np: żelaza, złota czy pomidorów to nikt by nie kupił. Oferowanie "gry losowej" indeksowanej do waluty dawało wrażenie, że indeks walutowy będzie traktowany przez banki tak samo jak LIBOR a nie jak gry na derywatach. Umowy o kredyty indeksowane na forexie są podobne jak inny produkt - polisolokaty.
Jabe

Jabe

25.01.2015 00:37

Dodane przez Ali w odpowiedzi na Umowa pozorna - w tym

Naturalnie w takich umowach kredytobiorcy brali na siebie ryzyko kursowe w zamian za korzystniejsze oprocentowanie. Każdy wiedział, że na tym to polega. Istota transakcji jest zawarta w samej nazwie. Gdzie jest wadliwość? Ktoś został oszukany? Kredyty frankowe cechowały się mniejszym oprocentowaniem, a nie „olbrzymim”. Sądziłem, że nadal tak jest. Więc coś mi umknęło. Co? Jak na razie Pańska odpowiedź jest pozorna. Bardzo proszę o w miarę proste wyjaśnienie.
Domyślny avatar

Saxet

24.01.2015 17:48

Nie, wielkość długu się nie zmienia. Pożyczono 100 tysięcy franków i 100 tysięcy franków trzeba oddać, gdzie tu zmiana wielkości długu? Banki miały złotówki, które wymieniłyby na franki, gdyby klient chciał franki, to że klient chciał, żeby kredyt we frankach bank wymienił mu na złotówki to sprawa klienta.
Domyślny avatar

za miedzy

25.01.2015 14:32

Do saxet Tak trzeba oddać 100 tyś franków tylko po kursie stale rosnącym. Powrót do kursu z dnia brania kredytu nierealny. A tak na marginesie. PO_co ten komentarz komu ten kit wciskasz.
Zbigniew Kuźmiuk
Nazwa bloga:
Blog autorski
Zawód:
Zbigniew Kuźmiuk
Miasto:
Radom

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 5, 836
Liczba wyświetleń: 10,380,830
Liczba komentarzy: 15,534

Ostatnie wpisy blogera

  • Utajnienie obrad Sejmu i oskarżenia prezydenta, mają przykryć dramat w ochronie zdrowia
  • Przez ponad 30 lat dług publiczny urósł do 1,6 bln zł, a przez 3 lata rządów Tuska aż o 1,1 bln zł
  • Plan inwestycyjny do pożyczek z SAFE już w Brukseli, ale czy zostanie zaakceptowany przez KE?

Moje ostatnie komentarze

  • Ja jestem teraz posłem do polskiego Sejmu  a w Parlamencie europejskim pracowałem do roku 2009
  • Jak dogonimy Niemcy pod względem poziomu infrastruktury technicznej i społecznej to wtedy zaczniemy mieć budżety zrównoważone. Pozdrawiam

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kogo my mamy za prezydenta?
  • Czy śmierć Andrzeja Leppera spowoduje polityczne trzęsienie ziemi?
  • Za gaz płacimy jak za przysłowiowe zboże

Ostatnio komentowane

  • sake2020, Każdy ,nawet najlepszy program naprawczy wypracowany w Pałacu  Prezydenckim rząd Tusk zabroni realizować.
  • Alina@Warszawa, Wszystkie media transmitują teraz spotkanie prezydenta K. Nawrockiego z medykami z pałacu prezydenckiego. Prezydent na wstępie powiedział, że ta konferencja jest po to, żeby ustalić jakiś program…
  • sake2020, Skoro wuc narzucił tak daleko posuniętą tajność to czy posłowie siedzą w maskach na sali? 

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności