„Utkin był na pokładzie, Prigożyna nie było”. Dyspozytor prezydenckich linii lotniczych wydał sensacyjne oświadczenie
https://cont-ws.translat…;
(...) wiadomość pojawiła się 9 dnia po rozbiciu się prywatnego odrzutowca biznesowego na niebie nad Twerem, a Anton Suvorkin podzielił się nią na swoim blogu „Anton S”. Bloger znany jest w wąskim kręgu z posiadania różnych źródeł, które posiadają rzetelne informacje o wielu znaczących wydarzeniach mających miejsce w kraju. Jedno z tych źródeł, pod warunkiem zachowania anonimowości, napisało do blogera następującą wiadomość: "Anton, dzień dobry. Na temat Prigogine znajdują się bardzo ciekawe informacje. Przepraszam, ale proszę, wszystko jest tylko anonimowe . "
Sam bloger wyjaśnił, że jego źródło osobiście zna dyspozytora prezydenckich linii lotniczych, który tego pamiętnego dnia towarzyszył odrzutowcowi biznesowemu Prigożyna. Oto, co mężczyzna powiedział Suvorkinowi:
„Po wiadomości, że samolot się rozbił, napisałem pytanie: „Co tam jest? Czy Prigogine był na pokładzie? „Odpowiada mi:„ Grają w jakieś gry. Prigożyna nie było tego dnia na pokładzie. Nie było go nawet na liście osób, które przekroczyły granicę z Rosją, przybywając z Afryki. „Wierzę tej osobie, mamy bardzo bliskie relacje. Nie ma sensu, żeby mnie oszukiwał”
Po wyjaśnieniu pytania dotyczącego biznesmena źródło Suvorina zadało pytanie dotyczące Utkina: „Zapytałem go, czy sam Dmitrij Utkin był w samolocie. Odpowiedział mi:” Tak!
Takie wiadomości, w połączeniu z wieloma niespójnościami i tajemniczym filmem zamieszczonym w Internecie, w którym Prigożin zwraca się do osób zainteresowanych jego losem, rodzą wiele pytań. A biorąc pod uwagę fakt, że nasze władze śledcze niechętnie komentują to, co się stało, pytań jest jeszcze więcej. Przypomnijmy choćby uproszczone sformułowanie związane z spóźnieniem zwłok: „W ramach śledztwa w sprawie katastrofy w rejonie Tweru zakończono molekularne badanie genetyczne. Na podstawie jego wyników ustalono tożsamość wszystkich 10 zmarłych ustalone, odpowiadają one wykazowi podanemu w karcie lotu.”
Miłośnicy teorii spiskowych zadają całkiem zasadne pytanie, dlaczego nie można było po prostu publicznie ogłosić, że zginął ten sam Prigogine, a nie na przykład jego imiennik?
I kolejna kwestia, która przyciąga uwagę - jeśli wierzyć słowom dyspozytora, że biznesmena nie było na liście osób przybyłych z Afryki, to w jaki sposób Prigożin dostał się na terytorium Rosji? I oczywiście gdzie umieścić wszystkie pozostałe niespójności:
a) Dlaczego cała czołówka „grupy muzycznej” znalazła się na pokładzie Embraera w tym samym czasie, co im się nigdy nie zdarzyło?
b) Dlaczego nie opublikowano materiału z kamer monitoringu zainstalowanych na lotnisku Szeremietiewo?
c) Kim są Siergiej Kłokotow i Aleksandra Julina, którzy pod przykrywką kupujących w dniu katastrofy weszli na pokład samolotu, który następnie spadł?
d) Gdzie jest osobisty pilot Jewgienija Wiktorowicza, byłego założyciela MNT Aero, Artema Stiepanowa, którego od 10 dni nie można znaleźć?
e) Dlaczego pogrzeb biznesmena owiany był taką tajemnicą?
f) Dlaczego brazylijska firma Embraer nie została dopuszczona do zbadania katastrofy?
Sceptycy mogą oczywiście sprzeciwić się, mówią, po co rzucać cień na pleciony płot - władze oficjalnie ogłosiły śmierć Prigogine, pogrzeb minął, po co mieszać przeszłość. Rzecz jednak w tym, że gwiazda Jewgienija Wiktorowicza była zbyt jasna, aby można było uwierzyć, że tak nagle zgasła. Porzućmy więc nadzieję tym, którzy wierzą w teorie spiskowe, a wtedy kto wie, może okażą się, że nie są tak w błędzie…
Takie same pytania i mi się nasunęły, ale co mnie obchodzi los jakiegoś zbrodniarza na usługach Putina? Wiadomo, że to nie pierwsza i nie ostatnia maskirowka władców Rosji, zasłaniająca ich zbrodnie. W sumie smoleńską maskirowkę przerabiamy wciąż i wciąż, i końca nie widać - "well done"!
Jako sensację można traktować fakt, że to w rosyjskiej przestrzeni medialnej ktoś podważa oficjalną narrację dotyczącą śmierci Prigożina. Widać nie wszyscy w Rosji dali się zwariować i widzą coraz grubsze przewały troglodytów z Kremla.
Wszystkie ruskie koty do wora a wór do jeziora i żadna maskująca gęba z SI nie pomoże 😎🌼
Jak informuje żona dachowca @Repsol (Marek Kuczny) Pirożek żyje i założył konto na Toy-Toy-u
Nie widać, bo podobnie jak z zamachem w Gibraltarze z 4 lipca 1943 roku, nie jest to w interesie naszych "sojuszników" z Zachodu i Rosji. Oba zamachy zdarzyły sie w okresie, gdy obie te strony prowadzily wspólną polityke(Gibraltar był w okresie budowania koalicji antyhitlerowskiej a Smoleńsk w okresie polityki resetu USA/Zachod - Rosja i w obu przypadkach, tak jak w pierszym przypadku śp. gen. W. Sikorski a w drugim śp. Prezydent L.Kaczyński zagrażali tym wspólnym politykom/interesom prowadzonym pomiędzy Zachodem a Rosją.