Przekonajcie mnie lub nie. W Warszawie rywalizuje Sasin z „Hanią nasza kochaną”, a w tle rozgrywa się dramat farsy wyborczej pierwszej tury. Fakt, że w Warszawie nieprawidłowości były, ale o powszechnym fałszerstwie jakoś nie słyszałem. Może więc jednak wziąć udział w II turze?
Prezes Kaczyński dwoi się i troi, aby doprowadzić do powtórzenia głosowania – to fakt. I to pomimo faktu, że demonstracje nie są ani zbyt masowe, ani zbyt spektakularne – poza okupacją PKW. Ale podobno sondaże wskazują na to, że lemingi też chcą powtórzenia głosowania.
I teraz kluczowa zagadka: czy po ewentualnym wygraniu II tury przez Sasina (lub innych kandydatów PiS w innych miastach) Kaczyński nadal będzie się domagał powtórzenia głosowania, czy też zadowoli się tym, co jest, a nas, jak dzieci, zostawi na lodzie? Czemu ma służyć udział w II turze? Czy mamy przez to:
a) wyrazić sondażowe poparcie dla PiS?
b) wyrazić poparcie dla powtórzenia głosowania?
c) wyrazić poparcie dla Prezesa Kaczyńskiego jako przywódcy?
To się nie klei.
Prezes już chyba po raz trzeci mówi o tym, że zmierzamy do państwa „wczesnego Łukaszenki”. Ale jakie wnioski z tego płyną? Powiedzmy, że takie:
a) wziąć udział w II turze, bo dopóki wybory się odbywają, dopóty jest jakaś nadzieja, by łukaszenkizm nie wygrał; nawet jeśli częściowo odbywa się farsa, to jednak... no właśnie: co jednak?
b) wziąć udział w II turze, bo dzięki temu PiS może uzyskać niezbędny mandat do przeprowadzenia zmian w ordynacji – jakoś w to nie wierzę.
Oczywiście zawsze można spojrzeć na to w ten sposób: Sasin musi wygrać, bo w Warszawie wybory odbywają się uczciwie. Skoro wybory w Warszawie odbywają się uczciwie, to wynika z tego, że PiS wszędzie wygrywałby wybory, gdyby wybory były uczciwe w całym kraju. Tylko czy ktokolwiek to zrozumie?
Czuję, że dostaję od tego kręćka. Albo ja się pogubiłem, albo kto inny.
Zdaję sobie sprawę, że polityka to gra interesów, a celem jest władza. Ale nie mam obowiązku wczuwać się nadmiernie w intencje przywódcy. Niech sam wyjaśni o co mu chodzi. Proszę o to na tym portalu, który podobno jest czytany przez naszych liderów, a niektórzy nawet tu publikują...
Jakub Brodacki
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4603
Rozumiem, ale wpis nie był o tym. Wpis był o podwójnej narracji Prezesa: z jednej strony nawołuje do powtórzenia głosowania, a z drugiej - wzywa do udziału w II turze. Czy mam rozumieć, że bierzemy udział w referendalnym sondażu za i przeciw HGW?
A co z protestem społecznym?
Nie wystarczy juz urna wyborcza, bo widać, że coraz mniej ona znaczy.
Przyszedł mi do głowy protest pod hasłem "Marsz Świętego Mikołaja". Wszyscy ubieramy czapeczki czerwone z białymi pomponikami i białym otokiem. Ponieważ za chwile święta, "podłączamy" się pod popkulturę, aby nie pozwolić ludziom zapomnieć, że sfałszowano wybory. od tej pory jak ktoś zobaczy Świętego Mikołaja, to będzie pamiętał jednocześnie o sfałszowanych wyborach. To taki pomysł.
To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Wiem, że wybory w II turze są bardziej czytelne i trudniejsze do sfałszowania. Nie trzeba mnie o tym pouczać.
Ale w sumie pewne granice przyzwoitości zostały przekroczone. Dlaczego mam brać udział w kontynuacji ogólnokrajowego szwindla? Czy tylko Warszawa się liczy? Czy całe nasze państwo skurczyło się do kwestii kto wygra w Warszawie, bo tu jest 50% finansów państwa?