Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Gdy nie ma czasu na całość

Filovera, 14.01.2020
Przychodzi pół baby do lekarza. – A gdzie reszta? – pyta smętnie lekarz. – Pan nie jest dowcipny, więc reszta czeka w kolejce do ginekologa – odpowiada z przekąsem baba.

Niby to żart i niby śmieszny, ale nie koniecznie. Jak się sięgnie głębiej (bez skojarzeń, proszę), to dostrzeże się nagą prawdę – chory człowiek przestał być całością, bo na nią nie ma czasu.

Do nefrologa idzie nerka – prawa lub lewa, często obie, w dodatku zapalone. Do kardiologa – serce, skołatane i zmęczone, do pulmonologa – płuca, które nie mogą odetchnąć pełną piersią, głowa natomiast może wybierać i iść do neurologa, gdy pełna zawrotów, lub do psychiatry – gdy kłębią się w niej złe myśli. Skóra, ledwie żywa, zupełnie jakby zdarta była ze św. Bartłomieja, szuka oparcia w dermatologu, a że szkielet też szwankuje, to trzeszcząc, drepcze kość za kością do ortopedy.

I wszystko czeka w kolejce na swój czas.

I można tak wymieniać jeszcze inne specjalności i każdemu ze specjalistów zawsze jakaś część ciała w udziale przypadnie. Czasem tylko lekarz poz – stary, dobry internista, lub nowoczesny medyk rodzinny – próbuje skleić z tego jakąś ludzką całość.

Zwykle jednak wzdycha zrezygnowany, bo zrobić pełne dzieło w kilka minut nie jest w stanie. Wypisuje więc skierowania i wysyła poszczególne części swojego pacjenta do kolegów od serca, płuc itd.

Czy zawsze tak było? Nie!

Pomijając bardzo dawne czasy, gdy lekarz był też kapłanem, szamanem lub innym guru od sił przyrodzonych i nadprzyrodzonych, i wchodząc z szacunkiem w grecką starożytność czasów Hippokratesa, dostrzegamy w nich piękną całość sztuki lekarskiej.

Całość dotyczącą ciała i duszy, powiązaną z tym, co zewnętrzne, czyli otoczeniem społecznym i środowiskiem naturalnym. Całość pojmowaną i badaną dociekliwym rozumem lekarskim. Tak – dociekanie istoty rzeczy i powiązań części, cały czas mając na względzie całość człowieka, to było to! Mając, oczywiście, na to czas.

O tym przymiocie sztuki lekarskiej, czyli dociekliwym i holistycznym podejściu do chorego, pisał filozoficznie Demokryt z Abdery – ten od atomów:

„Dociekanie tak w mądrości, jak i w lecznictwie uznaję za bratnie i wspólne; mądrość wyzwala duszę od cierpień, a lecznictwo uwalnia ciała od chorób”.

 
I tak oto Medycyna, matka nasza karmicielka, ostoja chorych i cierpiących, przez wieki skutecznie opierała się pokusom dzielenia jej ponad miarę na wiele specjalności.

Były choroby wewnętrzne – nazywane niejawnymi, których lekarz nie może dostrzec własnym okiem ani usłyszeć własnym uchem i dochodzi do nich na drodze rozumowania.

Były choroby zewnętrzne – jawne, które „tkwią w miejscu bardzo łatwym do dostrzeżenia” i które zwykle leczy się nożem.

Była też ginekologia i położnictwo i, a jakże! – dietetyka, jako sztuka leczenia i zapobiegania chorobom poprzez – jakbyśmy dziś nazwali – właściwy styl życia.

Były też choroby uleczalne, w których sztuka medyczna miała dość skutecznych metod, by nieść pomoc, i nieuleczalne, którymi lekarz nie miał obowiązku się zajmować.

Była też „święta choroba”, która dla Hippokratesa nie była wcale bardziej święta niż inne, a w zasadzie zupełnie nieświęta, ale dziedziczna i dotycząca mózgu.

Jednakże pod koniec Starożytności, gdy z areny sztuk lekarskich odszedł Hippokrates – alfa medycyny, i Galen – omega medycyny, ta wpadła najpierw w inne sidła niż współczesne specjalistyczne rozdrobnienie.  W sidła uproszczenia i powierzchowności.

Świat Cesarstwa Zachodniorzymskiego chylił się ku upadkowi. Kruszała państwowość, marniała gospodarka, a kultura i nauka nie były w stanie wznieść się na wyżyny. Następowało rozprężenie moralne, szerzyła się korupcja, trwały walki między klikami wojsk, a granice rozrywały najazdy barbarzyńców.
Także dawne, słynne szkoły medyczne straciły na świetności, a wielu lekarzy hołdowało poglądom Temisona, który medycynę sprowadził do rozróżniania dwóch stanów – tzw. napięcia porów (status strictus) oraz ich osłabienia (status laxus), twierdząc, że nie ma potrzeby ustalania dokładnego rozpoznania, a leczyć można, stosując odpowiednie środki na te dwa stany.

