Tym razem bez żołnierzy i bomb, ale propagandowo bezczelnie i ordynarnie werbalnie kłamliwie.
Pan Dariusz Matuszak z portalu wpolityce.pl napisał wczoraj świetny felieton zatytułowany "Historia i porno. Antypolska propagandowa ofensywa Niemiec. Czy Berlin wydał mediom rozkaz zaatakowania Polski?", w którym napisał m.in:
"Wszystko wskazuje na to, że rząd Olafa Scholza rozkazał niemieckim mediom przeprowadzenie kampanii przeciwko Polsce. W ciągu ostatnich dni w Niemczech ukazało się tyle publikacji na nasz temat, iż niemal pewne jest, że mamy do czynienia ze skoordynowaną akcją"
(...)
"Mogłoby się zdawać, że z powodu wizyty prezydenta Bidena w Warszawie naturalne jest większe zainteresowanie Polską, gdyby nie to, że to co Niemcy o nas piszą, czy mówią wcale jej nie dotyczy. To nie znaczy jednak, że nie ma związku pomiędzy ich medialnym wzmożeniem na naszym tle, a tym wydarzeniem. Dwudniowa wizyta przywódcy największego mocarstwa świata w Warszawie wskazuje na coraz większe, w tej chwili już bardzo duże, znaczenie polityczne, gospodarcze i militarne Polski, jako jednego z najsilniejszych sojuszników w NATO. Polska zyskuje kosztem Niemiec i skutecznie podważa ich uzurpację do bycia liderem Europy. Stąd według mnie bierze się propagandowy atak niemieckich mediów. Chodzi o to, by pokazać Polskę w jak najgorszym świetle i mobilizować swoją ekspozyturę w naszym kraju".
(...)
"Należy spodziewać się najbliższym czasie wzmożenia niemieckich mediów i podobnych bredni, idiotyzmów na temat Polski. Im u nas będzie lepiej, z tym większą agresją, złością na rozkaz rządu będą nas atakować. Niemieckie media nie potrafią też skryć swej tęsknoty za poprzednimi rządami w Polsce. No cóż jako osobnik z polskich mediów, mogę tylko zapewnić, że w Polsce nikt za Merkel, ani nawet za jej dawnym pryncypałem Erichem Honeckerem z NRD nie tęskni" [1].
Jako uzupełnienie tych wypowiedzi można przytoczyć zupełnie mijające się z prawdą stwierdzenie O. Scholza: "Jesteśmy teraz najsilniejszym sprzymierzeńcem Ukrainy na kontynencie europejskim i nadal nim pozostaniemy. Także pod względem uzbrojenia, co koordynujemy ze Stanami Zjednoczonymi i innymi sojusznikami" [2] czy też medialne informacje o tym, że: "Berlin wydał już na pomoc dla Ukrainy 12,5 mld euro, ale wszyscy eksperci nie mają wątpliwości, że to znacznie zawyżone dane. Niemcy chwalą się każdą ulotką wydrukowaną dla uchodźców, lecz nie zmywa to wrażenia, że kryją tylko wizerunkową katastrofę" [3] oraz "Wedle danych Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii łączone jest niemieckie wsparcie już przekazane z tym dopiero deklarowanym, a według OSW w pomoc dla Ukrainy wliczane jest np. monitorowanie mediów w Rumunii, wspieranie rosyjskich organizacji pozarządowych czy instytucji niemieckich, takich jak Instytut Goethego" [4].
Symptomatyczna jest też wściekła reakcja ambasadora Niemiec w Polsce na słowa ministra Mariusza Błaszczaka o tym, że to prorosyjska polityka Niemiec pozwoliła Putinowi zgromadzić środki na zbudowanie armii i przeprowadzenie napaści na Ukrainę, m.in poprzez budowę i eksploatację gazociągów Nord Stream: "Czy pan minister wie, ile miliardów złotych Polska co roku przelewała do Moskwy w zamian za rosyjską energię?" — napisał na Twitterze Thomas Bagger.
Ostatnio też... "Gdy Warszawa nie bez problemów walczyła o dywersyfikację dostaw, Kreml kupił sobie Gerharda Schroedera lukratywnymi stołkami, co - jak właśnie ocenił sąd koleżeński partii Scholza - było zgodne z zasadami partyjnymi, więc ekskanclerz nie będzie musiał wycierać rublami łez po utracie legitymacji" [4].
Cel zmasowanego ataku na Polskę przez niemieckich i proniemieckich polityków czy mediów jest jak najbardziej zrozumiały.
Wojna na Ukrainie i skrajnie różna reakcja na nią Polski i Niemiec spowodowała, że Niemcy politycznie tracą lub już utraciły na rzecz Polski miano europejskiego lidera a to dla nich jest butnym koszmarem, tym bardziej, że Polska może udowadniać, iż to właśnie Niemcy w imię kondominium niemiecko-rosyjskiego de facto umożliwiły Rosji atak na Ukrainę. Dodatkowo Polska gospodarczo rozwija się – jak na te warunki – wyśmienicie, a zawsze taki fakt drażnił Niemców. Poza tym wszystkim w elitach niemieckich wzrost znaczenia Polski jest nie do przyjęcia, bowiem gdzieś tam podświadomie dalej uważają się za "rasę panów" i gardzą innymi nacjami a odwiecznie szczególnie Polakami, których traktują przedmiotowo (niewolniczo) a nie podmiotowo (jako partnerów).
I O. Scholz zorientował się, że faktycznie Niemcy tracą znaczenie i postanowił rozpaczliwie odbudowywać dawną ich pozycję. Czy jego kłamliwa "ucieczka do przodu" się powiedzie? Zależy to tak naprawdę od nas samych i odwagi naszego rządu w walce propagandowej z Niemcami!
[1] https://wpolityce.pl/pol…
[2] https://wpolityce.pl/swi…
[3] https://wpolityce.pl/tyg…
[4] https://wpolityce.pl/swi…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3441
Dosłownie zero konkretu, same gdybania.
No ok, jest coś ala konkret. Błaszczak wyjechał z głupawym tekstem więc Niemcy zareagowali.
To ta nacja, co mydło z ludzi robiła?
Teraz zresztą chyba nie mówi się "Niemcy" tylko "Naziści", czy jak to tam było...
To może nie ta nacja która stworzyła obóz w Auschwitz....
Aaa... już wiem, to chyba ta nacja wybitnych naukowców, co to polską rtęć w Odrze wykryli i autorytatywnie stwierdzili, że życie w Odrze odrodzi się za dziesięciolecia.
No i chyba jeszcze Ruskie niedawno mówili że zawarli sojusz gazowy. A nawet pewnie gorszy sądząc z ich dwuznacznych uśmieszków. Więc tak też musiało być. Jest tak jak oni mówią!
Ta propaganda była z wielu względów bardzo ważna dla Rusków. Przede wszystkim dlatego że tworzyła wroga na zewnątrz stawiając w lepszym świetle samych Rusków. Przez większość PRLu eksploatowano ten temat nieustannie. Za całe zło II WŚ mieli odpowiadać Niemcy. I trzeba przyznać że ta medialne pranie mózgów przyniosło efekty. Niemiec dla Polaka jest wrogiem już wtedy kiedy się rodzi.
Po 1989r. niemal nic się nie zmieniło. Jeśli chciano przedstawić coś w złym świetle, to oczywiście bazowano na złym Niemcu. Tusku biorącym marki w reklamówce. Czy Niemcu niszczącym stocznie. Propagandę tą sączono systematycznie. Dzięki czemu ze wszystkich przekrętów III RP pamięta się te właśnie rzeczy. A nie kojarzy tysięcy innych dużo większych przekrętów na których stare (po ruskie) komuchy się uwłaszczyły.
To do ludzi nie dociera. Ciągle jest to samo. Ciągle te same komuchy sączą tą samą propagandę. Ciągle na zasadzie tej samej idei:
Polak ma szukać wroga wszędzie tylko nie tam gdzie jest.
Tuż pod nosem.
Nawet ostatni kretyn zrozumie,że padł rozkaz: JAZDA NA POLSKĘ! WYKONAĆ!
Korea Pn. to drobny pikuś w porównaniu z dyscypliną niemiecką.
Dlaczego przykładowo nie doszło do spotkania J. Kaczyński Biden, nawet podania sobie ręki?
Ta niemiecka buta, jest zwykle medialnym wykrzywieniem faktów. Tak swoją drogą Amerykanie postępowali przynajmniej tak samo butnie w przypadku 447 oraz analogicznych spraw.
Według mnie to właśnie tu tkwi problem. Oraz źródło uaktywnienia się antyniemieckiej propagandy w Polsce. „Nasi” boją się przyjaznych Niemców. Bo wytrąca to im z ręki ważną broń w atakach na opozycję. Ogólnie przyjazne Niemcy sprawiają że polityka w Polsce ustawia się inaczej. Niekorzystnie dla PiS.
Typowa manipulacja medialna skupiająca się na wyrwanym z szerszego kontekstu niepełnie przytoczonym zdaniu.
Przypominam że całość została sprowokowana przez J. Kaczyńskiego, który nagle wyskoczył z tematem reparacji. Czy Błaszczaka z naprawdę idiotyczną sugestią o wspieraniu Rusków.
Co ciekawe Niemiec zdobył się mimo wszystko na stwierdzenie że NS był błędem.
Tak więc cała ta buta jest kreowana jedynie w twoim mózgu przez media, które tobą kierują sake.
Najpierw Niemcy są prowokowani (co jest w istocie ciekawe) a potem ten stara się stanowczo ale jednocześnie z polityczną dyplomacją odpowiedzieć a potem okazuje się że jest butny.
Widać oczywistą, ciągle tą samą gierkę. Niemcy mają być źli. Prowokuje się ich. A potem pisze z góry zadane teksty, które łyka sake3 i spółka.
Jeszcze raz ponawiam pytanie sake3. Dlaczego Kaczyński z Bidenem nie podali sobie ręki? Może ktoś tu wykazał się Butą?
Oraz jaki szef państwa zaprosił J. Kaczyńskiego na spotkanie. Po r. 2015?
Chyba faktycznie nie mamy po co gadać.
Nieprzypadkowo niemieccy pismacy posługują się manipulacjami swołoczy typu Grapkoski, Bross czy Hitlerking czyli największym antypolskim propagandowym dnem, oskarżającym Polskę o sprawstwo wymordowania Żydów.
WŁASNĄ PIERSIĄ ZASŁONIŁ SWOJEGO PŁATNIKA I DOBRODZIEJA!
Nie zna sie na mediach,ale mu za to nie placa,placa mu za rozbijanie jakiejkolwiek dyskusji o niemcach!!
Nie wie co to jest sterowanie mediami,co to jest wentyl,co to jest dwójkowanie...ale mnie pisze "pierdzielisz"
Nie wiem po co Admin trzyma takiego szwabskiego sługę...sponsor???
https://files.niezalezna.tech/images/upload/2023/03/06/w_1835af4f4624bd803f0c84aeb2c8c5075f1f70a454b9a701357d506d0e7c3311_o.jpg?r=0,0
Nie masz kompletnie nic na poparcie swoich słów. Za to wystarczy zrobić przegląd niemieckich mediów by zauważyć że spierają się tam i atakują podobnie jak w Polsce. W szczególności często krytykowana jest była polityka gazowa Niemiec.
Tak swoją drogą, według ciebie, od kiedy Niemcy mają taki przycisk sterujący mediami?
Od 1914? 1918? 1933? 1945? 1990? 2005? 2022?
A może podasz jakąś inną datę, czas od kiedy Niemcy posiadają swoją Grupę Trzymającą Władzę?
https://wpolityce.pl/polityka/637080-antyrzadowe-polajanki-kowal-w-obronie-berlina
Dlatego dzisiaj potomkowie niemieckich ludobójców muszą ponieść konsekwencje zbrodni ich ojców płacąc Polsce 1 bln € reparacji wojennych !!!