STOCZNIA MARYNARKI WOJENNEJ W GDYNI.
101 lat temu w Pucku rozpoczęły działalność Warsztaty Remontowe MW. Rozpoczęcie działalności datuje się na 10 maja 1922 r. Od 1927 r. Stocznia mieściła się w Gdyni, następnie przekształcona w Stocznię Marynarki Wojennej. Stocznia jest najstarszą z aktualnie istniejących stoczni w Polsce.
Pierwsze Warsztaty Portowe Marynarki Wojennej zlokalizowane zostały częściowo na lądzie a częściowo na dwóch barkach sprowadzonych 10 maja 1922 r do portu puckiego z Modlina.
Na jednej znajdowały się warsztaty ze ślusarnią, kuźnią i stolarnią, na drugiej magazyn materiałów technicznych, biuro, kabiny pracowników i kuchnia. Przy basenie portowym postawiono małą kuźnię i warsztat ślusarski.
Był to początek funkcjonowania Warsztatów Marynarki Wojennej, których kierownikiem został por. mar. inż. Emil Rettinger.
Warsztaty Marynarki Wojennej w Pucku umożliwiły dokonywanie drobnych remontów. Funkcjonowanie nowego zakładu pracownicy traktowali z ogromnym entuzjazmem. Nikt nie szczędził sił nad jego udoskonalaniem i modernizacją.
Toteż w czerwcu 1922 r można było przeprowadzić pierwszy samodzielny remont okrętu ORP MAZUR . Natychmiast też przystąpiono do wyposażania Warsztatów Portowych Marynarki Wojennej w nowe urządzenia, które pozwoliły wykonać coraz trudniejsze i bardziej skomplikowane zadanie.
Jesienią 1922 r. rozpoczęto budowę slipu dla małych jednostek i montaż dźwigu torowego. Ważnym sprawdzianem było przygotowanie okrętów Marynarki Wojennej na wizytę prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego w porcie wojennym w Pucku w 1923 r. Podjęty trud został doceniony przez dowódcę Floty, kmdr. Jerzego Świrskiego.
W październiku 1923 r. Rettingera zastąpił kpt. mar. inż. Franciszek Bomba, a trzy lata później kierownikiem warsztatów został kpt. mar. inż. Henryk Sipowicz.
W 1924 r. powstało Kulturalno-Oświatowe Towarzystwo „Bałtyk”, mające duży wpływ na życie pracowników i miejscowej ludności. Istniało w jego ramach 7 sekcji: imprezowo-odczytowa, biblioteczna, szkoleniowa, sportowa, wycieczkowo-turystyczna, kolonii i wypoczynku, muzyczna, kasa pożyczkowo-oszczędnościowa i zapomogowa. Towarzystwo opiekowało się również lokalną drużyną harcerską, do której należały m.in. dzieci pracowników.
.
OD WARSZTATÓW PORTOWYCH DO STOCZNI
Pucki port miał jednak ograniczone możliwości, dlatego w1926 r powstał projekt przeniesienia Warsztatów Portowych Marynarki Wojennej do Gdyni, gdzie tworzono port wojenny w Oksywiu.
1 września 1927 r uznaje się za datę Warsztatów Portowych Marynarki Wojennej na Oksywie. Rozbudowywany tam systematycznie zakład wzbogacał się o kadłubownię, dział motorowy, kotlarnię oraz dział blacharski, elektryczny i precyzyjny.
To nie tylko pozwoliło na zwiększenie możliwości naprawczych i remontowych na rzecz Marynarki Wojennej, lecz również przyczyniło się do rozwoju zakładu.
Z Pucka przybyli na Oksywie cieśle i murarze, którzy rozpoczęli budowę fundamentów pod urządzenia warsztatowe.
W następnym roku uruchomiono w Gdyni Warsztaty Portowe Marynarki Wojennej. Ich kierownikiem został ponownie Bomba, zastąpiony jednak wkrótce przez kmdr. ppor. inż. Romana Somnickiego.
W czterech budynkach mieściły się początkowo: warsztat mechaniczny, narzędziownia, warsztat stolarski, skromna elektrownia, warsztat szkutniczy, malarnia, ślusarnia, kuźnia i odlewnia.
Powstały także tartak, kotłownia oraz budynek administracyjny z magazynem, stołówką i portiernią. Nadal jednak narzekano na niedostateczną infrastrukturę i ubogi park maszynowy. Szczególnie dokuczliwy był brak slipu i dźwigów.
W latach 1929–1930 przeprowadzono reorganizację warsztatów zatrudniających już blisko trzystu pracowników, tak by podporządkować ich działalność zasadom gospodarki przemysłowo-handlowej.
W 1930 r. rozpoczęto przygotowania do budowy doku pływającego oraz trzech budynków, w których miały się mieścić: kotlarnia, kadłubownia, stolarnia, kuźnia oraz administracja.
W nowej kuźni wybudowano piece kowalskie i kanały odprowadzania gazów spalinowych oraz całą instalację budynku. Dobudowano tam również długi piec do nagrzewania kształtowników, przeznaczonych na wręgi i elementy kadłubowe.
W 1933 r. kierownikiem zakładu został kmdr ppor. inż. Witold Szulc. Zwodowany w tym czasie dok pływający, pierwszy zbudowany od podstaw w Polsce, był konstrukcją o nośności 350 ton.
Dokowano w nim m.in. torpedowce „Mazur” i „Kujawiak”. Z czasem dok zmodernizowano, zwiększając jego nośność do 500 ton. W tym samym roku załoga zakończyła budowę żurawia pływającego o udźwigu 25 ton.
Warsztaty zajęły się dokowaniem i budową okrętów o wyporności do 400 ton, budową konstrukcji stalowych, naprawą kadłubów, maszyn parowych, silników spalinowych, urządzeń sterowych i rurociągów wraz z armaturą, naprawą okrętowych instalacji elektrycznych, odlewami z brązu i żeliwa, obróbką części maszyn, montażem, spawaniem elektrycznym i acetylenowym, budową drewnianych motorówek i łodzi wiosłowo-żaglowych z osprzętem.
Budowę stoczni rozpoczęto 9 czerwca 1934 r. W ten oto sposób warsztaty stały się zaczątkiem jednego z największych polskich zakładów produkcyjnych w XX w.
Zamierzano ją wyposażyć m.in. w cztery pochylnie o długości 130–200 m. Do wybuchu wojny wybudowano m.in. magazyny i halę obróbki materiałów na kadłuby okrętowe. Założono sieć energetyczną i hydrauliczną, ogrzewania, sprężonego powietrza, pary i acetylenową.
Kryzys gospodarczy, który w pierwszej połowie lat trzydziestych dotknął także Polskę, ograniczył produkcję i doprowadził do zwolnień pracowników. Później jednak zatrudnienie wróciło do normy.
Za ogólny projekt budowy stoczni i nadzór techniczny odpowiadała Służba Techniczna Kierownictwa Marynarki Wojennej przy współudziale warsztatów, budowę zaś podporządkowano szefostwu Budownictwa Wybrzeża Morskiego. Kierował nią inż. Jerzy Jerczyński.
Stocznię zamierzano wyposażyć m.in. w cztery pochylnie o długości 130–200 m. Do wybuchu wojny wybudowano m.in. magazyny i halę obróbki materiałów na kadłuby okrętowe. Założono sieć energetyczną i hydrauliczną, ogrzewania, sprężonego powietrza, pary i acetylenową.
W latach 1936–1938 stopniowo instalowano w stoczni zakupione w Niemczech nowoczesne wielkie obrabiarki do obróbki materiałów kadłubowych, uniwersalną prasę obróbki blach, uniwersalną obrabiarkę do kształtowników, rozwieracz wręg, ścinarkę krawędzi blach, walce do prostowania blach, maszynę do obróbki wzdłużnic i progów, nożyce do cięć prostych i łukowych, dziurkarkę portalową, wiertarkę promieniową pakietową oraz dwie wiertarki promieniowe do stożkowania.
Równolegle z rozbudową warsztatów produkcyjnych rozwijało się biuro konstrukcyjne. Oprócz budowy jednostek pływających realizowano również liczne zamówienia instytucji państwowych oraz prywatnych na różne prace stoczniowe.
Zakład stał się ważnym partnerem we współpracy z innymi przedsiębiorstwami wytwórczymi i ośrodkami badawczymi w kraju.
STOCZNIA PO WOJNIE
Działania wojenne w znacznym stopniu zniszczyły zakład. Jego odbudowa i przywrócenie sprawności wytwórczej nie były łatwym zadaniem, zarówno ze względu na brak parku maszynowego, zdewastowaną infrastrukturę, jak i konieczność odtworzenia załogi doświadczonych okrętowców, nie mówiąc już o zasobach produkcyjnych.
W 1946 r. wyremontowano kilka silników spalinowych, obrabiarek, holownik „Krakus”, motorówkę „Wesoła”, małą barkę desantową i motorówki dla dowództwa „Kala” i „Żaba” oraz 4 małe poniemieckie okręty. Materiały do bieżących remontów pozyskiwano ze zniszczonych i zatopionych w porcie urządzeń i okrętów.
Uruchomiono agregat wysokiego napięcia, podstację wysokiego napięcia, wewnętrzne zasilanie hali warsztatowej itp. Warsztaty w 1947 r. zatrudniające 300 pracowników, rozpoczęły ograniczone prace remontowe ścigaczy i trałowców. Wykonywano prace warsztatowe i remontowe na barkach desantowych.
Pod koniec lat czterdziestych rozpoczęto odbudowę „Motławy”, jednostki bez własnego napędu, która miała być siedzibą dowództwa Floty. Wznowiono produkcję śrub okrętowych. Remontowano holowniki, zbiornikowce, kutry, motorówki i krypy grzewcze.
W pierwszych latach powojennych zakład często zmieniał nazwę. Jako Stocznia Marynarki Wojennej funkcjonował tuż po 1945 i ponownie od grudnia 1950 r. W tym samym roku utworzono przyzakładową szkołę zawodową, którą jednak zamknięto po czterech latach, pozostawiając warsztaty szkolne. Późniejsze kształcenie realizowano przy Stoczni im. Komuny Paryskiej.
Początek nowej dekady był również czasem rozbudowy infrastruktury zakładowej i zakupu nowych urządzeń. W 1952 r. zakład uznano za przedsiębiorstwo państwowe pozostające na rozrachunku gospodarczym, a pracowników objęto Kartą Stoczniowca.
W połowie lat 50siątych rozpoczęto produkcję łodzi z tworzyw sztucznych. W ramach rezerw produkcyjnych przyjmowano zamówienia cywilne, w tym z innych stoczni. Pierwszy raz rozpoczęto remont okrętu podwodnego ORP „Sęp”.
W latach 60siątych zatrudnienie wzrosło do ponad 1,5 tys. stoczniowców. Uruchomiono odlewnię żeliwa i metali kolorowych. Powstały m.in. kutry desantowe i patrolowe, poławiacze torped, okręty zwalczania okrętów podwodnych. Budowano motorówki inspekcyjne, jednostki naukowo-badawcze, lodołamacze rzeczne, pływające koparki chwytakowe.
5 trawlerów rybackich przebudowano na jednostki szkolne dla szkolnictwa morskiego w Gdyni i Szczecinie oraz na statek badawczo-meteorologiczny dla Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W 1966 r. stoczni nadano imię Dąbrowszczaków, zniesione w 1991 r.
Na początku lat 70dziesiątych stocznia ponownie stała się kuźnią okrętowców. Utworzono zawodową Szkołę Budowy Okrętów i wieczorowe Technikum Budowy Okrętów dla pracujących. Rozwijany prężnie zakład w 1971 r. został włączony do grupy wielkich przedsiębiorstw.
Podjęte inwestycje skutkowały nie tylko wzrostem mocy produkcyjnych, lecz również znaczącym zwiększeniem zatrudnienia – do 4 tys. pracowników.
W tym czasie zreorganizowano zakłady. Stocznia została podporządkowana Głównemu Inspektorowi Techniki Wojska Polskiego, a następnie wzmocniona dzięki konsolidacji wybranych zakładów okrętowych.
W okresie od 1987 r Stocznia Marynarki Wojennej przeprowadziła remonty i modernizację na blisko 750 cywilnych jednostkach pływających. Największymi statkami, które remontowano były 218-metrowe masowce Polskiej Żeglugi Morskiej, MS „Uniwersytet Wrocławski” w 1992 r i MS „Uniwersytet Warszawski” w 1993 r.
Tego typu prace wykonywane są również na okrętach Marynarki Wojennej. Poza wymienioną wyżej działalnością, przedsiębiorstwo zajmuje się m.in. odlewaniem i naprawą śrub napędowych, tulei cylindrowych oraz pierścieni tłokowych, produkcją maszyn i mechanizmów nie tylko okrętowych oraz systemów gaśniczych.
W 2005 r Stocznia Marynarki Wojennej została przekształcona w jednoosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa.
Posiada Świadectwo Bezpieczeństwa Przemysłowego Pierwszego Stopnia, Certyfikat Systemu Jakości ISO wydany przez Polski Rejestr Statków, Certyfikat Systemu Jakości AOAP 2110:2003 wydany przez Zakład Systemów Jakości i Zarządzania, Certyfikat Wewnętrznego Systemu Kontroli wydany przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji, Certyfikat Systemu Zarządzania Jakością PN-EN ISO 9001:2001 oraz NATO-wski Kod Podmiotu Gospodarki Narodowej NCAGE.
Po skomercjalizowaniu spółka została dokapitalizowana przez Agencję Rozwoju Przemysłu oraz otrzymała pożyczkę na cele restrukturyzacyjne. Operacja ta uczyniła Agencję Rozwoju Przemysłu głównym akcjonariuszem spółki (99,38% udziału w kapitale zakładowym).
Jednakże nie uchroniło to stoczni przed kłopotami finansowymi i dwukrotnie w 2006 r straciła płynność finansową, co groziło nawet ogłoszeniem upadłości spółki. Konieczne było wstrzymanie części pensji dla 1,5-tysięcznej załogi, aby nie wstrzymywać pracy.
Sytuacja unormowała się w 2007 r, kiedy to podpisano kontrakty z zagranicznymi kontrahentami i Służbą SAR. Poprawa sytuacji miała jednak charakter krótkotrwały.
22 grudnia 2009 r. Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości Stoczni Marynarki Wojennej SA z możliwością zawarcia układu z wierzycielami (sygn. akt VI GU 124/09).
Ze względu na pogarszającą się sytuację i brak perspektyw zawarcia układu z wierzycielami, w dniu 7 kwietnia 2011 r. Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku wydał postanowienie zmieniając sposób prowadzenia postępowania upadłościowego z postępowania z możliwością zawarcia układu na postępowanie obejmujące likwidację majątku upadłego.
W maju 2017 została podpisana umowa przedwstępna na zakup, będącej w upadłości likwidacyjnej, Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Jedynym oferentem w przetargu była spółka Polska Grupa Zbrojeniowa Stocznia Wojenna.
W wyniku transakcji powstał nowy podmiot o nazwie Stocznia Wojenna. W 2018 r. odnotował on stratę na działalności w wysokości 26,56 mln zł.
W efekcie podjęto szereg działań restrukturyzacyjnych, wśród nich m.in. przeznaczenie na sprzedaż 7 ha terenów stoczni przy ul. Śmidowicza 48 za cenę ofertową 85 mln zł netto.
Poprzez duże zamówienia okrętów wojennych na potrzeby Marynarki Wojennej RP Stocznia po restrukturyzacji i reorganizacji odzyskała płynność finansową i przystąpiła do wielu programów o których mowa w :
https://pgzsw.com.pl/
ZBUDOWANE OKRĘTY
3 trałowce typu Jaskółka 1934-1939
baza nurków ORP „Nurek” (1936)
4 dozorowce pogranicza projektu 9 1956-1959
15 kutry desantowe projektu 709 1961-1964
3 kutry dozorowe projektu 724 (1963-1964)
5 okrętów patrolowych projektu 912 (1965-1967)
8 ścigaczy okrętów podwodnych projektu 912M (1969-1972)
3 pływające stacje demagnetyzacyjne projektu B208 (1971-1973)
3 kutry desantowe projektu 719 (1973-1974)
5 kutrów patrolowych projektu 918 (1973-1975)
16 okrętów desantowych projektu 773 (1974-1986)
11 kutrów zwalczania okrętów podwodnych projektu 918M (1976-1982)
3 kutry ratownicze projektu R-30 (1981-1986)
17 trałowców bazowych projektu 207 (1981-1996)
3 kutry desantowe projektu 716 (1988-1992)
zbiornikowiec paliwowy projektu ZP-1200 ORP „Bałtyk” (1991)
3 kutry desantowe projektu 717 (2001)
okręt desantowy projektu 723 „Bilqis” (2002)
5 kutrów patrolowych projektu 935 (2006-2007)
ORP „Ślązak” – korweta patrolowa (2015)
---------------------------
Materiał ze strony Basi Brzezińskiej Redaktor w: P-tv.nl Historia-Polska Telewizja w Holandii :
https://www.facebook.com…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 564
Ano, w czasach nierządów pełomafii nic się nie opłacało, wszystko było likwidowane.