Jego uczniowie poszli jeszcze bardziej na skróty i sprowadzili nauczanie medycyny ad absurdum. Pod koniec Antyku wystarczyło zaledwie kilka miesięcy nauki, by zdobyć zawód lekarza. Powód? No cóż, po części merkantylny. A poza tym - jaka oszczędność czasu!
Ach, jednak wszystko rozbija się o ten czas, którego dziś lekarzom tak brakuje, by pacjenta poskładać w całość.

A teraz pomarzmy przez chwilę. Przychodzi zmęczony lekarz na wizytę do baby. – Po co pan przyszedł? – pyta z uśmiechem baba. I szybko dodaje: - Jestem przecież cała i zdrowa.

Nastało milczenie. Lecz kto złośliwy, ten doda – i lekarz odszedł z kwitkiem.


PS. Tekst ten pt. "W poszukiwaniu całości i czasu" pierwotnie ukazał się w "Panaceum", Nr 10, 2019
_____________________

Jeśli Ci się spodobał ten tekst, zapraszam na inne moje felietony:

Skały Panieńskie, czyli jak siostry Norbertanki uciekały przed Tatarami
Kameduli. Przepis na erem, przepis na odosobnienie

oraz inne na moim blogu osobistym OPOWIEŚCI WĘDROWNE. Tu znajdziesz teksty o wędrówkach, książkach, pisaniu oraz moją twórczość literacką i zdjęcia przyrody. 


 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5602
Jan1797

Jan1797

14.01.2020 15:39

Wczoraj trochę mi się wyrwało, doskonale przez Panią określone notką, w połowie
jesteśmy patriotami i przez to w połowie o siebie dbamy. Pomogła mi Pani, dziękuję ;-)
Pozdrawiam Panią.
Czas teraz zacytować Bareję Juniora;
<Hula Hula wiatr zimowy, wicher duje w twarz, a dwa Wuje zamarznięte do połowy
- doją krowy i stąd mleko masz.>
Zwrócę się więc do lewo-połowy, Ci dzięki którym masz mleko i spokój prawie święty
mówią dość lewackim zapędom UE.
I jeszcze coś do czego mam szczególne prawa, odpowiedź politykom niemieckim;
wara od naszych reform.
Dotarło ?
Darek65

Darek

14.01.2020 17:57

"Nastało milczenie. Lecz kto złośliwy, ten doda – i lekarz odszedł z kwitkiem." - trafniej byłoby - z kopertą. To takie na czasie :)
Marek1taki

Anonymous

14.01.2020 22:28

Lekarz odszedł z kwitkiem a mógł ją naciągnąć na badania profilaktyczne.
Poczytałem o DRESSie nie tylko dla dresiarzy. Pogodne.
O Ryszrdzie III to czarny PR. Nim dzieci w Anglii straszono. Zwycięzcy piszą propagandę.
Ze zgonami w weekend można by rozwiązać w Brukseli wprowadzając rotacyjne weekendy. Zgony rozłożą się po równo.
Od widoku okien bardziej nostalgiczne są sufity. Obraz sali kobiecej - o ileż bardziej jednak przyjaznej mimo PRLowskich czasów - przypomniał mi salę jaką "prowadziłem" na stażu. Miałem taką piękną średnią wieku, że liczyłem na przekroczenie osiemdziesiątki, aż przyjęli mi 65-latkę.
Filovera
Nazwa bloga:
NIECODZIENNIK
Zawód:
Kilka, dożywotnio lekarz
Miasto:
Odpłynęłam z Łodzi do domku pod lasem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 52
Liczba wyświetleń: 343,730
Liczba komentarzy: 711

Ostatnie wpisy blogera

  • Zajawka o Pani Sztucznej
  • Ruiny zamku w Kole
  • Katar, gula i cała reszta

Moje ostatnie komentarze

  • Bardzo przydatna lista. 
  • A ustaliliście pojęcie "płuca Ziemi"? 
  • Człowiek też może wpuścić w maliny. Istotą jest krytyczne podejście, czyli z tzw. ograniczonym zaufaniem. Sprawdzanie samemu w innych źródłach danych i po prostu myślnie. Ono zawsze się przydaje :-)…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • My tu maju-maju, a biała polska jesień tuż-tuż
  • Koronawirus atakuje mózg?
  • Gdy kobieta bije "Rudą"

Ostatnio komentowane

  • Imć Waszeć, Nie wiem czy taką inwigilację byłby w stanie prowadzić człowiek. Serio mówię. Spróbuj na przykład coś powiedzieć o mnie na przykładzie muzy, którą stworzyłem w Suno ;)))https://suno.com/s/…
  • Grzegorz GPS Świderski, To fejk. Wystarczy samemu spytać, by się o tym przekonać. A tu przykład trochę innego pytania: https://www.salon24.pl/u/gps65/1364336,esej-ai-o-maseczkach
  • Kazimierz Koziorowski, ciekawe czy wyznawcy AI to skomentują?

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności