Media podawały w nocy z 21 na 22 (piątek/sobota) że prezydent Polski Andrzej Duda udaje się z wizytą do Chin.
Wiadomo, że leci się tam dość długo, trzeba się zaaklimatyzować, skonsultować z ambasadorem i wszystkimi, którzy przygotowywali wizytę. Ustalić co trzeba. Wczoraj media coś wspomniały, że prezydent będzie rozmawiał o wzajemnej współpracy - temat oczywisty.
Tu nawet więcej konkretów w informacji PAP: Prezydent Andrzej Duda rozpoczął oficjalną wizytę w Chinach
Tia... Nie zajmowałabym się ja mała mróweczka wielką polityka i wielkimi Chinami, gdyby nie informacja gdzieś z paska, czy innego źródła, że w tym samym czasie w Chinach gości WICEKANCLERZ NIEMIEC.
PAP umieścił artykuł pod takim tytułem: "Wicekanclerz Niemiec: Pekin musi odejść od węgla, żeby świat osiągnął cele klimatyczne".
Ja po takim tytule i nawet przeczytaniu treści dostałam ataku śmiechu, pewnie Chińczycy jeszcze większego...
Ciekawe jakie są prawdziwe powody środkowo-europejskiej ruchawki dyplomatycznej? Opóźnienie wejścia Rosjan do Europy? Sprawdzenie, czy Chiny przyłączą się do Rosji, czy wręcz przeciwnie, zaatakują Rosję, żeby wejść na tereny, które uważają za chińskie? Czy może panowie ustalają zupełnie nowy porządek świata i rysują nowe mapy świata? Na stronie naszego prezydenta jest też wpis: "Prezydent: W Chinach o bezpieczeństwie i gospodarce"
Wypowiedź naszego prezydenta przed wylotem:
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1360
Gdyby to był jakiś urzędnik niższego szczebla to powinien zostać natychmiast wywalony.
No ale pan Duda nie jest, niestety, urzędnikiem niższego szczebla...
Piszesz o swoim idolu bandycie putlerku ?
Wizyta ad limina PADa w Chinach to jest bezsensowna wycieczka na miare tuskowego slonca Peru.
Chiny podobnie jak AI, były "pompowane" przez kraje zachodnie, głównie z USA jak też z Rosji, dostały dostęp do najnowszej technologii, jak i wiedzę, nie zmarnowały tej okazji, ale z racji że to kraj totalitarny, taka wiedza i możliwości, obracają się przeciw ludzkości, szczególnie widać to w Korei Pł., jak też w Chinach, aż nastąpi moment, że się sprzeniewierzą światu, apokaliptyczny Czerwony Smok.