Oj, kolejny raz zniesmaczają tłumaczenia się przedstawicieli rządu na temat Marszu Niepodległości. Co to nadal jesteśmy PRL-em, brzydką panną na wydaniu lub baranami, które mają kroczyć posłusznie w swoim szeregu? Bo co, nie dostaniemy dotacji? To nie była demonstracja ministrantów, lecz ludzi wolnych: młodzieży i dorosłych, którzy chcą kształtować swoją przyszłość i podczas demonstracji głośno powiedzieć to, o czym mówi się cicho. I nie ma się czego wstydzić. Podczas kampanii wyborczej w wielu innych krajach szkaluje się Polskę i Polaków, tylko dlatego, że pretendenci zabiegają o punkty dla siebie? Co w takim razie, pod osłoną wyborów, kryje się w głowach społeczeństw tych poszczególnych państw? Mamy budować swoją siłę, czy kolejny dla siebie ofiarny stos? Skąd ten strach w elitach, skoro nie ma go w społeczeństwie? Dlaczego w „wolnej Polsce” mamy czuć się niewolnikami? Skąd te obawy, skoro w krajach tzw. starej Unii w różnych demonstracjach niemal regułą stały się dewastacja mienia i bicie ludzi?... Czy już aż tak nisko upadliśmy?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1491
Dziś większe uposażenie, to przewodni sztandar. Ale za nim nie idzie nic, prócz chęci "zgarniania". I żadnej odpowiedzialności.
No tak, pisze Pan to wszystko, o czym ja pisze od lat wielu. A z tymi latynosami, to można trochę konkretniej, bo to bardzo szeroki temat?