Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

HISTORIA ODRZUCANA

Marek Baterowicz, 19.06.2023
Znakomity podręcznik  „Historia i teraźniejszość” prof. Wojciecha Roszkowskiego  - mimo pozytywnych recenzji – niestety nie jest akceptowany   w  liceach i technikach, tam gdzie środowiska peerelczyków  decydują  o przyjęciu tej książki. Tak negatywne stanowisko wobec prawdy historycznej, bijącej  z narracji Profesora  i trafnie dobranych zdjęć, jest smutnym dowodem, że proklamowana w 1989 III RP jest w przeważającej mierze uzależniona od koterii przesiąkniętych jeszcze nostalgią za upadłym PRL-em  i że w pewnym sensie żyjemy nadal pod „okupacją” peerelczyków jak to diagnozował  prof. Ryszard Legutko w rewelacyujnym i prawdziwym „Eseju o duszy poilskiej”( 2010). Stąd gniewna reakcja drugiego i trzeciego chyba pokolenia ex-ubecji na ten podręcznik, który ujawnia także  fotografie patriotów i żołnierzy niezłomnych zamordownych  przez Urząd Bezpieczeństwa za stalinizmu.

Istotnie, Autor zignorował tu zmowę milczenia  nakazaną instrukcją  grubej kreski Mazowieckiego. Ale  słusznie, bo ile lat jeszcze mamy ukrywać przed pokoleniami młodych prawdę o zabijaniu przez stalinowców  Polski i o okrutnym połogu PRL-u?  Tej prawdy o krwawej historii PRL-u ukryć nie można. Taki wykład był i jest potrzebny, historia zbrodni komunistów nie może pozostać odwiecznym tabu. A prof. Roszkowski był niejako predystynowany  do stworzenia takiego compendium, ponieważ już  w r.1991 wydał „Historię Polski 1914-1990” ( PWN, W-wa) i w niej uzupełnił sporo białych plam, przedstawiając wydarzenia pomijane w okresie PRL-u  jak np. akcję „Burza”  z 1944, kiedy to  Armia Czerwona likwidowała oddziały AK, które pomogły jej uprzednio zająć nasze miasta na kresach albo porwanie Szesnastu do Moskwy.

Autor uzupełniał też pewne fakty z naszej martyrologii  w dziejach PRL-u  jak np. to że w r.1951 aż 900 księży trzymano w więzieniach  czy o procesie biskupa Czesława Kaczmarka,  albo o rozstrzelanej demonstracji w 1956 w Poznaniu czy o masakrze w grudniu 1970 na Wybrzeżu, a tu profesor podał  nowe dane o kilkuset zastrzelonych ( bo w samym Szczecinie odnotowano 147 ofiar), a zatem pominął oficjalne dane z komunikatu w r.1970. Być może dlatego długie ręce komunistów usuwały egzemplarze tego tomu z bibliotek nawet w Sydney, gdzie nabyłem  książkę na bibliotecznej wyprzedaży. Służyła mi od lat jako źródło o akcji „Burza” czy   o grudniu 1970. Były w niej odważne rewelacje, a dziś z konsternacją czytamy  w „Historii i teraźniejszości” tamte stare dane z PRL-u o 45 zabitych.

Czy nagonka peerelczyków była zbyt  dotkliwa? Powrót do starych danych o masakrze grudnia 1970  dowodzi,, że jeszcze nie zbudowaliśmy III RP. Tom profesora – mimo tej kontrowersji – pozostaje znakomitym podręcznikiem dla nauki historii  i należy ubolewać, że nie przyjęto go we wszytkich szkołach. Tym bardziej, że  w pięknym stylu opowiada o dziejach świata – od Tybetu po Japonię, od blokady Berlina po Chiny wychodzące z cienia, studenckie ruchy z 1968, rewolucja na Węgrzech, albo o  Czerwonych Khmerach,  nawet o hippisach  w Kalifornii. Jeden tylko obrazek niezupełnie zgadza się z faktami, ale ostatecznie ani Autor ( czy rzeczoznawcy podręcznika) nie żyli  w Hiszpanii i nie bardzo wiedzą czym była owa wojna domowa z lat 1936-1939.

Tak się składa, że pierwsze lata emigracji spędziłem w Madrycie, gdzie studiowałem na Universidad Complutense i w  Biblioteca Nacional,  rozmawiałem z Hiszpanami pamiętającymi tamte lata. To nie była tylko wojna domowa, ale także chrześcijańska krucjata przeciwko bolszewikom Stalina, który wysłał  do Hiszpanii około 800 doradców wojskowych ( w ciągu całej wojny aż 2044 ), a sowiecki ambasador Marceli Rosenberg  uczestniczył w posiedzeniach rządu republikanów  jako...wicepremier! Socjaliści hiszpańscy skrzętnie ukrywają, że w klasztorach NKWD zakładała już  cele tortur i że na front szły transporty czołgów, armat i samolotów z Rosji, szmuglowane bez skrupułów  nie tylko przez rząd Bluma we Francji. Sowieci kierowali  też brygadami międzynarodowymi. 

Wojna ta była drugą próbą eksportu rewolucji do Europy – gdy pierwszą  zatrzymały  w 1920 r. polskie armie pod Warszawą. I  warto, aby mlodzi Polacy uczyli się o tym w szkołach. A hiszpański „El Socialista” głosił: „Jesteśmy zdecydowani zrobić  w Hiszpanii to, co zrobiono w Rosji”  i  po wyborach w lutym 1936 rozpoczęto podpalać kościoły, mordować ludzi. Wojskowi powoli zamyślali o obronie porządku i demokracji. Oczywiście rację ma prof. Roszkowski pisząc, że gen. Franco nie był faszystą  i że jego system  był dyktaturą narodową i konserwatywną. Był to bowiem bunt wojskowych nacjonalistów po sześciu miesiącach trwania konfliktu ( od lutego do lipca 1956), kiedy to komuniści spalili 170 kościołów i zabito 330  osób. Podpalano też domy zakonne i szkoły, mordowano księży, zakonnice, a nawet laickie działaczki katolickie.  

W Hiszpanii rząd już nie przestrzegał   demokracji, a  zatem kilkunastu generałów ( Franco przystąpił do nich jako ostatni!) zawiązało spisek ,a po zamordowaniu przywódcy  opozycji parlamentarnej José Calvo Sotelo wojskowi proklamowali powstanie, wymierzone także przeciwko sowieckiej inflltracji Hiszpanii. Polecam poczytać więcej  o tym w „Czarnej księdze komunizmu” ( rozdział „Cień NKWD nad Hiszpanią”), która również  powinna stać się lekturą obowiązkową dla szkół  oraz  książkę prof. Marka Chodakiewicza „Zagrabiona pamięć”, która ukazuje zwłaszcza straty poniesione przez kościół hiszpański  i powinna być lepiej znana nad Wisłą.

Po wojnie domowej i zgnieceniu sowieckiej dywersji reżim generała Franco  nie mógł niestety od razu demokratyzować państwa ( w Pirenejach  działała jeszcze czerwona partyzantka ), ale przywracał stopniowo demokrację  i monarchię. A podczas  drugiej wojny światowej stanął po stronie Anglii odmawiając Hitlerowi  przejścia Wehrmachtu w celu zajęcia Gibraltaru, odmówił też Niemcom bazy na Wyspach Kanaryjskich. Te i inne fakty mogłyby wzbogacić podręcznik przeznaczony dla młodych Polaków. Niestety, propaganda antyfrankistowska, nadal bardzo silna, sprawiła, że prof. Roszkowski musiał przede wszystkim odeprzeć absurdalny zarzut tzw. „faszyzmu”, wysuwany nieraz przez światową lewicę, i nie starczyło miejsca na inne niuanse. Szkoda, jednak pominięcie „Zagrabionej pamięci” prof. Chodakiewicza i „Czarnej księgi komunizmu” przy opisie sylwetki gen. Franco było fatalnym przeoczeniem.  Podziwiam za to prof. Roszkowskiego  jako Autora „Roztrzaskanego lustra”, o którym pisałem z entuzjazmem  w „Arcanach”.

  Na zakończenie wróćmy na chwilę do spraw polskich w „Historii i teraźniejszości”, albowiem  widzę pewne luki tam, gdzie jednak prosiła się informacja pełniejsza. Ramy czasowe podręcznika ( 1945-1979) jakby wykluczały zeń omówienie paktu Ribbentropp-Mołotow , jednak Autor pisze o nim ( na str.12), dlatego też należało bodaj krótko wspomnieć  konsekwencje tego paktu po agresji 17 września 1939, a zatem straszliwe rzezie na polskich kresach.Tym bardziej, że Autor wymienia i Katyń, a te okrutne rzezie przewyższały rozmiarami i bestialstwem  zbrodnię katyńską. Niestety pominięto je milczeniem, co dziwi ponieważ zbrodnie niemieckie z kampanii wrześniowej i okupacji  Autor wytyka dość skrupulatnie ( np. zdjęcia z egzekucji), należało więc ukazać barbarzyństwo drugiego okupanta..

