Czarny oksymoron
Zdefiniował go prosto i lapidarnie: Antypolonita – człowiek atakujący i zwalczający polskie wartości: narodowe, patriotyczne i katolickie. Jak dotąd opisał ich kilkunastu na łamach tygodnika „Polska Niepodległa”: J. Urbana, J. Kosińskiego, J. Gorzelika, J. T. Grossa, W. Pasikowskiego, J. Hartmana, J. Palikota, K. Kutza, W. Maziarskiego, A. Sadowego, J. Klatę, a ostatnio tzw. „pokąsanych Giedroyciem”: A. Holland, K. Wojewódzkiego.
Cykl Marcina Hałasia to powinna być niechlubna lista zdrajców, jurgieltników, agentów, wrogów, podstępnych pseudopolaków pod zmienionymi nazwiskami z końcówką na -ski, przechrztów z diabłem za skórą, szubrawców, zaprzańców – w najmniejszym stopniu tzw. pożytecznych idiotów, bo ci nie tworzą świadomej V kolumny. Tych drani jest mnóstwo, jak krętek w zakażonym organizmie, redaktor „Niepodległej” ma w czym wybierać – sporo życiorysów jawnych, wpływowych szpicli (np. ród Gebertów) na rzecz obcych mocarstw opisał prof. Jerzy R. Nowak, także pojęcie „staliniątek” nieobce jest temu forum (czytaj: łamom Strefy Wolnego Słowa).
Marcin Hałaś ma plan zrobienia o tym bagnie polskojęzycznych sprzedawczyków książki, zbioru czarnych biografii ANTYPOLONITÓW. Prosi o podrzucanie mu dalszych nazwisk, tematów, uzasadnień.
( [email protected] )
Ze swej strony proponowałbym autorowi wzięcie pod uwagę także antypolskich działań grupowych, zwłaszcza instytucjonalnych, jak np. warszawski knesejm [wszyscy po(-)słowie (jak widać z obcymi), przy dwu nieobecnych, jak jeden mąż zgodnie głosowali za wypłaceniem z naszego budżetu po 100 euro comiesiecznej zapomogi zagranicznym Żydom] czy też niektóre (pardon: czy nie większość?!) sabotażowe pociągnięcia partii i samego Herr Podletza Tfuska, jak choćby niechlubna rola ministra finansów bez polskiego paszportu, poplecznika lichwiarzy – Rostowskiego. Że o Radku-Zdradku i „jego” Ministerstwie Spraw Zagranicznych (w całości!) nie wspomnę (K. Baliński, MSZ polski czy antypolski?). A Smoleńsk, rozbrojenie armii?!!! – to prawdziwi Polacy zrobili? I jeszcze KomoRuski – niby safanduła spod Żyrandola, a jakże przemyślnie rozwala duchową, symboliczną spoistość narodu w sferze kultury! (vide pomnik sowieckich najeźdźców w Ossowie, czekoladowy orzeł w kształcie kurczaka i inne). Albo taki kwiatek-oset: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdan Judeopolonita Zdrojewski, deleguje w imieniu Warszawy Izraelitkę, Yael Bartanę, by reprezentowała Polskę na Biennnale w Wenecji!!!
Osobny temat to gadzinowskie media, zwłaszcza TV-kołchoźnik „Tfuen” opluwający Polskę 24/24h – na czyje zlecenie? A Szechter-Michnik i judząca Agora jako zatruwający polskość kompleks prania mózgów obywatelom, na każdym kroku podważający narodowe ideały?
Mam nadzieję, że poza alfabetycznym spisem zdrajców książka Hałasia będzie miała jakiś pouczający, choćby gorzki (ku nauce i przestrodze), historyczny wstęp o losach targowiczan, ich bezkarności, osądzeniu czy przykładach linczu ze strony mszczącego się ludu.
Jako oszołom dodam na koniec jeden z dwu ważnych wyróżników (pierwszym jest niepotrzebne okrucieństwo), że wszędzie tam, gdzie społeczeństwo czuje, że władza działa na niekorzyść narodu, to – jak mówią ci, co znają się na rzeczy – należy podejrzewać MASONERIĘ.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3398
Przyznam się, że z analogiczną akcją ("Parada zdrajców") występowałem już cztery lata temu. Niestety, nie znalazłem należytego poparcia wówczas. Dlatego też teraz popieram tą akcję z całej siły.
Dodam jeszcze taką uwagę - oprócz tych wrednych, szkodliwych antypolonitów, znanych powszechnie z nazwiska, niestety istnieje spora, bezimienna rzesza, zrusyfikowanych, lub zniemczonych, oraz zżydzonych pseudo-polaków, którzy w tłumie atakują wszelkie próby patriotyzmu.
Po napisaniu serii artykułów o potrzebie walki, o tym, że tylko aktywne wystąpienie przeciwko władzy uzurpatorów może odnieść skutek (Szczególnie mój tekst "Wolność krzyżami się mierzy") rozległ się wściekły ryk i rozpoczęło się polowanie z nagonką, tych właśnie jadowitych, ale anonimowych antypolonitów.
Oni nie chcą zmian. Oni boją się zmian. To co mają, nędzna konsumpcja i poddaństwo im wystarcza. Zamiast Polskę wyzwalać i przeobrażać, bronią stanu obecnego, jak my niepodległości.
Proponowałbym więc, żeby taką "czerwoną listę" antypolonitów zrobić wśród blogerów.
A na początek mam za głównego kandydata portal NEon24.pl - siedzibę wszystkich antypolskich i antykatolickich sił w sieci.
Pozdrawiam serdecznie
Prośba jest o ruszenie łepetyną i rozejrzenie się za jakimś własnym antyPOlonitą, a Ty (ożesz Ty, zdzichu jeden!) tylko podsrywać (dosłownie, bo o kupie na klamce piszesz) potrafisz. Wstydziłbyś się tak zakutego...!