Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

TSUE i marynarze, czyli o tym jak Unia zjada własny ogon

seafarer, 03.10.2020
O co chodzi? Chodzi o pracę na statkach pod wygodnymi banderami. Otóż – o czym nie jest zbyt powszechnie wiadomo – marynarze zatrudnieni na tych statkach, nie mają ubezpieczeń społecznych. Armator na statku pod wygodną banderą może zatrudnić załogę statku płacąc gołe wynagrodzenie, bez tzw. uzusowienia. Które to uzusowienie, tak przy okazji, jest zmorą pracodawców a źrenicą oka związków zawodowych. Oczywiście takiemu marynarzowi, armator płaci relatywnie wysokie wynagrodzenie. Po to aby mu zrekompensować brak ubezpieczeń. Bo inaczej, za niską pensję i do tego bez ubezpieczeń społecznych, nikt by nie poszedł, do ciężkiej i wymagającej wyrzeczeń pracy na morzu. Niemniej, zatrudnianie marynarzy bez ZUS-u, armatorom się opłaca. I dlatego wygodne bandery są popularne.
I tak było przez wiele lat. W końcu przyszła kryska na Matyska. Trybunał Sprawiedliwości ogłosił, że marynarze na statkach pod wygodnymi banderami, również podlegają obowiązkowi ubezpieczeń społecznych. Oczywiście cały czas mówimy o marynarzach z krajów unijnych i zatrudnionych przez armatorów z Unii (czyli pracodawcach unijnych). Bo marynarzy i pracodawców poza unijnych, prawo unijne nie obejmuje i nie obowiązuje.
I teraz trzeba powiedzieć znowu kilka słów o wygodnych banderach w Unii. Otóż tak, jak ZUS jest zmorą pracodawców, tak wygodne bandery są zmorą państw unijnych i samej Unii. Bo co by nie mówić o Unii, to tam w Brukseli, pieniądze umieją liczyć. A trzeba wiedzieć, że z banderą statku uciekają również pieniądze. I jeżeli armator unijny zarejestruje swoje statki pod wygodną banderą, to podatek, tonażowy, opłaty rejestrowe i inne wpływy z tytułu obsługi formalno-prawnej statku, zasilają budżet nie państwa unijnego, gdzie ma siedzibę armator, ale budżet państwa wygodnej bandery.
A ponieważ, jak powiedziałem wcześniej, w Unii umieją liczyć pieniądze, toteż Unia już bardzo dawno dopuściła stosowanie pomocy publicznej, dla transportu morskiego. Ale, co trzeba bardzo mocno podkreślić, celem tej pomocy nie jest to, aby ją przejadać, ale żeby zarabiać pieniądze. Bo pomoc ta wyraża się w formie regulacji, stymulujących rozwój floty pod narodowymi banderami, a nie dotacji finansowych. Czyli chodzi o to, aby flota handlowa pod unijnymi banderami się rozwijała. I dzięki temu wzrastały wpływy do budżetu państw unijnych.  
I to mają na celu Wytyczne Wspólnoty z 2004r. o pomocy publicznej dla transportu morskiego. Które, jeżeli chodzi o koszt pracy, przewidują następujące rozwiązanie:
  • niższe stawki składek na ochronę socjalną marynarzy Wspólnoty zatrudnionych na pokładach statków zarejestrowanych w Państwie Członkowskim.
Po co niższe stawki składek? Otóż, jak już powiedziano na początku, ten sam armator, jeżeli zarejestruje swój statek w państwie ‘wygodnej’ bandery, nie płaci żadnych składek na ubezpieczenia marynarzy. A ponieważ w Unii obowiązek ubezpieczeń społecznych jest normą, więc chodzi o to aby przy zachowaniu tej normy, stawki składek były jak najniższe. I te niskie składki są sposobem na ‘play field leveling’ - czyli wyrównanie unijnym armatorom, którzy eksploatują swoje statki pod narodowymi banderami - pola gry na światowym rynku żeglugowym. I zachęcić ich do pozostania pod narodową banderą. A tych, którzy w międzyczasie przenieśli się pod bandery wygodne, zachęcić do powrotu pod bandery narodowe.
A teraz wróćmy na nasze polskie podwórko. Oczywiście nasze polskie podwórko jest też podwórkiem unijnym. I załóżmy, że Polska chce wprowadzić w życie Wytyczne Wspólnoty (w zakresie obniżenia kosztów pracy, Polska, chyba jako jedyne morskie państwo Unii, dotychczas ich nie wprowadziła). I Ustawą o ułatwieniu rejestracji statków pod polską banderą, której projekt (przygotowany przez społeczny zespół) jest gotowy, nasz Sejm te Wytyczne realizuje. I składki dla marynarzy na statkach pod polską banderą będą minimalne. Tak jak na to pozwala a wręcz zaleca Unia. Ustawa wchodzi w życie i polscy armatorzy, eksploatujący statki pod polską banderą (są jeszcze tacy Mohikanie, choć niewielu ich zostało) są szczęśliwi. Mogą już, jako tako konkurować z tymi, co pod wygodnymi banderami składek nie płacą wcale.
Ale przecież jest wyrok TSUE, o którym wspomniałem na początku. Że marynarz unijny, zatrudniony przez armatora unijnego na statku wygodnej bandery, również podlega pod obowiązek ubezpieczeń społecznych! Oczywiście podlega pod obowiązek ubezpieczeń swojego miejsca zamieszkania. Tak orzekł Trybunał. A wyroki Trybunału obowiązują bezpośrednio, toteż ustawodawstwo państwa unijnego musi być z takim wyrokiem zgodne. A jak nie jest zgodne to trzeba je tak znowelizować, aby było zgodne. Mieliśmy już takie przykłady, chociażby z reformą sądów.
No więc społeczny zespół pracujący nad projektem Ustawy o ułatwieniu rejestracji statków pod polską banderą, aby wykonać wyrok TSUE, wprowadza do projektu ustawy zapis, którym polscy marynarze pracujący na statkach wygodnych bander armatorów unijnych (i polskich bo przecież Polska jest w Unii) zostają objęci obowiązkiem ubezpieczeń społecznych.
Ale hola, hola. Wytyczne pozwalają wprowadzić minimalne stawki składek na ubezpieczenia społeczne tylko dla marynarzy na „pokładach statków zarejestrowanych w Państwie Członkowskim”. A statek pod wygodną banderą jest zarejestrowany na Bahamach albo w Panamie, a nie w Państwie Członkowskim UE.
No dobra, zespół podrapał się w głowę i zmienił zapis realizujący wyrok TSUE. W taki sposób, że marynarzy pracujących na statkach wygodnych bander, będzie obowiązywała nie składka minimalna, jak to przewidują Wytyczne, ale składka powszechnie obowiązująca w Polsce, czyli liczona od wynagrodzenia brutto.  
No nie, mości panowie, tak nie można. Artykuł 32.1. Konstytucji mówi jednoznacznie: „Wszyscy wobec prawa są równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.” A gdzie tu jest równe traktowanie, jeżeli marynarz, polski obywatel, zatrudniony przez polskiego pracodawcę (armatora), na jednym statku będzie płacił składkę minimalną, a na drugim (tego samego armatora) składkę maksymalną. To tak, jakby górnik w kopalni Zofiówka płacił składkę od wynagrodzenia minimalnego, a drugi w kopalni Borynia płacił od tego co faktycznie zarabia. Przecież takiego prawa wprowadzać nie wolno!
Jaką więc mamy sytuację? I co zrobił Trybunał swoim wyrokiem o objęciu marynarzy, na statkach wygodnych bander, obowiązkiem ubezpieczeń społecznych? Otóż w praktyce, zabronił stosowania Wytycznych Wspólnoty z 2004r. Wytycznych, opracowanych i zalecanych do wprowadzenia po to, aby uzyskać „zwiększenie konkurencyjności europejskiego sektora żeglugi morskiej”. Jednym słowem Unia, tak się zaplątała w swojej biurokracji, że dzieje się to co napisałem w tytule. Zjada własny ogon.
A co z zespołem pracującym nad projektem? Czy ma jeszcze jakieś inne wyjście? Ma! Tym wyjściem jest objęcie marynarzy na statkach wygodnych bander, również minimalną składką. Tak samo jak marynarzy na statkach pod banderą państw unijnych i Polski. Tak jak to zespół chciał zrobić na samym początku.
Oczywiście będzie to wbrew Wytycznym. I jeżeli Ustawa zostanie uchwalona przez Sejm, wtedy trzeba będzie stoczyć bój w Brukseli. Czy uda się ich przekonać do naszych racji, to już inna bajka. Jedyna nadzieja w tym, że tam umieją liczyć (swoje) pieniądze. Jeżeli my udowodnimy, że też potrafimy liczyć nasze, to może się dogadamy.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 10009
Marek1taki

Anonymous

03.10.2020 18:30

Jak zwykle agituje Pan za totalitaryzmem przymusu ubezpieczeń dla jednych aby ulgi mieli inni.
To jest karalne ale z powodu braku egzekwowania tego prawa czuje się Pan bezkarny. Na tym padole.
Tadeusz Hatalski

seafarer

03.10.2020 18:58

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Jak zwykle agituje Pan za

@ Marek1taki
Proszę przeczytać artykuł jeszcze raz.
Domyślny avatar

Trotelreiner

03.10.2020 19:48

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

Po co on ma czytać drugi,piąty,jedenasty raz??
On tu jest od plucia i defekowania,a nie czytania...to troll zadaniowany ....szkoda sie odzywać do abstrakcji.
Marek1taki

Anonymous

03.10.2020 22:30

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Po co on ma czytać drugi

Nie ośmieszaj się.
Tadeusz Hatalski

seafarer

03.10.2020 23:19

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Po co on ma czytać drugi

@ Trotelreiner
Nie wiem czy troll czy też nie. Toteż zakładam, ze pisze w dobrej wierze.
Marek1taki

Anonymous

03.10.2020 22:30

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

Nie masz poczucia choroby.
Tadeusz Hatalski

seafarer

04.10.2020 07:45

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Nie masz poczucia choroby.

@ Marek1taki
Artur Schopenhauer, w swojej pracy Erystyka, wymienił 38 sposobów prowadzenia dyskusji. Sposób ostatni tak określił: "Jeżeli się spostrzega, że przeciwnik jest silniejszy, że w końcu nie będzie się maiło racji, to atakuje się go w sposób osobisty, obraźliwy, grubiański. Polega to na tym, że ... porzuca się przedmiot sporu i zamiast tego atakuje się osobę przeciwnika w jakikolwiek bądź sposób, można by to nazwać argumentum ad personam. ... przy ataku osobistym odchodzi się całkowicie od przedmiotu [sporu] i natarcie kieruje się na osobę przeciwnika, postępuje się więc w sposób krzywdzący, złośliwy, obraźliwy ... "
W poprzednim komentarzu (skierowanym do pana), być może trochę złośliwie, poprosiłem o ponowne przeczytanie tekstu, ponieważ to co pan napisał nijak się nie odnosiło do tego co jest napisane w moim tekście. Więc moja złośliwość była uzasadniona. A pan w odpowiedzi, już całkiem na wydrę jedzie po bandzie ...
Marek1taki

Anonymous

04.10.2020 09:09

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

@Tadeusz Hatalski Uprawia Pan marksizm w postaci przymusu tzw.ubezpieczeń społecznych co omówiliśmy już kilkakrotnie. Oczywiście odwrócenie sytuacji z dnia na dzień bez kompromisów i rozwiązań przejściowych nie jest potrzebne chyba, że zostaniemy zresetowani przez wojnę. Mimo to nie ustaje Pan w rozwijaniu systemu przez grabież wszystkich pracujących dla poczynienia wyjątków. Nie skrywa Pan zadowolenia z wyroku przekraczającego granice jurysdykcji tylko dlatego, że niszczą system w większym stopniu pozwalający na wolność w zakresie prawa pracy jakie są w znienawidzonych przez Pana państwach taniej bandery. Wielokrotnie odrzucił Pan w dyskusji możliwość dobrowolności ubezpieczeń albo zrównania składek w razie utrzymania przymusu. Albo mylimy się obaj, albo jeden z nas, obaj racji mieć nie możemy. Siła totalitaryzmu jest po Pańskiej stronie. Czuje się Pan w nim w obowiązku aktywnie odnajdywać. Zakładam, że z braku świadomości zła.
Tadeusz Hatalski

seafarer

04.10.2020 14:04

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na @Tadeusz Hatalski Uprawia Pan

@ Marek1taki
Nadal pan wali inwektywami i sloganami. A poza tym cały czas, z uporem godnym lepszej sprawy, 'obowiązek' nazywa pan 'przymusem'. A to nie jest jedno i to samo. I nie sądzę, aby pan tego nie wiedział. A ponadto zarzuca mi pan jakąś nienawiść do taniej bandery. Proszę pana, tania bandera, ani mnie grzeje, ani też ziębi, po prostu jest mi obojętna. Natomiast nie jest mi obojętne, że nasze obecne regulacje prawne zmuszają naszych armatorów do ucieczki pod tanie bandery. Nie jest mi obojętne ponieważ w ten sposób tracimy my wszyscy, ludzie mieszkający w kraju, który nazywa się Polska. Pan rónież traci. A poza tym wyjeżdża pan z totalitaryzmem, co już przekracza wszelkie granice przyzwoitości. I tak prawdę mówiąc, powinienem ten pański komentarz zignorować, albo zgłosić do adminów, ze pan trolluje. Jak to pana podejrzewają inni, ale niech tam. Wyjaśnię więc panu,  jak rozumiem dobrowolność i obowiązek ubezpieczeń. Otóż ustawa o ubezpieczeniach przewiduje dobrowolne ubezpieczenie (art. 7). I wielu marynarzy pracujących na statkach wygodnych bander z niego korzysta, dokładnie 23% (wg badań przeprowadzonych przez APMAR). Ja też z tego ubezpieczenia korzystałem. Uważam jednak, że obowiązek ubezpieczeń jest potrzebny. Proszę spojrzeć na tę cyfrę 23%. Czyli mniej niż jedna czwarta marynarzy korzysta z dobrowolnego ubezpieczenia (w różnych formach), reszta nie korzysta. Ludzie są różni, jedni są przewidujący i oszczędni, i odkładają, inni z kolei żyją chwila i wydają wszystko co zarobią. Jak pokazują badania, które przytoczyłem, większość (trzy czwarte) nie ma żadnego zabezpieczenia na przyszłość. I gdybym promował dobrowolne ubezpieczenie jako jedyną formę ubezpieczenia dla marynarzy, to mogłoby się zdarzyć tak, że marynarz który na starość został bez środków do życia (bo nie ubezpieczył się dobrowolnie), mógłby mi wykrzyczeć w twarz. Ty się przyczyniłeś do ustanowienia takiego prawa, które doprowadziło do tego, że ja teraz żyję w nędzy. Toteż uważam, że obowiązek ubezpieczenia na poziomie minimalnym jest konieczny. Natomiast nie mam nic przeciwko ubezpieczeniom dobrowolnym. Ale ubezpieczenie dobrowolne powinno być traktowane jedynie jako opcja uzupełniająca obowiązek (minimalny). I tak przewiduje, projekt ustawy nad którym pracujemy. Oczywiście cały czas mówimy o ubezpieczeniach marynarzy. Ubezpieczenia społeczne innych grup zawodowych są poza zakresem moich kompetencji.
Marek1taki

Anonymous

04.10.2020 14:37

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

"obowiązek ubezpieczeń jest potrzebny. Proszę spojrzeć na tę cyfrę 23%. Czyli mniej niż jedna czwarta marynarzy korzysta z dobrowolnego ubezpieczenia (w różnych formach), reszta nie korzysta. Ludzie są różni, jedni są przewidujący i oszczędni, i odkładają, inni z kolei żyją chwila i wydają wszystko co zarobią. Jak pokazują badania, które przytoczyłem, większość (trzy czwarte) nie ma żadnego zabezpieczenia na przyszłość."
Właśnie na tym polega totalitaryzm, ze Pan chce ludziom zabierać pieniądze "dla ich dobra". Nie ma Pan prawa ingerować w to co ludzie robią ze swoją własnością. Na tym polega wolność. Może Pan oceniać negatywnie wydawanie zarobków na takie czy inne formy życia chwilą, ale równowagę między wydawaniem a odkładaniem każdy ma swoją. Zawód marynarza to zawód wysokiego ryzyka więc tym bardziej się dziwię Pana stanowisku. Marynarz może nie dożyc emerytury. Tak poza wszystkim.
A co do moich komentarzy to są wynikiem obowiązku jaki nakłada demokracja. Piszę do współsuwerenów, że nam się pachołki zbiesiły, że służą obcym, że nas okradają. Pan tego nie widzi i jeszcze im przychwala.
Tadeusz Hatalski

seafarer

04.10.2020 16:20

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "obowiązek ubezpieczeń jest

@ Marek1taki - 'co do moich komentarzy to są wynikiem obowiązku jaki nakłada demokracja'
Swoje poglądy może pan głosić, proszę bardzo. To jest prawo wolnych ludzi w demokracji. Ale demokracja nie nakłada obowiązku ubliżania ludziom. A pan to robi w swoich komentarzach.
Marek1taki

Anonymous

04.10.2020 16:55

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki - 'co do moich

Jeżeli mówię nieprawdę to proszę wskazać prawdę, jeśli prawdę to proszę się zgodzić. Problem jest taki, że prawda bywa przykra.
Wygląda na to, że nie czuje się Pan w demokracji w roli suwerena. Część chce sprzedać wolność i własność za doraźne korzyści. Wolna wola, proszę tego nie narzucać innym.
Tadeusz Hatalski

seafarer

05.10.2020 00:19

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Jeżeli mówię nieprawdę to

@ Marek1taki - 'nie czuje się Pan w demokracji w roli suwerena'
Nie pański interes kim ja się czuję. Pańskie chamstwo przekracza już granice mojej tolerancji.
Marek1taki

Anonymous

05.10.2020 08:47

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki - 'nie czuje się

@ Tadeusz Hatalski I w ten sposób doszedł Pan do kresu swoich możliwości erystycznych w roli lobbysty cudzych interesów.
Tadeusz Hatalski

seafarer

08.10.2020 14:48

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na @ Tadeusz Hatalski I w ten

@ Marek1taki
Wie pan co? Napisałem tekst, w którym przedstawiłem pewną sprawę (konkretnie ubezpieczeń społecznych marynarzy na statkach wygodnych bander). Ma pan prawo, nie zgadzać się z tym co napisałem. Ma pan prawo krytykować to co napisałem. To jest OK. Natomiast pan, w swoich komentarzach nie odnosi się do tego co ja napisałem. Praktycznie wszystkie pańskie komentarze odnoszą się nie do tekstu, ale do mnie, do mojej osoby. Takie prowadzenie dyskusji świadczy o braku kultury. I tak to nazwałem.
Jabe

Jabe

03.10.2020 19:50

Pomoc publiczna polega na tym, że reszta społeczeństwa dopłaca do czyjegoś interesu.
Tadeusz Hatalski

seafarer

03.10.2020 23:42

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Pomoc publiczną polega na tym

@ Jabe
Edynburg, stolica Szkocji leży nad zatoką Forth, która wbija się głęboko w ląd od strony M.Płnocnego. W zatoce tej oprócz portu w Edynburgu jest jeszcze kilka innych portów. W poprzek tej zatoki są trzy mosty, pierwszy w głębi zatoki, zbudowany jeszcze w XIX w, drugi na wysokości Edynburga, zbudowany w połowie XX w. i trzeci też na wysokości Edynburga, ale bardziej w stronę otwartego morza, zbudowany już w XXI w. (albo na przełomie XX i XXI). W swojej pracy na morzu, wielokrotnie zdarzyło mi się zawijać statkiem do portów w zatoce Forth. I któregoś razu, pilot który wchodzi na statek, gdy ten jest na torze podejściowym, wskazał mi na te trzy mosty, widniejące przed dziobem statku. I tak powiedział. Wszystkie części, z których jest zbudowany tamten daleko, zostały wyprodukowane tutaj w Szkocji. Ten pośrodku, to tak pół na pół, połowa części jest jeszcze nasza, a druga już z importu. Natomiast w tym trzecim najnowszym, nawet najmniejszej śrubki już nie ma ze Szkocji. Wszystko zostało przywiezione z Chin i zmontowane tutaj.
Czy uważa pan, że tak jest dobrze? A w odniesieniu do żeglugi, czy uważa pan, że jest dobrze jak armatorzy ze swoimi statkami uciekają z Europy?
Jabe

Jabe

04.10.2020 00:17

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

Po komunie została żądza posiadania. To zaskakujące, ale przecież wówczas kupowało się co bądź, bo akurat rzucili. Później rzecz można było ewentualnie z kimś wymienić. To odeszło w przeszłość.
Jednak podobnie się sprawy miały na poziomie gospodarki planowej jako całości. Budowano huty, ekscytując się, ile ton surówki potrafią wytopić. Tak było z kopalniami i kwintalami z hektara. Rachunek ekonomiczny był drugorzędny. Trudno zresztą było ocenić opłacalność, gdy ceny były zatwierdzane.
A nie zawsze warto mieć. Niekiedy do posiadania czegoś trzeba dopłacać, nie koniecznie pieniędzmi. No ale pozostała mentalność, że warto, a nawet że to, co potrzebne, wymaga wsparcia, a dochód przynoszą przedsięwzięcia zbyteczne. No i to pokutuje, bo w przeciwieństwie do spraw codziennych reguły są trudne do uchwycenia.
Tadeusz Hatalski

seafarer

04.10.2020 17:25

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Po komunie została żądza

@ Jabe - 'Po komunie została żądza posiadania'
Wiem do czego pan pije. Że niby ja chcę polskiej floty pod polską banderą dla samego jej posiadania. Otóż bardzo pan się myli. Gdyby na braku polskiej floty pod polską banderą, obywatele (i państwo również) mogli się dorabiać, to obydwiema rękami podpisałbym się za tym, aby polską flotę zlikwidować. Ale, niestety a właściwie na szczęście jest odwrotnie. Dzięki flocie pod narodową banderą można po prostu się dorabiać. Pokazują to Norwegowie. Ich flota handlowa pod narodową banderą liczy ponad 1.9 tys. statków. A roczny dochód z żeglugi, w 2016 r. wyniósł 16.5 mlrd Euro. Czy to tak ciężko zrozumieć? I druga sprawa. Dlaczego nie ma floty handlowej pod polską banderą? Bo się nie opłaca. A dlaczego się nie opłaca? Bo są złe przepisy! Norwegowie to zrozumieli. I wprowadzili takie, przepisy, że norweskim armatorom opłaca się eksploatować statki pod norweską banderą. I wszyscy na tym zarabiają, norwescy armatorzy, marynarze i norweskie państwo. A kto zarabia na statkach pod wygodną banderą? Państwo wygodnej bandery zarabia! Ok, pan jest przeciwnikiem państwa jako takiego. Więc nie przeszkadza panu, że państwo polskie nie zarabia na polskiej flocie (bo jej nie ma). A wręcz odwrotnie, przeszkadza panu, że państwo w ogóle zarabia. Ale państwa wygodnych bander, na flocie handlowej pod swoimi 'wygodnymi' banderami, przecież zarabiają. Dlaczego to panu nie przeszkadza?
Jabe

Jabe

04.10.2020 17:44

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe - 'Po komunie została

Skąd pomysł, że jestem przeciwnikiem państwa jako takiego?
Tadeusz Hatalski

seafarer

05.10.2020 08:48

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Skąd pomysł, że jestem

@ Jabe
Jeżeli pan nie jest to, sorry. Ale w takim razie skąd ta pańska krytyka, tego że chcę aby zostały wprowadzone takie przepisy, które spowodują, że będzie się opłacało eksploatować statki pod polską banderą? Czyli z korzyścią również dla polskiego państwa!
Jabe

Jabe

05.10.2020 13:25

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

Pomoc publiczna polega na tym, że reszta społeczeństwa dopłaca do czyjegoś interesu.
Tadeusz Hatalski

seafarer

05.10.2020 14:47

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Pomoc publiczna polega na tym

@ Jabe
Ta nazwa 'pomoc publiczna' nie jest adekwatna do tego, co w Wytycznych Wspólnoty jest zawarte. Chodzi o przepisy unijne, a nie o dopłacanie do interesu. Aby je dopasować do warunków konkurencji w światowej żegludze. Większość morskich państw UE już to zrobiła, Polska jeszcze nie.
Jabe

Jabe

05.10.2020 15:13

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

Mętne tłumaczenie.
Tadeusz Hatalski

seafarer

06.10.2020 09:24

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Mętne tłumaczenie.

@ Jabe
Co w tym mętnego? Przepisy powinny uwalniać działalność gospodarczą a nie ją krępować. I taki jest cel Wytycznych Wspólnoty z 2004r. Dać armatorom możliwość obniżenia pozapłacowych kosztów pracy poprzez możliwość zastosowania minimalnej składki na ubezpieczenia społeczne dla marynarzy. Taką (minimalną) składkę płacą w Polsce samozatrudnieni. To też jest forma pomocy publicznej (w postaci przepisów stymulujących działalność gospodarczą).  I co? Dopłaca pan do interesu samozatrudnionych?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
seafarer
Nazwa bloga:
navigare necesse est ...
Zawód:
Inż. navigator
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 328
Liczba wyświetleń: 1,532,970
Liczba komentarzy: 4,453

Ostatnie wpisy blogera

  • Polityczny poker marszałka Hołowni
  • Brak morskiej floty czyli o wyrzucaniu pieniędzy do kosza ..
  • Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Zofia Ale marszałkowi Hołowni trzeba oddać sprawiedliwość, jeżeli chodzi o zaprzysiężenie Prezydenta, zachował się tak jak trzeba.
  • @ spike Tak czy inaczej Hołownia nie  ma innego wyjścia, żeby przetrwać musi się odróżnić, wybić na niezależność i smodzielność. I to robi, nie wychodzi z koalicji ale się odróżnia i to przynosi…
  • @ RinoCeronte Dobre pytanie, ale chyba nie do mnie ... 😉  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Na koniec roku (1) o morzu …
  • To była suwerenna decyzja pani Premier
  • Pułapki ‘reżimowej propagandy’

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, Wpolityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności...A jeżeli już są...to dobrze wyreżyserowane. To chyba cytat z Talleyranda?
  • spike, @EzE Kiedyś będąc na wakacjach na morzem, mieszkałem na kwaterze wynajmowanej przez pewną kaszubską rodzinę. Głowa rodziny pracował w porcie, często przynosił świeżo wędzone jeszcze ciepłe śledzie,…
  • spike, @tadeusz - sprawiedliwość to się odda Hołowni, jak stanie przed sądem. Właśnie wziął udział na bezprawnym, wbrew orzeczeniu TK, przeprowadził głosowanie w sejmie i postawił Świrskiego przed TK. Ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności