KURWIZJO wróć!?

Minął miesiąc od kiedy  20.12.2023 nie-rząd Donalda T. przejął siłą TVP, tzn. wyłączył sygnał programów przygotowanych przed dotychczasowych dziennikarzy (tych niby PiS-owskich). Oczywiście potem zaczął coś tam nadawać, a to stare filmy, a to stare koncerty, a to przygotowane wcześniej okolicznościowe koncerty kolęd, nawet musieli dokończyć organizację koncertów sylwestrowych, bo pewnie kary umowne przekraczały koszty koncertów. 

Powoli zaczęli nadawać erzac "Wiadomości" i erzac 'Tele Ekspresu", który ma teraz tyle wspólnego z ekspresem, co dziaders Maciej Orłoś ze sprinterem. Jak już trafię na jakieś gadające głowy, to prowadzący - też dziaders, albo wręcz przeciwnie - Tuskowa gimbaza, która ma problemy ze skleceniem paru zdań w poprawnej polszczyźnie. 
Czas jaki zajęło dziadersom pojawienie się na wizji może świadczyć o tym, że rozkaz przejęcia TVP nadszedł z Berlina tuż po przejęciu urzędu premiera przez Donalda T. i zaskoczył wszystkich, nie przygotowanych na taki wariant. 
To co dziadersy przygotowały naprędce nie dało się oglądać, potem było tylko gorzej.

Widzowie, którzy mieli dostęp do TV Republika, albo TVwPolsce, tam przenieśli swoją uwagę. Inni mają jeszcze do wyboru TV Trwam. A reszcie bez dostępu do tych trzech. pozostaje internet i wybór jakiego nie ma w żadnej tv. 

Nie wiem, czy ci, którzy sprawdzają co nadaje TVP mają też taką natrętną myśl: "Kurwizjo wróć". Np. kiedy widzą program publicystyczny prowadzony przez dziadersa Kulczyka z przedstawicielami "wszystkich" partii sejmowych, czyli PO i Nową Lewicą (Starą Q-wicą) i tyle (tzn "chwatit")! 
Przy "demokracji" w Tuskowej TVP, "demokracja" uprawiana za czasów rządów PiS, kiedy tylko Konfederacja nie była wpuszczana na wizję, jawi się jako ostoja pluralizmu.
Ja się czasem katuję i słucham tych, co to ich przez 8 lat nie musiałam oglądać w TVP, a którzy jako wynajęci eksperci nadawali w TVN.  Nie trzeba być zbyt bystrym, żeby zauważyć, że i pytający i goście (2 szt.) prowadzą toporną rozmowę z topornie przygotowanymi pytaniami i odpowiedziami walącymi w PiS. Że nie poruszają żadnych tematów, które mogłyby im popsuć interes (tu nie polecam Jakimowicza u Roli, bo ciężko to oglądać, ale właśnie o kuchni telewizyjnej mowa, że tak powiem bez znieczulenia).
Dziś zobaczyłam pogodę prowadzoną przez Jarosława Kreta. Mam wrażenie, że czas się cofnął, że wróciliśmy do koszmarnych czasów sprzed 8 lat rządów PO. Na marginesie - samego Kreta uwiecznił autor scenariusza serialu "Ranczo", jako bohatera jednego z odcinków, sympatię wójtówny, prezentera pogody z TVP, który z nią przyjechał do Wilkowyj - świetnie. 

Jeśli trafia się jakiś bardzo ciekawy nowy film (1x na 2 tygodnie), to data jego powstania zawiera się zawsze w okresie rządów PiS ...
Wszyscy znajomi, którzy nie pałali ślepą miłością do PO i Tuska, zgodnie twierdzą, że nie mają czego oglądać, że TVP nie daje się oglądać, że mają wrażenie, jakby oglądali TVN w innej uboższej scenerii. 
Tylko, żeby było jasne - nie jestem zwolenniczką powrotu Kurwizji! Ale to co jest teraz, owej Kurwizji nawet do pięt nie dorasta! To jest marnowanie publicznych pieniędzy!