Niestety. Trzeba chłodno patrzeć na sprawy. W sprawie referendum na Krymie nie powinniśmy zabierać głosu. Historycznie to my dążyliśmy do plebiscytów terytorialnych. To przecież zbrojne powstania na Śląsku i w Wielkopolsce dały nam spore kawałki zasobnych terytoriów. To przecież plebiscyty narodowościowe były - poza formą zbrojną - metodami nadania im formy zgodnego z prawem międzynarodowym pokojowego przejęcia.
Gdy się czyta historię powstań śląskich, wielkopolskich, sejneńskiego oraz plebiscytów śląskich i warmińsko-mazurskiego to widać jak na dłoni, że politycy rosyjscy, którzy z wykształcenia nie są historykami to historię mają w małym palcu. Oni tę historię znają doskonale i wdrażają ją jako sprawdzone scenariusze. Bo po to jest historia aby z niej wyciągać wnioski, tak panie premierze, magistrze historii?
Na Ukrainie wygrała Partia Regionów. Partia, która jawnie sympatyzowała z innym państwem. Wygrała nawet tam gdzie nigdy nie powinna. Jak to zrobić? Czy posyłać czołgi i stawiać okupacyjną opresję? Nie. Trzeba skorumpować garstkę wpływowych cyników, trzeba pozyskać wpływowych pożytecznych idiotów. Trzeba Internet obsadzić pasożytami, którzy za niebotyczną dla nich kasę (a znikomą dla zleceniodawcy), praktycznie za nic, za żadne wyszukane umiejętności, za żadną odpowiedzialność będą lajkować trendy, które ciemny lud kupi jak swoje. Oni maja proste zadanie. Sypać piaskiem po oczach, kłaść sól na rany, wkładać patyk w szprychy, wyłamywać zęby w trybach, otumaniać beznadziejnością. To wszystko daje rezultaty dopóki nie obudzi się Suweren. Gdy się obudzi, trzeba zgodnie z klasyczną definicją wojny generała Clausewitza prowadzić dalej politykę środkami militarnymi. I Ukraina jest tego dobitnym dowodem dziś.
Skoro wspomniałem kontynuację polityki metodami militarnymi to trzeba sobie postawić pytanie. Po jaką cholerę podatnik płaci za te wszystkie wywiady i kontrwywiady, za sputniki, za NSA-je, Echelon-y, superkomputery – teoretycznie - mogące łamać wszystkie szyfry. Po co wywalać pieniądze na gromadzenie wszystkich e-maili z całego świata w terabajtowych bazach danych skoro nikt nie zauważył, że na Krym przerzucono uzbrojenie i umundurowanie dla dziesiątków tysięcy ludzi. No bo przecież nie było inwazji wojsk, nie było łamania szlabanów granicznych i nie było formalnego wypowiedzenia wojny. Ile czasu potrzeba na to aby taką operację przygotować logistycznie? Ile czasu potrzebuje wywiad aby wykryć takie działania? Czy podobnie jak przy zamachach 11.09 odpowiedzialne służby będą się tłumaczyć, że „ktoś ostrzegał ale zostało to zignorowane”? To trzeba postawić proste pytania: kto tym razem ostrzegał i kto tym razem zignorował? Nikt nie ostrzegał i nikt nie zignorował. „Zachód” odpuścił sobie Europę Wschodnią. Skoro odpuścił to życie nie znosi próżni. Ktoś ją musiał wypełnić i wypełnił. Czysta fizyka.
Kilka lat temu miała być w Polsce tarcza obronna. Miała być ale nie będzie. Nawet przyjechało kilka atrap baterii Patriot. Są jeszcze w Polsce czy cichaczem wyjechały? Nawet protekcjonalne szeptanie skandalicznych tekstów do ucha prezydentowi Rosji poza protokołem nie było powodem do zastosowania impeachmentu. A powinno - na Boga – powinno! Od czasów Ronalda Reagana minęło raptem niecałe trzy dziesięciolecia a Ameryka wykonała w tym czasie cywilizacyjny kolaps. I to jest matka wszystkich matek problemów Ukrainy dziś.
Skoro wywołałem premiera to w związku z całą obecną sytuacją na Ukrainie należy zadać proste pytanie. W jakim kraju na świecie może do władzy dojść ktoś, kto głosi, że narodowość będąca absolutnym rdzeniem danego kraju to nienormalność? Może Putin mówi, że rosyjskość to nienormalność? Może Angela to wtłacza w głowy ziomkostwom? Też nie? Dziwne. Może ktoś zna takowy przypadek w historii cywilizacji ludzkiej? Może Angela odwraca się plecami do Ruchu Autonomii Śląska tak ochoczo wspieranemu przez partie żartobliwie nazywaną obywatelską? Nie potępia? No bardzo, bardzo dziwne. Może partia rządząca stara się aby prawem równowagi polska mniejszość w Niemczech miała zagwarantowane miejsca w Bundestagu tak jak mniejszość niemiecka w Sejmie? Tak czy nie?
Iluż – pożal się Boże – polityków, dziennikarzy, ludzi kultury dałoby dziś królestwo za możliwość wprowadzenia w życie orwellowskich grobów pamięci. Ilu z nich płonie dziś w łazience przy goleniu lub zmianie podpasek czerwieńcem wstydu i marzy o zresetowaniu wszystkich serwerów i wymazaniu z nich tego co kiedykolwiek powiedzieli i jakie pakty zawarli. Iluż z nich chciałoby aby nie pamiętać im, że gorąco wspierali polskie partie regionów.
Gdy myślę o wbijaniu ludziom do głowy że oto mamy już sytuację całkowicie stabilną, że powinniśmy redukować nasze uzbrojenie bo za nas będą się bić inni to przychodzi mi na myśl sytuacja, która była w fizyce na początku XX wieku. Bardzo wielu wpływowych fizyków uważało wtedy, że oto wszystko już zostało wyjaśnione. Zostało do usunięcia tylko jedno źdźbło w oku w postaci niewyjaśnionego zjawiska fotoelektrycznego zewnętrznego. Jednak panowało powszechne przekonanie, że wystarczy tylko od czasu do czasu przejechać szmatką i lekko odkurzyć i wszystko będzie po staremu. Można się oddać „profesorowaniu” i lansowaniu się. Jak pokazała historia to niewinne źdźbło było nabrzmiałym wulkanem, którego wyjaśnienie dokonało przewrotu i postawiło wszystko na głowie.
Czy ktokolwiek, kto na co dzień nie zajmuje się dziedzinami naukowymi, inżynierskimi stawia sobie pytania jak to jest możliwe, że da się na krótką metę w miarę dokładnie przywidzieć pogodę? Otóż dokonuje się tego na podstawie modeli matematyczno-fizycznych. W modelach tych zasadniczą rolę odgrywają siły. A prawa sił opisują znane od wieków prawa mechaniki Newtona. W prostym żołnierskim języku można powiedzieć, że jeżeli jestem tak silny jak mój przeciwnik to nic mi on nie zrobi. Nawet jak dojdzie między nami do spięcia to po jakimś czasie trwania próby sił uzna, że musi się jeszcze wzmocnić aby mnie pokonać. Ale jeżeli ja zaniedbuję własne mięsnie a on ćwiczy na siłowni dzień w dzień i myśli jak mnie pokonać to mnie pokona. Gospodarczo, politycznie, militarnie. Tako rzecze historia. I fizyka.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3041
Na krótką metę się da przewidzieć a na długą nie ;-)
trzeba przywrócić prawo,przypomnieć i zastosować art 127 KK Zdrada Stanu,nie Trybunał Stanu bo to żaden straszak,tam w czasie pokoju groził sznur,teraz dożywocie .RAŚ i jego członkowie,poplecznicy pasują jak ulał,za samo słowo "Autonomia" nie wspominając o innych żądaniach.Resztę tego co wyprawia nierząd spokojnie można wpasować pod ten artykuł.Swego czasu już po zmianie godła rosyjskiego na dwugłowego orła,przy wódeczce znajomemu Rosjaninowi zaproponowałem aby zamienili go na amorka,napęczniał jak balon i jeszcze chwila a byłoby mordobicie,ochłonął i pyta czemu ,bo goły i bosy ale uzbrojony po zęby.Okazał się człowiekiem z poczuciem humoru i kolejną wódeczkę wypiliśmy co nie zmienia faktu ,że czuł z tego powodu dumę!Na dzisiaj też wolałbym być amorkiem ze wszystkimi atrybutami.Pozdrowienia.
PS.w czasie plebiscytów na Warmii i Mazurach oraz na Śląsku przywożono na te tereny masowo całymi pociągami Niemców z głębi kraju i to ci napływowi decydowali o wynikach głosowania ,byli też tam obserwatorzy i też to widzieli ,jedynie Francuzi reagowali na takie fałszerstwa.Krym to jest kolejna powtórka z historii.Weszło kacapskie wojsko a za nimi wjadą chętni do zagłosowania ...