Kiedy Palikot pokazywał fantom penisa, niewielu wiedziało, że to naprawdę.
Niedługo się okazało, że to samo pokazał udziałowcom spółki Tenczyńska Okovita. Rahim Blak, jego współpracownik, ujawnił wielkie przekręty finansowe i mechanizmy stworzonej przez Palikota piramidy obłędu.
Sprzedaż tokenów była możliwa tylko dzięki uwiarygodnieniu, w świadomości inwestorów, Palikota przez koneksje w partii.
Petru dodawał króli do orszaku i latał z Jaonną Schmidt na Maderę. Pod pajacowaniem i frywolnością kryły się nadchodzące kłopoty finansowe partii, która już niedługo miała upaść.
Jaśkowiak zdradzał żonę z własną rzeczniczką Hanną Surmą i „dorobił się” nieślubnego dziecka.
Podczas obchodów Powstania Wielkopolskiego nawet nie chciało mu się wstać z łóżka.
Kto mógł przypuszczać, że już niebawem będzie miał zarzuty prokuratorskie z powodu budowy Hotelu nad Maltą, a wielka wykopka centrum Poznania będzie przyczyną upadku wielu firm.
Jeśli po przeciwnej stronie mamy wielkie inwestycje CPK, port kontenerowy czy komputer kwantowy dla Politechniki i to wszystko z działania Prezesa PIS chodzącego w dziurawych butach to gdzie pogrzebany jest zmysł samozachowawczy kiedy Polacy kreślą X na karcie wyborczej?
Czy jeszcze ma znaczenie wzór osobowy? Czy antywzór został bohaterem obecnego czasu?
Wartości: uczciwość, dobro, prawda, moralność, to anachronizmy?
A może zbyt wiele wymagam? Może myślenie, poszukiwanie informacji, weryfikacja źródeł są zbyt męczące?
Z drugiej strony – kiedy należy zacząć pracować na sukces wyborczy? Jakimi metodami? Czy przed nami kolejne 5 lat uśpienia i znowu pobudka na miesiąc przed wyborami?
Praca nad wizerunkiem, komunikacja z wyborcami, strategia rozpisana na 5 lat to zbyt wiele?
Marketing polityczny jest obowiązkowy. Dlaczego nie wykorzystują go politycy prawej strony?
Znowu baner na płocie i ulotka wręczana na ulicy mają być głównym orężem kampanii?
Odnoszę wrażenie, że gdybym powiedział „marka osobista” to jakbym opowiadał o jakieś równoległej rzeczywistości, nieosiągalnej dla prawej strony.
Jest jednak nadzieja. Światełko w tunelu.
Prof. Wiesław Ratajczak z Pniew dostaje się do Sejmiku z ostatniego, 9 miejsca.
Jak mu się to udało? Nie prowadził kampanii, nie rozdawał ulotek, nie zwodził obietnicami.
Czyżby? Uruchamia się myślenie wśród wyborców?
Wizerunek to nie farbowany pajac; marka osobista to kwintesencja postaci, osobowość prawdziwa, sprawdzona w działaniu, dorobku, to autorytet.
Marketing polityczny jest konieczny, ale nie ten sztuczny, nie ten tymochowiczowy.
Gdyby prof. Wiesław Ratajczak dał się poznać budując odpowiednią komunikację z wyborcami to nie wszedłby do Sejmiku ledwo, ledwo lecz z przytupem.
Prawicowi kandydaci mają coś do nadrobienia – kampanię czas zacząć, zbliżają się wybory, już za 5 lat.
Wielu z nich to wspaniali ludzie, tylko jeszcze muszą umieć o tym opowiedzieć.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2173
Dziękuję!
Dzień dobry!
Kampania wyborcza zaczyna się zaraz po ogloszeniu wyników ostatnich wyborów. Piszę o tym od kilku lat podnosząc potrzebę zgłaszania i ujawniania kandydatów na kandydatów bez zbędnej zwłoki jako zasadniczą. Również że względu na bezwzględną konieczność weryfikacji politycznej i etycznej ostatecznych nominatów .
Niestety. Znajdujemy sie w miejscu gdzie takie propozycje spotykaja się z brakiem akceptacji- delikatnie mówiąc. Lokalny kolektyw myslicieli nie widzi jednak takiej potrzeby, a krolik wyciagniety z kapelusza na kilka tygodni przed wyborami, to tutaj idealny wzorzec strategii Pis oraz przenikliwości Prezesa.
Cos tam ostatnio " w tym temacie " drgnęło. Widziałem I słyszałem ostatnio: kilku publicystów zaczyna na to zwracać uwagę i dlatego z zaciekawieniem będę się przyglądał reakcjom na Pański głos.
Kampania wyborcza nigdy się nie kończy, ona trwa wiecznie. To ciągła praca, ale nie dla jednej osoby. Kiedyś zwróciłem uwagę na to, jak pracuje czołówka wyścigu kolarskiego. Oni po prostu cały czas się zmieniają. Jeden ciągnie, reszta trzyma tempo i odpoczywa. Za chwilkę zmiana.
odpowiem kolejnym wpisem :)
również pozdrawiam !
I to właśnie ta oczywista oczywistość jest zgubna. Odpowiem w kolejnych wpisach.
Problemem jest brak moralności na poziomie elementarnych wartości jak prawda i kłamstwo, dobro i zło, piękno i brzydota.
Należy postawić diagnozę, dlaczego selekcja do polityki jest negatywna i dlaczego spotyka się z pozytywnym przyjęciem.
Negatywna selekcja wynika z ciągłości systemu od czasu Teheranu, Jałty i Poczdamu.
W 1989r.nie odzyskaliśmy suwerenności, tylko w wyniku porozumienia nad naszymi głowami dokonano przesunięć stref wpływów, przewerbowano zarządców PRLu. System nomenklatury nadal działa, tylko mamy rzekomy pluralizm i każdy może wybrać mniejsze zło spośród koncesjonowanych partii.
Pozytywne przyjęcie tej transformacji komunizmu jest wynikiem systematycznej propagandy w szkole, mediach informacyjnych, sztuce i w życiu codziennym. W efekcie ludzie nie znają innego świata i nawet są mu przeciwni we wszelkich przejawach.
Machanie penisem jest symbolicznym publicznym podniesieniem środkowego palca. Raczej o taki kontekst mi chodziło.
Co do przeszłości - tak zgoda. Moje pytanie brzmi - jakie działania należy podjąć w najbliższych latach?
Natomiast strategiczna perspektywa działania to minimum 20 lat. Tyle trwa proces edukacji młodych.
Jak wygodna jest w porównaniu z powyższym inwestycja typu "„Planeta płonie”:)) Żadnych problemów z łańcuchem dostaw, konsultacjami społecznymi czy Ośrodkiem Badań Azji w likwidacji. :)) A praca? - Jakoś to będzie, bo było. Przechodzi z pokolenia na kolejne pokolenie :)
Zmysł samozachowawczy Polaków jest na tyle rzadkim zjawiskiem, że dyskusja o tym, gdzie ów jest pogrzebany może trwać lata. Pobudka na miesiąc, kwartał czy rok przed wyborami jest w związku z powyższym bezcelowa. Ewentualnie można się zastanowić się nad problemem w kontekście wyborów europejskich. https://naszeblogi.pl/co…