---przed niedzielnym konkursem. Być może ta szachownica będzie na ekranach całego świata ozłocona i okraszona Mazurkiem Dąbrowskiego:)
Wybacz stary, ale skojarzenia są straszne ze wzgledu na użycie w celach marketingowych istotnego symbolu Polskości. Bało-czerwona szachownica jest znakiem rozpoznawczym Polskiego Lotnictwa Wojskowego. Dotychcasowe komentarze pod wpisem też są przykre.
Pozostaje mi odesłać Ciebie, czytelników i pomysłodawcę umieszczenia na kasku skoczka narciarskiego do ogólnie dostepnych źródeł.
Przypomnę tylko, że wiele kosztowało umieszczenie miniaturek szachownicy na polskich samolotach noszących angielskie znaki rozpoznawcze w czasie II WŚ. Poscy piloci na tych samolotach walczyli w prawdziwej wojnie, walczyli o wolną Polskę, zwyciężali i ginęli. Szchownica była dla nich świętością. Trywializowanie tego znaku jest świętokradztwem nawet jeśli Kamil Stoch został z powodów finansowych (dla pensji) fikcyjnie wcielony w szeregi Lotnictwa Poskiego lub jest członkiem tzw. Wojskowego Klubu Sportowego.
Z goryczą dodam, że nie bardzo podoba mi się stosowanie na niektórych portalach modyfikacji tego świętego dla polskich lotników znaku - jedynym, ale słabym uzasadnieniem jest fakt, że w zamachu zginęła załoga wojskowego samolotu i dowódca Lotnictwa Polskiego.
Dodam, że zastosowanie "takiej ozdoby" na kasku sportowca startującego w konkurencji tak odległej od lotnictwa dla ludzi świadomych, nie tylko Polaków, spowoduje naigrywanie się z Polskiego Lotnictwa Wojskowego i jego chlubnej tradycji, z Polski, co jest skandaliczne bez względu na obecną kondycję Polskich Sił Zbrojnych.
Akcja marketingowa na kasku Stocha urąga pamięci tysiący żołnierzy lotnictwa poległych w wojnach za wolną Ojczyznę. To boli.
że zgodę na używanie przez narciarskiego akrobatę symbolu Polskiego Lotnictwa Wojskowego wydał nieuk i przygłup o nazwisku Siemioniak, bo był władny taka decyzję wydać.
Uszczęsliwionym patriotom chyba już uzmysłowiłem, że "Szachownica" jest o wiele starsza niż "Smoleńsk", jednoznacznie odczytywana i na świecie dotychczas wzbudzała respekt, szacunek, a często sympatię.
Teraz, żyjęcy jeszcze lotnicy luftwaffe, dawnij dostający dreszczy na myśl o biało-czerwonej szachownicy, będą mieli niewybredną "polewkę" : "polski lotnik będzie walczył w przestworzach, choćby na nartach i bez kija nawet :)))".
A inni na widok polskich lotników wojskowych zapytają: "czy leci z wami pilot?".
Jeśli w taki sposób będą kalane symbole polskości, to wkrótce na allegro, albo u Sotheby`s pojawi się w ofercie: "
Orzeł biały w złotej koronie, z rozpostartymi skrzydłami, z głową zwrócona w stronę..., na tarczy czerwonej" oraz "znak "Polska", "znak POLAND".
Wieje trwogą!
Uważasz, że tradycję i symbole polskości należy schować pod korcem. Bardzo to się zapewne spodoba Tuskowi i jego mocodawcom.
Główne elementy mojej opnii proszę przeczytaj w komentarzach (2). Obfita literatura historyczna dostępna jest w necie. Wygógluj sobie proszę PSZ na zachodzie, lotnictwo polskie w I WŚ, lotnictwo polskie w II WŚ, Lotnictwo wojskowe II RP, losy pilotów wojskowych po powrocie z Anglii do Polski Ludowej, lista Katyńska, Lotnictwo polskie we Francji, płk. pil. Wotold Urbanowicz, polscy piloci w wojnie fińskiej.
Tam nie znajdziesz nic o korcu, nic o Tusku, za to sporo o przodkach Tuska, o jego mocodawcach i o tym jak wspólplemieńcy przodków Tuska reagowali na Biało-czerwoną szachownicę.
Proszę znajdź na to czas, a zrozumiesz moje stanowisko wobec narciarza i jego marketingowców.
pozdrawiam
uważam, ze to piękny gest... jak się panu nie podoba, może pan swój kask ozodobić czterema pancernymi i psem
I rada za radę: Skoro gest taki piękny, to proszę podziękować bandzie handlarzy żerujących na sportowym talencie K.Stocha i Ministrowi Siemioniakowi oraz jego zwierzchnikowi Tuskowi (i mocodawcom, co podkreśla Noemi) oraz obecnemu "zwierzchnikowi sił zbrojnych".
Nie wiem dlaczego "Isia" nie wytatuowała sobie na apetycznej części ciała biało-czerwonej szachownicy, ale szanuję tę sportsmenkę podejrzewając, że postąpiła świadomie.
Na wzruszeniach słabo się znam - jestem za to potężnie rozgniewany.
pozdrawiam spod kasku
bo jeszcze pan w buty bredzisława wskoczysz...powtarzam, nie podoba się to przełącz pan kanał na szarika i jego cyrk na gąsiennicach
albo na pistolet z przypiętym doń hansem kloss czy innym bru(y)nnerem...
jak sie pan słabo zna wzruszeniach to może trochę nowel brazylijskich...leci tego gdzies tam trochę...
jak pan czujesz gniew to odwiedx pan tuska z kijem... bedzie wiecej pożytku ;-)
Przestań bredzić jakie naigrywanie się ? Np. symbol Lotnictwa Brytyjskiego czyli koło czerwone wewnątrz,białe w środku i granatowe zewnątrz wykorzystywane jest przez Anglików do wszystkiego. Nadruki na koszulkach,setkach innych gadżetów,hafty na czapeczkach a nawet nadruki na kubkach do kawy i nikomu to jakoś nie przeszkadza ani nie przynosi ujmy Brytyjskim żołnierzom.
Może cały kraj zamienimy w jeden wielki cmentarz z milionami pomników i wtedy będziesz szczęśliwy ? Nie jestem złośliwy,ale popadanie w skrajności to tylko jeden krok do fanatyzmu...Natomiast nie chcę mi się wyjaśniać do czego prowadzi fanatyzm,wyluzuj trochę nie można wszystkiego brać tak śmiertelnie poważnie wszystko ma swoje granice nawet marudzenie.
Opisujesz obiekt zwany powszechnie w Świecie: "największy, zafajdany lotniskowiec Świata zakotwiczony na redzie Dunkierki". Na tej morskiej zawalidrodze nie zdziwi zatem widok nawet garów kuchennych i innych gadgetów oznaczonych trójkolorową rozetą. Niech sobie haftują na czapeczki i koszulki jeśli który nie zdąży za burtę.
My szanujemy i zawsze winniśmy szanować nasze sztandary, godła, herby i oznaki - nie bierzmy w tej materi złego przykładu z obcych.
Zastanawiają mnie Pańskie, dość osobliwe skojarzenia tak jak dziwi mnie pewna niefrasobliwość kierownictwa polskiej ekipy. Jeśli Stoch wygra konkurs skoków, to dla wielu Polaków oznaczenia na jego kasku będą symbolem zwycięstwa w wielu wymiarach, tym smoleńskim także. Gdyby jednak zdarzył się Stochowi upadek(co nie daj Boże)to aż boję się pomyśleć, jak ten fakt w celach politycznych wykorzysta Sekta Pancernej Brzozy i inni "przyjaciele" spod znaku penisa i czerwonej gwiazdy. Z drugiej strony nie bardzo rozumiem, jakiż to marketingowy cel miałby przyświecać Stochowi prócz promocji naszych barw narodowych i może jeszcze czegoś, zrozumiałego jedynie dla niektórych Polaków i Rosjan? Bo chyba nie dla Pana. Wybór Stocha, aczkolwiek nieco ryzykowny jest, moim zdaniem, wyrazem szczerego patriotyzmu i szacunku dla naszego lotnictwa wojskowego.
Doszukiwanie się drugiego dna tam, gdzie go nie ma i wyrażanie świętego oburzenia z rzekomego naigrywania się z symboli narodowych radzę pozostawić na inne, bardziej odpowiednie okazje. Nie mamy tu przecież do czynienia z czekoladowym "orłem" i różowymi balonikami w Święto Narodowe. To dopiero było skandaliczne!
PS. Skoki narciarskie to dyscyplina sportowa, która niewątpliwie wymaga dużej odwagi i podobnie jak w lotnictwie, najniebezpieczniejsze momenty to start i lądowanie. Jeżeli jest Pan lotnikiem lub miłośnikiem lotnictwa,to proszę o trochę więcej pobłażliwości dla Kamila Stocha i polskiej ekipy...
Piękny gest Kamila Stocha, strzał w dziesiątkę. Symbol piękny i wymowny, trudno o lepszy.
Zgodzę się na ten stochowy kask wówczas, kiedy:
- wszyscy handlarze narkotykami i dopalaczami będą nosili bejsbolówki z wychaftowanym Wężem Eskulapa;
- poborcy haraczu na maskach swoich beemek umieszczą duży, czytelny symbol Temidy;
- "bułkarki" przy drogach paradować będą w czepkach z dużym czerwonym krzyżem;
- worki na zwłoki nie będą czarne, a w duże jaskrawe kwiaty;
- karawany pogrzebowe będą obowiązkowo pomalowane na tęczowo;
- wszyscy policjanci na motocyklach i w samochodach nosić będą mundurowe miniówy i ażurowe pończochy;
i wreszcie, kiedy fastfoodowe restauracje podawać będą w menu, z czego na prawdę przyżądzają serwowane potrawy.
Czego się pienisz? Będzie fajnie, zobaczysz, krok po kroczku. Tylko pilnie popieraj POstępową władzę.
że symbol jest OK. Nie szarga pamięci polskich "skrzydeł", ani pilotów. Uważam, że liczy się przede wszystkim intencja. Nie wiem, gdzie tu jest jakiś marketing. Nawet się trochę dziwię, że głupki z MKOL nie zakazali takich symboli, jako zbyt "narodowe"...
albo na pistolet z przypiętym doń hansem kloss czy innym bru(y)nnerem...
jak sie pan słabo zna wzruszeniach to może trochę nowel brazylijskich...leci tego gdzies tam trochę...
jak pan czujesz gniew to odwiedx pan tuska z kijem... bedzie wiecej pożytku ;-)