Jeżeli wylicza się nawet   zniszczenia przemysłu czy szpitali lub sanatoriów,  rabunek  bibliotek i archiwów lub w ogóle dóbr wszelkich, pakowanych w pociągi i wywożone do Rzeszy, to dlaczego pomija się zbrodnie  sowieckie ?  A były one potworne,  o czym mówi np. rzucanie granatami w związanych jeńców  lub kadetów  na apelu, albo wymordowanie w Grodnie  harcerzy i podchorążych, żołnierzy i ludności  cywilnej. Rozstrzeliwano polskich żołnierzy w rejonie Wilna.  Rzeź w Rohatynie trwała cały dzień. Podobnych  zbrodni Sowieci dokonali w Grodnie, Nowogródku, Sarnach , Tarnopolu, w Wołkowysku, Oszmianie, Świsłoczy, w Mołodecznie, w Kosowie Poleskim, w Chodorowie, Złoczowie czy w Stryju. A rodziny ziemian zakopywano żywcem, wiążąc im ręce drutem kolczastym i wlewając wapno do ust.  Gimnazjalistów wleczono po ulicach czołgami. Tysiące  ofiar odkrywano  we lwowskich więzieniach,  zabitych w makabryczny sposób, też  w innych miasteczkach na kresach. O tym ludobójstwie szeroko pisze Piotr Szubarczyk w „Czerwonej apokalipsie” ( Kraków, Wyd. AA, 2014), jednak nie podano jej w zestawie lektur uzupełniających – jest za to wspomniana wyżej „Historia Polski 1914 – 2015” ( wznowienie), gdzie prof. Roszkowsk o wiele  krócej   opisał sowieckie zbrodnie na kresach. Natomiast  pominięcie ich w  podręczniku „Historia i teraźniejszość” pozostaje bolesną tajemnicą.

Mimo wszystko tom prof. Roszkowskiego jest świetną  pigułką historii, polskiej i światowej, a Autor już na samym wstępie podkreśla, że Polska była największą ofiarą II wojny  i ukazuje zło PRL-u. Nic dziwnego zatem, że peerelczycy odrzucają  jego podręcznik. Ale kiedy wreszcie polska młodzież będzie mogła poznać prawdziwą historię swej Ojczyzny?  Dlaczego Polacy nie mają prawa  do swobodnego kierowania narodową edukacją?  Jesteśmy więc nadal na smyczy peerelczyków?

Dostaliśmy znakomity podręcznik dla młodzieży, a relikty umarłego państwa  blokują polskim uczniom i studentom dostęp do owej naprawdę wspaniałej książki, którą czyta się w dodatku jak historyczną powieść i która uczy w sposób niekonwencjonalny  dziejów Polski na tle historii świata. Mimo drobnych uzupełnień, jakich tu oczekujemy , ten tom czyta się z pokorą i szacunkiem dla ofiar naszej martyrologii i dla talentu Autora, który znalazł styl, aby wiedzę o historii przekazać młodzieży w porywający sposób, a trafnie dobrane  zdjęcia są niczym okna do przeszłości. Przeszłości odrzucanej przez peerelczyków, którzy żyją jakby w innym  państwie i  zatracili więź z Polską, nie mówiąc już o tożsamości. Nie mają jednak prawa do narzucania młodym pokoleniom mentalności  z ex-sowieckiej republiki  i decydowania o programie edukacji w III RP.
                                                                               
                                                                                                                
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1481
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

18.06.2023 06:32

Swołocz
ruska jak wyglądała to można obejrzeć dzisiaj na Ukrainie.
Czytanie książek staje się powoli rzadką umiejętnością ;-)
Francik

Francik

18.06.2023 12:43

Gdy podręcznik się ukazał i zaraz zaczął się atak "elit", to pani na poczcie sprzedała mi go "spod lady". Mechanizmy peerelowskie nadal działają.
Hornblower

Hornblower

18.06.2023 12:46

Nadmienić by należało, że pan Wojciech Roszkowski dużo wcześniej publikował książki o historii Polski pod pseudonimem Andrzej Albert. Mam 4 - tomowe wydanie jego "Najnowszej historii Polski 1918 - 1980" z roku 1983, wydawnictwa Krąg. Czy to było pierwsze wydanie, tego nie wiem. Wiem, że były późniejsze. Na owe czasy była to praca iście rewolucyjna.
Marek Baterowicz
Nazwa bloga:
Koala
Zawód:
doktor romanistyki
Miasto:
Sydney

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 577
Liczba wyświetleń: 1,899,007
Liczba komentarzy: 3,285

Ostatnie wpisy blogera

  • NIECHLUBNY EPIZOD Z II WOJNY
  • Wrześniowe rocznice
  • Refleksje po wyborach

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • REPUBLIKA ROMASZEWSKA
  • ABDYKACJA DUDY
  • AUTORYTET Z LISTY AGENTOW?

Ostatnio komentowane

  • spike, no dobrze, Roosevelt chciał rozmawiać z tyranem Rosji, tylko że Churchill faktycznie potajemnie rozmawiał ze Stalinem w Moskwie, z pominięciem sojuszników.Podczas tej rozmowy, suto zakrapianej…
  • Lech Makowiecki, Marku!Musimy by silni własną, Polską siłą.Marzy mi się taki "polski Churchill", który dla dobra naszego kraju zrobiłby wszystko (cokolwiek to znaczy).Naszym przywódcom brak wizji, zdecydowania i…
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, @u2Oglądałem ten film ale raczej jako przedstawienie Winstona jako męża opatrzności i laurkę.Pisarz, malarz, poeta i noblista z literatury.W gruncie rzeczy to on rozmontował imperium. Juz nie chcę…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności