Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Teoria gier dla wszystkich czyli o korzyściach ze zdrady

Zbyszek, 18.07.2022
Zdrada jest obdarzona odium społecznym (niechęcią i potępieniem) w niemal wszystkich kulturach i cywilizacjach. Jednocześnie zdarza się wszędzie i zawsze. Zdrada małżonka rozumiana jako seks na boku. O wiele poważniejsza -  czy o wiele poważniejsza? - zdrada państwa i narodu. Zdrada partnera biznesowego. Itd. itp.

Zdrada jako takie jaskrawe przekroczenie niejako formalnie przyjętych granic solidarności, znajdująca odzwierciedlenie czasem w przepisach prawa czasem w normach kultury, jest tylko jedną z form zdrady. Częściej występuje zdrada pod "miękką" postacią braku solidarności. Braku szacunku. Powodowania u innych strat, czynienia im krzywd, by w efekcie osiągać własne korzyści.

Polityk, który zadłuża społeczeństwo, które go wybrało i jednocześnie czerpie z tego korzyści, który unika losu społeczeństwa gdy wprowadza je do wojny, który krzywdzi je, korzystając jednocześnie na tym, bo ktoś mu za tę krzywdę płaci poparciem mediów, świata, późniejszą i obecną karierą. Ten, co wrogom i okupantom pomaga w inwigilacji ludzi, którzy myślą, że istnieje między nimi wzajemna solidarność. Jednocześnie taksówkarz, naliczający podwójnie kurs, gdy pasażer jest pijany i nie jest w stanie ocenić prawidłowości rozliczenia. Jednocześnie producent papierosów (i tyluż innych obecnie rzeczy), który wie, że dostarczany przez niego produkt, ma działanie narkotyczne i powoduje utratę zdrowia i życia. Dostawcy mass mediów, którzy trują swoich odbiorców, działają na ich szkodę, stawiając ich wobec uzależniającego i niszczącego psychikę produktu.

Więc zdrada w tym szerokim rozumieniu, którą możemy nazywać brakiem solidarności, jest zachowaniem powszechnym, choć jest zachowaniem potępianym i inkryminowanym. Dlaczego?
Odpowiedź przynosi nauka, a konkretnie teoria gier ze swoim dylematem więźnia. Ten dylemat i konsekwencje z niego płynące powinien być nauczany w każdej szkole, każdy człowiek kończący szkołę powinien potrafić opisać to zagadnienie i jego konsekwencje w życiu społecznym.



Dwóch "graczy", dwie osoby zostają poddane następującej presji:

jeśli zdradzisz drugiego, otrzymasz nagrodę, zaś ów drugi poniesie wówczas szkodę.


Na przykładzie dwóch przestępców razem rabujących bank, co do których policja nie ma dowodów winy, presja wygląda następująco: mogą solidarnie utrzymywać, że nie popełnili przestępstwa, wtedy kara dla obu będzie znikoma albo mogą podjąć decyzję o "zdradzie" kolegi, wówczas rozkład kary będzie następujący:

1. Jeśli przestępca zdradzi kolegę i przyzna, iż rabowali bank, to w zależności od zachowania swojego "kolegi" otrzyma następującą karę:
  • kolega solidarnie utrzymywał, że nie obrabowali banku => zdradzający wychodzi na wolność, a cała kara 6 lat dotyczy "solidarnego"
  • kolega, zeznając, zdradził w nadziei wyjścia na wolność, wówczas obaj dostają po połowie czyli po 3 lata
2. Jeśli przestępca się nie przyzna, nie zdradzi kolegi i nie pójdzie na współpracę i tak samo zachowa się jego "kolega", to obaj z braku dowodów dostaną tylko niewielkie kary, po roku więzienia.


Z "dylematu więźnia" wynikają trzy wnioski:

Zdrada popłaca zdradzającemu i pozwala mu osiągać "ponadnormatywne" zyski, jakich nigdy by nie osiągnął zachowując się solidarnie.

W przypadku zaistnienia zdradzających, osoby zachowujące się solidarnie zawsze tracą i to "ponadnormatywnie".

Zbiory osób niesolidarnych (np. społeczeństwa itp) tracą w kontakcie z presją zewnętrzną znacznie bardziej niż ci, wykazujący się wzajemną solidarnością.

Powiedzmy, że chcemy podbić, podporządkować sobie, wykorzystać jakieś inne państwo. Jaka zatem jest najbardziej efektywna i skuteczna droga do tego? Nie, nie otwarta napaść. Kluczem jest doprowadzenie w tym państwie, narodzie, społeczeństwie do zachowań niesolidarnych, takich, wskutek których jedni będą czerpać korzyści z strat lub krzywdy drugich. Od strony psychologicznej należy doprowadzić do zerwania poczucia więzi wzajemnych, do nastawień silnie negatywnych. Niech się żrą! Niech się kłócą! Niech się nawzajem wykorzystują!

Ze względu na szkody dla społeczności wynikające ze zdrady solidarności przez jej członków, grupy ludzkie stosowały i stosują bardzo poważne kary za zdradę, łącznie z karą śmierci. Kluczem do zniszczenia społeczeństwa jest spowodowanie zaniku penalizacji za zdradę interesów grupy. Ci, co działają na szkodę innych muszą pozostawać w miarę bezkarni, aby zyski, które czerpią ze swojego procederu, były dla nich wystarczająco motywujące.

Bezkarność za zadłużanie grup ludzkich, za przyczynianie się do szkód całości, głęboki brak poczucia solidarności, a więc traktowanie innych jak rzeczy lub jak wrogów, nasycenie emocjami negatywnymi, umożliwiającymi przekraczanie cywilizacyjnie i kulturowo przyjętych granic w relacjach z innymi ludźmi, to wszystko razem jest przepisem na rozpad, "gnicie" i ostateczny zanik, społeczeństwa i zamieszkujących je zarówno solidarnych jak i zdrajców.

Czy zatem wyciągane są konsekwencje, wobec tych, co przyczynili się do nieszczęść nas wszystkich? Czy oferujemy sobie nawzajem szacunek i rzetelność, czy przeciwnie usiłujemy w ramach bezkarności, innych podeptać i eskalujemy negatywizm? Czy tworzymy czy rwiemy więzi i relacje.

Najbardziej diabolicznym sposobem zerwania solidarności jest idea dobra najwyższego. Wyznania religijnego, wyznania partyjnego, wyznania obyczajowego, które piętnuje wszystkich na zewnątrz tego wyznania, jako zagrażających najwyższemu dobru, a przez to wrogów, a przez to już "nie ludzi". Wtedy dochodzi do pogoni za solidarnością w imię "najwyższych wartości", realizowanej za pomocą "zdrady" wszystkich innych tworzących w naturalny sposób daną społeczność. Pytanie czy w ślad za tym, nie idą korzyści osób "objawiających" owe "najwyższe idee i wartości"? Z reguły tak się właśnie dzieje.

Mamy siebie nawzajem. Do walki lub do wsparcia. Możemy stosować mechanizmy społeczne do karania za brak solidarności albo taki brak solidarności możemy promować własną postawą, zachowaniem, obojętnością. Anglosaskie "United we stand divided we fall" potwierdza zarówno nauka jak i praktyka. Mimo tych oczywistości, ciągle powtarzają się zdrady solidarności, co ostatnie lata, w odniesieniu do relacji władze - obywatele,  pokazują na masową skalę. "Jedni drugich brzemiona noście" jest przepisem na sukces całości, na powodzenie wszystkich. Ale większe powodzenie można osiągnąć indywidualnie poprzez "Jedni na drugich brzemiona wkładajcie". Co wybierzemy? Którą drogą pójdziemy? Decyzje, podejmujemy każdego szarego dnia.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1161
Ptr

Ptr

17.07.2022 00:15

Katolicyzm przewiduje , że nie możesz zdradzić dla Boga ,bo napisane jest (parafrazując) że nie możesz kochać Boga ,którego nie widzisz nie kochając brata którego widzisz.
Ale jest granica za którą jest wykluczenie. Chyba zgadzamy się że wykluczony powinien zostać każdy zdradzający.
Jeżeli mielibyśmy teoretycznie idealną społeczność wzajemnego szacunku ,równości i miłości , a część tej społeczności by się zdemoralizowała i doprowadziła do zdrady,to ta część zostanie wykluczona. Jeżeli nie zdośćuczyni z zdradę normalnie powinna utracić status lub zupełnie zostać wykluczona. Jeżeli to większa grupa to raczej straci status,bo nie da się wykluczyć. 
Nie może żądać równych praw skoro dokonała zdrady ,nie rozumie tego i chce się wywinąć z sytuacji afirmując jakieś inne wartości, czyli zmieniając zasady gry.
Czyli zawnili, zdradzili, dziwią się że ludzie ich za to nie lubią,  więc porozumieają się z obcymi i zaczynają  "świrować" , że wszystko było ok,bo tak się zdarza, świat się zmienia.
Liberalizm,czyli rozmywamy odpowiedzialność, dopuszczamy zdradę no problem.
Co reszta na to ?
Ja bym wyegzekwował karę.
Zbyszek_S

Zbyszek

17.07.2022 07:38

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na Katolicyzm przewiduje , że

Pytanie, co oznacza "wykluczenie" i z czego następuje "wykluczenie"?
Generalne większość błędów popełniamy nie w postaci oczywistej ale poprzez przerysowanie, przesadę itd.
Wykluczenie może mieć różne poziomy, współcześnie propaguje się - owszem niejawnie ale skutecznie - wykluczenie z człowieczeństwa.
Czy zbrodniarza i przestępcę skazanego na karę śmierci, można hańbić, poniżać, sprawiać mu ból przed egzekucją za pomocą fizycznych lub mentalnych środków? Otóż... - nie. Tymczasem - weźmy taki przykład - w relacjach internetowych, wiele osób nie ma hamulców, w poniżaniu, hańbieniu itd. Dlaczego? Bo wykluczają drugiego z "człowieczeństwa", bo naruszył ich "święte prawdy". 
Egzekwowanie zaś kar, to kluczowy mechanizm kształtowania rzeczywistości, bo stwarza odpowiedzialność za czyny. Gdy taką odpowiedzialność unieważniamy, np. parlamentarzyści nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za skutki uchwalanych rozwiązań, to mamy gotowy przepis na patologizację rzeczywistości. To samo w mniejszych społecznościach na rodzinie kończąc.
Jednak karanie nie oznacza wykluczania z człowieczeństwa, dlatego w czasie Powstania Warszawskiego pojawiały się liczne wskazania, jak można i jak nie można postępować z jeńcami niemieckimi.
Dziś mamy z jednej strony patologiczny "pacyfizm" negujący odpowiedzialność i karanie za cokolwiek. Z drugiej kompletny brak hamulców w wykluczaniu bliźnich prowadzący do zachowań anty-solidarnych i rozpadu istniejących społeczności.
Ptr

Ptr

17.07.2022 12:15

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Pytanie, co oznacza

Pana "Bóg" humanizmu chyba chciałby nie karać lub karać w 5%. Ale niech Pan się zastanowi czy nie chce Pan karać karających. Czyli bardziej prawicowych. 
Owszem wspólnota wiary bywa niedoskonała lub miewa niedoskonałe jednostki i działania.
Ale sama idea kary jest kmieniem węgielnym spoistości każdego systemu. Rzym, Judea, Imperium Brytyjskie, wszystkie armie świata. Piekło jest miejscem gdzie wysyła się zło.
Humanizm łagodzi obyczaje ,ale zasada pozostaje. Można ją oszukać na jakiś czas, ale poczucie sprawiedliwości wymusi ją w jakiejś formie. 
Zbrodnie komunizmu nie zostały osądzone  ale to nie znaczy ,że wszytko zostało przebaczone.
Zbyszek
Nazwa bloga:
W drodze
Zawód:
wolny
Miasto:
Lublin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 602
Liczba wyświetleń: 919,151
Liczba komentarzy: 4,655

Ostatnie wpisy blogera

  • Co przetwarza człowiek
  • Straszne zagrożenie
  • Metanoia czyli przemiana #1

Moje ostatnie komentarze

  • Trzeba się skupić na piętnowaniu! Innych!
  • "Obawiam się, że ówczesna 'pańszczyzna' była dużo korzystniejsza niż współczesne podatki."Ale pani wie, czy pani nie wie tylko się obawia, ile pańszczyzny musiała odrobić dla "dworu" chłopska rodzina?
  • Czy w pisaniu tekstu posiłkował się pan i w jakim zakresie jakimś LLM czy AI?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy da się żyć bez Boga?
  • Prawda o nas - głupi, nieodpowiedzialni i źli
  • Pożegnanie roku 2021 i powitanie 2022 w 6 punktach

Ostatnio komentowane

  • keram, Tak, dusza Rosjanina jest przeżarta nienawiścią do Polaków !!  Jeśli ktoś z Polski jeszcze tego nie wie, jest głupcem !
  • Grzegorz GPS Świderski, Ale to wcale nie koniec naszych trosk, bo oto czai się nowe, jeszcze przeraźliwsze zagrożenie: LIBERALIZM. Tak, to nie żarty. Już za rogiem, tuż tuż, pojawi się wolność gospodarcza, pluralizm…
  • Ijontichy, Pytanie do Admina: Jak długo będzie Pan tolerował i puszczał wypociny tego trolla ze stajni Giertychalub innej....np.rosyjskiej? Przecież tam jest tylko nick ZBYSZEK a pod tym nickiem całe stado…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności