1. W jednym z ostatnich wydań dziennika „Rzeczpospolita”, ukazał się artykuł dotyczący unikania płacenia podatku dochodowego przez wielkie sieci hiper i supermarketów pod znamiennym tytułem „Podatkowy raj dla wybranych”.
Autor artykułu Piotr Mazurkiewicz pisze, że z roku na rok zmniejszają się wpływy z podatku CIT, płacone przez sieci handlowe i podaje dane za rok 2014, z których wynika, że 10 największych sieci w Polsce miało około 110 mld zł przychodów, natomiast zapłaciły one około 500 mln zł podatku dochodowego, a więc podatek stanowił mniej niż 0,5% wartości obrotów.
Z kolei wywiadownia gospodarcza Bisonde Polska podaje dane dotyczące obrotów i podatku dochodowego płaconego przez 175 firm handlowych w roku 2013 i latach wcześniejszych, z których wynika, że zapłacony podatek dochodowy wynosił 0,47% przychodów, podczas gdy w roku 2012 jeszcze 0,67%, co oznacza że wpływy te spadły z roku na rok o 25%.
Wszystko wskazuje na to, że podatek dochodowy od 175 firm handlowych w roku 2014, będzie jeszcze niższy niż ten wpłacony przez nie w roku 2013.
2. To zadziwiająca sytuacja ponieważ jednocześnie widzimy jak poszczególne sieci handlowe, mocno inwestują w nowe powierzchnie handlowe tak że nowe obiekty handlowe powstają jak grzyby po deszczu.
O ile jeszcze kilka lat temu te inwestycje były dokonywane tylko w dużych miastach, w ostatnim okresie, to inwestycje w nowe powierzchnie handlowe prowadzone w miastach powiatowych, a nawet miasteczkach gminnych.
Skoro wpłaty podatku dochodowego z roku na rok maleją, to oznacza, że sieci handlowe osiągają coraz mniejsze zyski, a to stoi w sprzeczności z coraz większym rozmachem inwestycyjnym w nowe powierzchnie handlowe.
3. Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że wartość obrotu produktami spożywczymi w Polsce jest z roku na rok coraz wyższa i w roku 2014 wyniosła 243 mld zł.
Przy czym małe sklepy realizują już tylko niecałe 23% obrotów, pozostałe ponad 75% to: hiper i supermarkety aż 35% obrotów, dyskonty 27%, a sieci typu „Żabka” 13,5%, a więc handel artykułami spożywczymi został już w ponad 3/4 przejęty przez sklepy sieciowe.
Ponieważ sieci handlowe coraz mocniej monopolizują handel artykułami spożywczymi w Polsce, w coraz trudniejszej sytuacji znajdują się ich dostawcy, którym stawiają coraz trudniejsze warunki.
Wydłużone terminy płatności (często do 90 dni - co oznacza blisko 3 miesięczne darmowe ich kredytowanie), coraz wyższe tzw. opłaty półkowe, opłaty promocyjne, opłaty za umieszczenie produktów w gazetkach reklamowych wszystko to oznacza przerzucanie dużej części kosztów handlowych na dostawców.
4. Zadziwiające, że na te coraz mniejsze wpływy z podatku CIT od sieci handlowych, nie reaguje minister finansów i służby skarbowe.
Przecież tego rodzaju dane o wpływach z podatku CIT, które już spadły poniżej 0,5% obrotów, minister finansów ma na swoim biurku już następnego dnia po zakończeniu roku obrachunkowego ale niestety przez ostatnie kilka lat nie znalazł lekarstwa na ten proceder.
Jak podała Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie pokontrolnym polskie służby skarbowe, nie są przygotowane do kontrolowania firm zagranicznych, które wyprowadzają z naszego kraju osiągnięte tutaj zyski przy pomocy tzw. cen transferowych.
Handlowe spółki - matki za granicą, sprzedają spółkom - córkom w Polsce wiele produktów po zawyżonych cenach i bez możliwości wykazania im stosowania takich cen, udowodnienie procederu wyprowadzenia zysków nie można udowodnić.
Wydaje się więc że tylko wprowadzenie dodatkowego podatku obrotowego od sieci wielkopowierzchniowych, może doprowadzić do tego, że zyski osiągane przez te sieci w Polsce będą w pełni opodatkowane, a to także poprawi warunki konkurowania ze sklepami sieciowymi resztek handlu detalicznego realizowanego przez drobne sklepy rodzinne.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2378
Podatek od obrotu i będzie porządek ;-)
Zwlaszcza z malymi sklepami jadacymi na najnizszych marzach:) Super/Hipermakety jakos przezyja. A do pana Kuzmiuka: Jak zwykle czystej wody populizm. Po pierwsze jak sama nazwa wskazuje to jest podatek dochodowy a nie przychodowy, wiec jaki sens ma liczenie zaplaconego podatku dochodowego w stosunku do obrotu? Pytanie jaka marze maja sieci do jakich sie Pan odnosi. Kolejna rzecz to przedstawianie rozbudowy sieci jako przykladu na to ze sieci moga placic wyzszy podatek - wychodzi na to ze buduja za pieniadze z innej kieszeni a nie z tej do ktorej wpadaja przychody... Doktor nauk ekonomicznych wypisuje takie dyrdymaly, wyglada na to ze upadek szkolnictwa wyzszego to nie tylko domena ostatnich lat.
"wiec jaki sens ma liczenie zaplaconego podatku dochodowego w stosunku do obrotu?"
............................
Ano ma sens, p. Noagaj. Nie wiemy wprawdzie jakie marże fundują sobie sieci handlowe, ale przyjmijmy bardzo skromnie, że są na poziomie średnio 10%. Skoro jest Pan lepszym ekonomistą niż p.Kuźmiuk, to korzystając z liczb podanych w artykule może policzy Pan efektywność ekonomiczną biznesu wielkosieciowego w Polsce?
Sieci nie płacą bo zagraniczne. Rozwiązanie - podatek od przychodów ze sprzedaży dla wszystkich!!! Ale jakie cudowne biznesy robią polskie firmy. Przykład i zagadka dla tuskomanów. W 2011 r. KGHM za 10 mld zł kupił kanadyjską spółkę Quadra FNX. 4 mld USD kosztowało niedawne uruchomienie kopalni w Chile. KGHM jest wart 10 mld zł. Ile na tych "dilach" zarobili Polacy?