Pułkownik wspominał o poprzednich próbach ogłoszenia „niepodległości” Krymu. Był wtedy dowódcą jednostki, którą próbowano zmusić do złożenia przysięgi na wierność „rządu”. Odcięto im wodę, prąd i inne media. Niemniej jednak stawił opór tym naciskom. Opisał dywersyjne „reformy”, które dotknęły wojsko pod rządami Janukowycza. Odczytał też list kijowskiego oddziału piechoty morskiej do oblężonej na Krymie brygady piechoty morskiej. Przekazał też wojskom desantowym swoje przesłanie i wezwał do maksymalnego wysiłku. Nie ukrywał przy tym wzruszenia. (hromadske tv)
Z kolei na majdanie Wiaczesław Kirilienko ujawnił, że rządy Janukowycza przyniosły rozbrojenie ukraińskiej armii. Pracowali nad tym wytrwale liczni agenci rosyjscy w strukturach administracyjnych Ukrainy. (espreso tv)
Mam wrażenie, że zbyt długo rząd Ukrainy zwleka ze zdecydowanymi działaniami. Rada NATO nie uratuje Ukrainy. Putinowska propaganda w zachodnich mediach nie zostanie pokonana pacyfizmem.
Jakub Brodacki
Ja nie widzę chętnych do ginięcia za Krym. Jeśli już, to zginą tylko Ukraińcy.
Kabanienko uwaza, że ostatni desant rosyjski powinien byc otoczony, wezwany do kapitulacji i rozbrojony. Niestety ani rzad, ani ministerstwo obrony w ten sposób nie postąpiło. Daje to Rosjanom pokusę do podejmowania śmielszych działań.