Zaczęło się od tego, że kanclerz Niemiec Angela Merkel chce rozciągnąć obowiązywanie niemieckiego prawa na wszystkie osoby przebywające na terytorium Niemiec, co jest najoczywiściej słuszne, bo premier kraju, który się szanuje tak postępuje – prawo kraju obowiązuje wszystkich bez wyjątku.
Pracowników też, bo niby dlaczego miałoby ich nie obowiązywać?
W tym oczywiście pracowników pochodzących z innych krajów, a zarabiających na terytorium Niemiec, bo niby dlaczego nie?
Kierowców także, bo w czym kierowca gorszy jest od murarza czy informatyka?
Ma być minimum 8,5 euro za godzinę – i bardzo dobrze, bo ceny w Niemczech wysokie są, i pracownik, żeby móc je płacić, musi godziwie zarabiać – logiczne, prawda?
I choć to logiczne zupełnie, jak nie przymierzając konstrukcja cepa, premier III RP Ewa Kopacz, postanowiła przeciwko temu niemieckiemu prawu zaprotestować, żądając, by polscy pracownicy, a dokładniej – polscy kierowcy zarabiali w Niemczech mniej, niż ustawa nakazuje.
Przepraszam za właściwą mi precyzję przekazu, ale tak postąpić może tylko ktoś , kto postradał zmysły, bo o działanie świadome na niekorzyść polskich kierowców Ewy Kopacz nie posądzam (to znaczy jeszcze nie posądzam).
Zenon Kopyściński ze Związku Zawodowego Kierowców na antenie TVP INFO poinformował, że polski kierowca zarabia 1/4 stawki kierowcy niemieckiego, otrzymuje diety niższe niż nawet te, przewidziane (polskimi) przepisami , co - cytuję „w upalne dni nie wystarcza na napoje”.
Ale premier Kopacz chce obniżenia zarobków polskich kierowców, w celu obrony tzw. konkurencyjności polskich przedsiębiorstw transportowych.
Ja mam w związku z tym konstruktywną (jak to ja) propozycję:
niech premier Kopacz na dzień dobry obniży horrendalne zarobki prezesom i członkom zarządów (tym z partyjnego, platformerskiego nadania), ewidentnie niekonkurencyjnych spółek skarbu państwa, z Kompanią Węglową na czele, zamiast pchać się między (niemiecką) wódkę i zakąskę.
Mam tylko w związku z tym całym humbugiem nadzieję, że dziś, o 15:45 kanclerz Merkel, z właściwym sobie taktem, wskaże premier Kopacz jej miejsce w szeregu.
-----------
Informacja dla Czytelników:
w związku z permanentnym trollowaniem moich tekstów, wzorem pisowskich europosłów pp. Czarneckiego i Kuźmiuka, nie odpowiadam na żadne komentarze.
EF