Już trzeci dzień się poświęcam. I oglądam Fakty w telewizji TVN. Ale trudno, chciałem najzwyczajniej w świecie zobaczyć jak wygląda Polska i świat oczami wiodącej telewizji prywatnej. I gdybym nie patrzył przez okno na świat realny i nie trzymał się zdrowego rozsądku, to chyba założyłbym białe prześcieradło i szedł prosto na Witomino (na Witominie jest gdyński cmentarz) i czekał tam na koniec świata.
Dlaczego, zapytają pewnie PT czytelnicy. Ano, dlatego, że według Apokalipsy, koniec świata poprzedzi pojawienie się czterech jeźdźców Apokalipsy zwiastujących wojnę, zarazę, głód i śmierć. I w TVN-ie już się pojawili … choć na razie tylko dwóch. I co prawda inaczej się nazywają. Ale według TVN-u tamtym z Apokalipsy w niczym nie ustępują. Tych dwóch jeźdźców Apokalipsy zTVN-u, to M. Banaś i PiS, które M. Banasia na prezesa NIK powołało.
Przedwczoraj Fakty (co całą prawdę, całą dobę) poświęciły M. Banasiowi osiem minut. Wczoraj nie patrzyłem na zegarek, ale o Banasiu było chyba mniej więcej tyle samo. Fakty trwają dwadzieścia sześć minut i jedna trzecia czasu przeznaczonego na wieści z Polski świata przeznaczona jest jednemu człowiekowi. Ale nie tylko czas jest ważny. Dziennikarze i lektorzy mówiący o Banasiu i PiS, który dopuścił się ‘zbrodni’ powołując go na prezesa NIK, wznoszą się na wyżyny polskiej mowy. Barwne porównania, soczyste określenia, znamienne akcentowanie słów, ich przeciąganie, podnoszenie i opuszczanie tonu. Jednym słowem chapeau bas przed ich krasomówstwem.
A wszystko po to, aby pokazać jakim świętym oburzeniem pałają [niczym dzięcielina (?)] redaktorzy, dziennikarze i lektorzy TVN-u wobec niesłychanych ‘zbrodni’, jakich dopuścił się M. Banaś. I PiS, powołując go na stanowisko prezesa NIK.
Wypada więc zapytać, a co z domniemaniem niewinności? Przecież nawet oskarżenia prokuratorskiego jeszcze nie ma. A nie tak dawno, poprzedni prezes NIK, obecnie Senator, miał (i nadal ma) oskarżenia prokuratorskie. I to chyba jeszcze z czasów Platformy. I co? Dlaczego nie było tego świętego oburzenia w telewizji co całą prawdę, całą dobę? Że świat się kończy, bo prezes NIK nie był jak żona Cezara.
A dziś świat się kończy. Kończy się bo w kamienicy będącej własnością obecnego prezesa NIK, przedsiębiorca dzierżawiący tę kamienicę, wynajmował pokoje na godziny. Co, jak dotychczas wydaje się jedynym pewnym punktem całej afery. Owszem moralnie jest to naganne, ale prawo tego nie zabrania. I chyba nigdy i nigdzie na zabraniało. Co więcej, to nie M. Banaś wynajmował, tylko dzierżawca jego kamienicy wynajmował. Czy M. Banaś wiedział o tym wynajmowaniu na godziny? Pewnie tak. Czy mógł zabronić? Formalnie pewnie nie, ale nieformalnie mógł od dzierżawcy tego zażądać. Nie zrobił tego. I w sumie na tym polega jego wina. Na którą takim oburzeniem pałają dziennikarze TVN-u, strażnicy moralności Polaków.
Chyba muszę dać sobie spokój z tym poświęcaniem się i oglądaniem TVN-u. Bo jeszcze uwierzę, że Apokalipsa nastała i świat się kończy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6466
Mówili, w mediach ... I tylko tyle wiadomo, że mówili. B. Geremek nazwał kiedyś takie doniesienia 'faktami medialnymi'.
Oskarżenia prokuratorskiego jeszcze nie ma, ale wszak o tym decyduje prokuratura podporządkowana rządzącym. Może będzie, może nie będzie. Zaś domniemanie niewinności obowiązuje przed sądem karnym. Nie ta sytuacja. W III RP już nie raz ten argument padał, że niby nie wolno oskarżać niewinnego, a niewinny jest każdy, któremu nie udowodniono winy (chyba SLD się w nim lubował). I to jest temat na poważny wpis – posypujący głowę popiołem, bo prawda jest taka, że dziś mamy więcej tego samego.
Dużo skrótów myślowych ... przekaz wynikający z komentarza nie jest do końca jasny.
"Art. 42 ust. 3 Konstytucji RP stanowi, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu."
Przepis ten umieszczony jest w rozdziale „Wolności i prawa osobiste”, który odnosi się do wszystkich aspektów życia w Polsce, jakie mogą podlegać prawnej regulacji.
.
Zasada niewinności nie jest adresowana tylko do organów prowadzących proces karny i podejmujących decyzje o odpowiedzialności oskarżonego. Znaczenie zasady domniemania niewinności rozciąga się na całe społeczeństwo, a zatem na wszystkie organy władzy pozasądowej, czyli organy administracji państwowej i samorządowej, pracodawców, prasę, organizacje społeczne i nawet wszystkie osoby fizyczne. Konsekwencją zasady domniemania niewinności oskarżonego jest zakaz traktowania oskarżonego jako sprawcy przestępstwa (jako przestępcy), także w sferze innych gałęzi prawa, np. cywilnego, administracyjnego lub prawa pracy.
Jak wina może zostać stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu, kiedy niewinnego przecież oskarżyć nie wolno?
Kiedy w TVN skończą z Banasiem zabiorą się za kogoś innego, zawsze znajdzie się jakiś cel, jako że nie ma w polityce (w przyrodzie chyba też) ludzi absolutnie nieskazitelnych.
Można było wykończyć marszałka Kuchcińskiego sprawą jakichś bzdurnych lotów, można wykończyć Banasia sprawą kamienicy. Pewnie następnej p.t. ofierze wywloką obsypanie piaskiem kolegi w piaskownicy, albo ciągnięcie koleżanek za warkocze. Jak nie znajdą nawet tego, to coś wymyślą. Do tego to zmierza. Te wszystkie gromy i słowa najwyższego potępienia słyszymy od tych samych ludzi, dla których to samo w ich partii nie wywołałoby nawet podniesienia brwi. Dlatego na mnie ta cała afera nie jest w stanie zrobić żadnego wrażenia, szkoda mi tylko człowieka, że został po prostu przeznaczony na odstrzał. Bo nie jest prawda, że w PIS wszyscy musza być idealni, maja być przede wszystkim skuteczni i trzymać się razem.
Jeżeli sa zarzuty karne, niech to rozpatruje prokuratura i sąd, ale nie może być tak, że zastepuje ich TVN, a wszyscy tańczą jak im zagra.
Pełna zgoda. Pozdrawiam serdecznie.
Nikt go nie wykończył, po prostu Prezes zdjął swoją przytulankę z pierwszej linii frontu.
Na ex marszałka, podobnie jak na Banasią są lepsze kwity, ale czekają one na stosowniejszy moment.
w zdumiewająco uproszczony, by nie rzec: naiwny sposób stara się udowodnić, że mega afera Banasia (podobna, choć nawet mniejsza mniejsza afera w krajach praworządnej demokracji spowodowałaby dymisję odpowiedniego ministra, premiera, a nawet i rządu), jest zwykłym wymysłem nienawidzącej PiS stacji telewizyjnej! O tyle mnie to nie dziwi że Sz.Pani Anna jako bezkrytyczna wielbicielka, słuchaczka i telewidzka mediów narodowo-patriotycznych, rozwija tu tezę niektórych polityków w tej sprawie się wypowiadających, a mianowicie, że afera ta to zasługa opozycji, która teraz powinna zrobić wszystko,żeby tę aferę zlikwidować, bo ona bardzo szkodzi naszemu państwu (i to, że szkodzi jest prawdą!). Pozwolę więc sobie przypomnieć Sz.Pani Annie, że taka osobistość, jak p.Lipiński będący "szarą eminencją" PiS, a podobno nawet "pierwszym po bogu" i prawie nigdy publicznie nie występujący, powiedział do dziennikarki TVNiezależnej: "Niech żyją niezależne media!", które tę aferę wykryły.Takie media wykryły wiele innych afer na szczytach władzy, nawet tę z ex-marszałkiem Sejmu, który potem w siedzibie partii (!) na polecenie jej prezesa musiał złożyć dymisję. I zapewniam Panią, o czym wie cała Polska, że to nie były "jakieś bzdurne loty", a Banasia należy usunąć ze stanowiska nie za wynajmowanie domu publicznego bez wydawania rachunków, chociaż już to samo dyskwalifikuje go jako prezesa NIK. Sama Sz.Pani przyznaje, że afera szefa NIK nie robi na niej żadnego wrażenia (w przeciwieństwie do kierownictwa PiS), a z pewnością nie chce przeżywać tortur oglądając TVNiezależną, bo przecież autor tekstu żali się na tortury, jakim musiał się poddać słuchając, zapewne pierwszy raz w życiu, stacji niezależnej, nieprzyzwyczajony do takich informacji zwłaszcza na temat swoich uwielbianych idoli.
Kwiatkowski skromny facio w odróżnieniu od lansowanego Banasia.
Jak do Antoniego M. się dobiorą, wtedy kwik nastanie.
- jak Sz.Pan ImćWaszeć raczy nazywać TVNiezależną za to tylko, że nie naśladuje tych wspaniałych mediów narodowo-patriotycznych i nadaje na żywo bezpośrednie transmisje z wszystkich wydarzeń politycznych bez różnicy czy jej bohaterami są politycy tej czy tamtej strony politycznej barykady, Tymczasem te narodowo-patriotyczne telewizje nadają jedynie zmanipulowane odpowiednio fragmenty nagrań takich wydarzeń, nawet jeśli jest to wystąpienie prezydenta czy premiera. Już nie wspominając o wybitnej prawdomówności tych narodowo-patriotycznych z zatajaniem co niewygodniejszych fragmentów lub nawet całych wydarzeń. No ale właściciele tamtych, kiedyś publicznych mediów to nie żadna banda najemników, ale gromada autentycznych polskich patriotów - nieprawdaż?
Kapitan Wejchert [z tego samego resortu] założył w Krakowie Onet...to wszystko mundurówka.
Pseudonimów Waltera i jego pracowników...poszukajcie sobie sami...IPN...ma to,czego WSI i Kiszczak nie zdążyli spalić...czyli prawie nic.
To samo POLSAT...TW "ZEGAREK"
Aaaa! Interia RMF-FM gazeta prawna to niemieckie media...a TVN jet akurat tak "hamerykański" ...jak Holly Wood...druga stolica Izraela :-)))
że Banaś ma plecy,
lepsze niż Naczelnika ☺