Były prezydent RP Lech Wałęsa ogłosił w wywiadzie dla Politico konieczność usunięcia Polski z Unii Europejskiej. Ważne i śmiałe słowa akcentujące nową strategię polityczną, zaprezentowaną przed milionami czytelników Politico z całego świata. Wprawdzie Wałęsa nie przytoczył listy istotnych korzyści z tego wynikających dla Polski, ale przekaz jest jednoznaczny. W żadnym poważnym kraju opinia byłego prezydenta nie może być lekceważona.
Kreml dąży do osłabienia UE, strategia proponowana przez Lecha Wałęsę wydaje się zbieżna z tymi dążeniami. Były prezydent najwyraźniej uznał za korzystniejsze dla Polski znalezienie się w orbicie wpływów Moskwy niż świata Zachodu.
Politycy PO nieodmiennie stają murem za Wałęsą, wspierając go czynem i słowem. Liczne debaty w Parlamencie Europejskim z aktywnym udziałem europarlamentarzystów PO zawsze akcentują niedojrzałość polskiej demokracji oraz łamanie podstawowych kanonów państwa prawa. Zarówno wspieranie Lecha Wałęsy jak i aktywność w "Brukseli" sugeruje stałość dążeń PO do wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

PIS chce ograniczyć swobodę poruszania się dziennikarzy na terenie Sejmu. PO organizuje pikietę mównicy sejmowej na wzór Ukrainy. Bez wątpienia akcja ta nie służy zastopowaniu projektu PISu, bowiem ograniczenia poruszania się dziennikarzy skończą taki rodzaj protestów, a tym samym protest raczej wpiera niż atakuje ten projekt. Po prostu nikt nie będzie tego transmitować, a więc okupowanie trybuny sejmowej nie będzie miało propagandowego sensu. Jedyny powód demonstracji to podkreślenie tego, że polska kultura polityczna przypomina ukraińską a nie np. niemiecką, a więc kraj pozostający poza UE. Czyli: wsparcie dla idei Wałęsy wyjścia Polski z UE.
Jeden z czołowych antykaczystowskich i zawsze obiektywnych dziennikarzy ze stacji głoszącej "całą prawdę całą dobę" stwierdził, że proponowane rozwiązania dot. dziennikarzy to praktyki "białoruskie". Wobec podobieństw pomysłu PIS do regulacji w gmachu Parlamentu Europejskiego, oznacza to przyrównywanie standardów unijnych do białoruskich. To także wsparcie do tezy o konieczności wyjścia Polski z UE.
PIS powinien zorganizować wielką demonstrację pod hasłem obrony Polski w UE, a przeciw lansowanemu przez Opozycję Totalną programowi "wyjścia Polski z Europy". Okazuje się, że wyborcy PIS: środowiska skupione wokół Radia Maryja oraz marnie wykształcone masy obywateli z Polski B to prawdziwi obrońcy Polski jako członka UE. Zaś mieszkańcy dużych miast wybierają PO, a tym samym wyjście Polski z UE i podążenie w kierunku rosyjskiej sfery wpływów.
Allternatywą powyższej teorii to stwierdzenie, że tzw. Opozycja Totalna to reprezentanci infantylnej, bezmyślnej i bardzo prowincjonalnej polityki. OT jako reprezentant scenu politycznej przyzwoitego kraju trzeciego świata, bardzo odległej od tej z Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii.
Zwolennicy Opozycji Totalnej mają wybór: czy wspierają zwolenników wyjścia Polski z Europy, czy też politycznych głupców pozbawionych jakiegokolwiek pomysłu poza czarnym pijarem.