Pan M. Karnowski na portalu wPolityce.pl zamieścił felieton pt. "Dlaczego utrata Senatu, choć bolesna dla Prawa i Sprawiedliwości, nie zabije politycznie tej partii i nie będzie radykalnym przełomem" [1], w którym pisze, iż:
"Z pierwszych wypowiedzi i decyzji nowej większości w Senacie wyłania się dość jasny plan użycia tego politycznego narzędzia. Izba wyższa parlamentu ma być ośrodkiem władzy, który ustawi się na agresywnej kontrze wobec większości sejmowej, rządu i prezydenta. Od podkreślanej skromności (nowy marszałek zamierza mieszkać w hotelu sejmowym) przez wskazanie nowej dla większości Polaków twarzy Tomasza Grodzkiego na marszałka po natychmiastową zapowiedź orędzia do Polaków.
(...)
W oczach przewodniczącego Schetyny najwyraźniej to jest porażka po które PiS już się podniesie, moment przełomowy, dramatyczny zwrot odbierający obozowi Jarosława Kaczyńskiego pewność siebie. Być może lider Platformy rzeczywiście w to wierzy, ale jeśli tak, to znaczy iż uległ własnej propagandzie. Prawda jest bowiem taka, że PiS nigdy nie miało nie tylko władzy totalnej, ale nawet całkowitej. Nigdy niczego takiego też nie twierdziło, uparcie dopominając się jedynie o uznanie demokratycznego werdyktu Polaków i prawo do wdrażania swojego programu.
(...)
Co więcej, pan Schetyna musi mieć problem z pamięcią, bo zapomina bolesne dla PiS porażki w Unii Europejskiej czy nieudana walka o przejęcie rządów w większych miastach i metropoliach. Mimo wygranej w wyborach samorządowych finałem było przejęcie połowy zaledwie sejmików.
W tych momentach i wielu innych opozycja i jej media dowodziły, że oto nastąpił przełom. Piemontem opozycji miała być najpierw Bruksela, potem Gdańsk, wreszcie Warszawa. Nigdy z tego za wiele nie wychodziło. Z prostego powodu: jeśli się od początku nie miało władzy totalnej, jeżeli od zawsze trzeba się było gimnastykować, często cofać, zawsze liczyć z siłami i procedurami, przełykać przez cztery lata gorzkie pigułki, to jedna dodatkowa, tym razem w Senacie, nie zmienia zbyt wiele.
Bo zgoda, że jakaś pierwsza bolesna porażka może złamać władzę totalną, ale partię demokratyczną może po prostu chwilowo osłabić, zmobilizować, zmusić do korekty lub wymiany nie działających podzespołów. PiS to ten pierwszy przypadek".
Otóż o ile zgadzam się z pierwszym akapitem przytoczonego tekstu, to dalszy wywód Pana M. Karnowskiego mnie nie przekonuje.
Rzeczywiście pierwsze zamierzenia nowego Marszałka Senatu (orędzie, wyjazd do Senatu USA) dają przedsmak tego, co będzie się działo przez całe cztery lata. KO będzie starała się wykreować z Senatu niejako oddzielny ośrodek władzy w Polsce, który jest w kontrze do faktycznej władzy wykonawczej i ustawodawczej w naszym kraju. Jest to niepokojące, bowiem dla wielu środowisk zagranicznych będzie to przyczynek do ponownej ostrej krytyki PiS i polskiego rządu a wtórować będzie takiemu postrzeganiu Targowica Senacka. I nie ma tu żadnego znaczenia, że w myśl Konstytucji polityką zagraniczną zajmuje się polski rząd a nie senat.
Wczoraj też mieliśmy śmiałą wypowiedź Pana J. Kaczyńskiego o tym, że skończyła się opozycja totalna i z tym stwierdzeniem też się nie zgadzam i uważam, że jest przeciwnie: dotychczasowa opozycja totalna dostała senackiego "wiatru w żagle" i jej totalniactwo drastycznie się zintensyfikuje, zarówno na terenie kraju, jak i za granicą.
Chciałbym się mylić, ale uważam, że tak się stanie, szczególnie przez najbliższe 6 miesięcy czyli okresu trwającej już nieformalnie kampanii wyborczej w wyborach na urząd Prezydenta RP, które mają się odbyć w maju przyszłego roku.
A jeżeli tak będzie, to dopiero wtedy zauważymy jakim błędem było przez PiS tak naprawdę zlekceważenie kampanijne wyborów do Senatu. Myślano zapewne, że wszystko pójdzie z rozpędu i chyba zbyt mocno uwierzono w sondaże przedwyborcze. I jednak po raz kolejny utwierdziliśmy się, że "pycha może kroczyć przed upadkiem".
Nie twierdzę, że PiS tą pychą się odznaczał lub odznacza, ale po prostu zostało trochę uśpione sondażami i nie przewidziało, że jednak wybory jednomandatowe kierują się inną logiką niż proporcjonalne. Ludzie bardziej głosują na znane im twarze i - co jest trochę smutne - nie zawsze to głosowanie jest racjonalne i często opiera się tylko na regionalnych czynnikach emocjonalnych, ale i to sztab wyborczy PiS winien przewidzieć.
Cieszę się, że po raz wtóry PiS (ZP) osiągnęło wynik dający mu bezwzględną większość w Sejmie i możliwość utworzenia ponownie samodzielnego rządu. Tym niemniej nawet tymi wynikami PiS był - mimo "dobrej miny do złej gry" - rozczarowany, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu o zbytniej, przedwyborczej pewności siebie samej partii i środowiska z nim związanego.
Tyle tylko, że od 1989 roku mamy po raz pierwszy sytuację, że większość sejmowa nie ma jednocześnie większości senackiej i nikt nie ma żadnego doświadczenia jak w takiej sytuacji będzie wyglądało rządzenie w Polsce a po zapowiedziach nowego Marszałka Senatu i całego PO widać już, że nie będzie żadnej współpracy między większością sejmową a senacką: będzie marazm i przeciąganie do granic (30 dni) procesu legislacyjnego.
Wszystko to nie napawa optymizmem i wpłynie na płynność wprowadzania kolejnych reform rządu PiS (ZP). Już nie będzie sytuacji, że jakieś ustawy będą przyjmowane expresowo: należy się liczyć z ciągłą obstrukcją Senatu... no chyba, że coś się zmieni po wyborach prezydenckich i jednak PiS-owi uda się "pozyskać" jakichś senatorów do swojego klubu.
Oczywiście wolniejsze reformy lub nawet ich brak PiS będzie mógł tłumaczyć obstrukcją totalniaków senackich, ale taki argument przemawiał będzie do wyborców tylko przez jakiś czas a później pozostanie w świadomości tylko to, że PiS nie wykonuje tego, co zapowiadał.
Osobiście mam "lekkiego politycznego kaca" z powodu takiego a nie innego rozkładu mandatów senackich i może dlatego patrzę raczej - w przeciwieństwie do M. Karnowskiego - pesymistycznie, bo jeżeli spełnią się czarne scenariusze to wtedy będzie można powiedzieć: PiS przegrało na własne życzenie batalię o Polskę. Oby tak się nie stało.
Sądzę tedy, iż niestety kolejne lata wcale nie uspokoją sceny politycznej w Polsce a będzie odwrotnie.
I w tym kontekście znów staniemy w maju do kolejnych najważniejszych wyborów: wyborów prezydenckich. Jeżeli A. Duda wygra ponownie, to wtedy sytuacja będzie w miarę klarowna i będzie szansa na kontynuację odbudowy Polski. Jeżeli jednak wygrałby kandydat totalniaków, to - przy obecnym opozycyjnym senacie i braku większości sejmowej predestynującej PiS do odrzucenia veta prezydenta - sytuacja stanie się tragiczna i zablokuje jakiekolwiek zmiany w Polsce.
[1] https://wpolityce.pl/pol…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8630
Inaczej w wyborach prezydenckich znowu zabraknie miliona głosów.
Kurskiemu kury szczać prowadzać a nie politykę w TVP robić ☺
Odpowiedź padła ze strony Mentzena w formie pytania: "Czy mamy być 11-stoma Andruszkiewiczami"? Też na youtube.
Strona Wolnosc.pl zaniemówiła. Chyba z wrażenia.
Smuci Pana, że w wyborach senackich ludzie głosują na znane im twarze, a nie na anonimów wyznaczonych przez centrale. Do tego wybór jest nie zawsze racjonalny. A do Sejmu, przepraszam, to jest zawsze racjonalny i nie opiera się na czynnikach emocjonalnych? Moim zdaniem przeciwnie – to właśnie ciągłe okrzyki wojenne ze szczekaczek popychają ludzi do głosowania na nieznanych sługusów.
Już nie będzie sytuacji, że jakieś ustawy będą przyjmowane expresowo. Dla mnie bomba! Rok temu, gdy do rządzących w końcu dotarło, że szykują się znaczne podwyżki cen energii, zwołano pilne posiedzenie i ustawę przepchnięto. A teraz beztroska się skończyła. I dobrze.
Refrormy będą wolniejsze. Jakie znowu reformy?! Natomiast rację ma Pan, zwracając uwagę, że PiS będzie mógł udawać, że brak reform jest skutkiem wrogości Senatu. Przynajmniej skończą się żenujące tłumaczenia, że zawadza brak większości konstytucyjnej.
A co do szybkości przyjmowanych ustaw. Jest trochę w tym racji, że prawo winno być uchwalane w takim okresie, który gwarantuje maksymalną merytoryczną zawartość. Nie może być ustaw pisanych na kolanie. Niestety uważam, że senta będzie "uwalał" wszystko jak leci, bo stanie sie częścia opozycji totalnej. Na szczęście może przedłuzyć proces legislacyjny jedynie do 30 dni, ale to i tak będzie obstrukcja i bałagan.
Pozdrawiam
Może przedłużyć poza 30 dni. Jest luka... Giertych pisał jak.
Who's the fuck is Giertych . Może jakiś kolejna "władza" równoległa ? I jeszcze prawo w Polsce stanowi ? Lukę to on ma , ale chyba nie tam gdzie mu sie wydaje . Farmazony zawiedzionych i niedorobionych polityków nie są w Polsce obowiązującą wykładnią prawa . Tak pobuszować to on sobie może w sądzie , bo niestety ale sąd musi się odnieść poważnie nawet do najbardziej poronionych pomysłów Romcia . Czyżby nowy Rycho nam rósł ?
Jescie banda smiesznych klownow ,ktorym sie wydaje ,ze Narod nie widzi waszych falszywych obietnic i ich permanentnego lamania..
Mieliscie w rekach cala wladze Polityczna ( Prezydent,Selm,Senat TK) i mogliscie zrobic potrzebne Zmiany..Nie zrobiliscie tego i nie zrobicie....Oszukaliscie Narod jak wasi poprzednicy..
Nastepny 1-2 mln. ludzi pissed jak ja nie pojdzie glosowac na kandydata "mietkich kolan" czyli jakies 3 miliony glosow do tylu na starcie :-)) Kaczynski i Zlotousty z UW sa w czarnej d...e
Nalezy sie im ..ciezko pracowali na to ostatnie 4 lata..
Zapytaj dlaczego doprowadzaja i pozwalaja na tak jawne proby tworzenia Autonomi w tych miastach ?
Zle adresujesz pytania..Nie pojdziemy glosowac na agenta UW !! PIS niech wystawi inna kandydature..Jak tego nie zrobi to sam zacisnie sobie petle na szje..nie po raz pierszy zreszta..
Zwroc uwage na fakt jak zaczynamy sie upominac o realizowanie Polskiej Racji Stanu,to natomiast padaja oskarzenia o bycie Ruska Agentura i Ruskimi Onucami..
Oskarzenia formuluje nie kto inny jak zaprzysiegly i znany lokaj medialny Kaczynskiego..nazwiska nie wspomne bo post nie przejdzie..
Nie tak dawno Cenzurskie Pogromy na NB byly inspirowane przez szalejacego bylego pracownika rozglosni Radia Wolna Europa..Agentury CIA. na kraje Europy Centralnej i Wschodniej..Mnie od 2003 wyrzucil 3 razy...
Tam bez przysiegi nie mogl pracowac byle chlystek..Ale to my jestesmy Sowiecka Agentura ,ktora szkodzi Polsce..bowiem upominamy sie o realizowanie Polskich interesow..Czyz wnioski z takich zachowan nie daja odpowiedzi co jest grane ? kto tu jest i czyja Agentura ?
o Rosji? Decydenci tam będą szczęśliwi, wystarczy skoczyć sobie tu do oczu.
Między Tobą a mną jest tylko; https://www.youtube.com/…; I wystarczy
nam napisać i jest po problemie. Jak być ponad to; "ty szmato nazywasz mnie"
ta plaga musi się skończyć . W naszym dziedzictwie jest szacunek dla kobiet
kropka. Czym tłumaczyć, mazurską ławką?https://www.youtube.com/…
"Przyjaciele" na wschodzie porozumienie z nami akcentują od trzystu lat.
Mówią, ze nędza moralna, jest pochodną ułomności umyslowej.
..Cale moje zycie jest uczciwe..NIGDY nic nie ukradlem !! a ty szmato nazywasz mnie zlodziejem !! a nawet mnie nie znasz..Jak latwo ci przychodzi oskarzac falszywie..uczciwego czlowieka
Wyslalem do administratora oficjalne pismo z zadaniem ujawnienia twoich danych. Spodziewaj sie sprawy sadowej Jestem osoba Zaufania Publicznego..
Dla tych ktorzy maja odrobine ludzkiej przyzwoitosci kieruje apel..Przejrzyjcie na oczy !! bo niedlugo edziecie sie zachowywac jak ta sznata..
Ponizaja nasz Katolicka godnosc,szargaja i opluwaja symbole naszej Wiary,bija naszych Kaplanow,Bija ,gazuja.kopaja podczas patriotycznych manifestacji i Marszy..Przesladuja i morduja niewinnych patriotow..zabraniaja radowac sie i celebrowac w Dniu Niepodleglosci Polski
Wszystko to dzieje sie pod auspicjami Panstwa ,ktorego Rzad,Premier,Prezydent jest rzekomo pro-Polski..Wnioski wtciagnijcie sami..
Czytaj ze zrozumieniem, i nie wyzywaj.
Caly czas stajesz w obronie ludzi, co rozkradli kraj, dla nich pracujesz, podkopujac rząd, który chce coś zrobić dla Polaków.
A na dodatek klamiesz, ze nic nie zrobili dla bezpieczenstwa manifestacji.
Jak było w tym roku,? Nic,nic,nic ???
Z piszacym falsz, sie nie dyskutuje.
Oto żelazne "argumenty" w dyskusji na każdy poruszony na NB temat. A jakąż to koszmarną gębę ma Xenna, jakie gniazdo czy kołtun nosi na łbie i na jakie piniondze jest łasa? Nic od siebie nie potrafi napisać, tylko w kółko powtarza wyświechtane bzdety, inwektywy i wyzwiska wobec tych, którzy ośmielają się nie podzielać jej chorych poglądów. Takie wystawianie się na publiczne pośmiewisko może oznaczać skłonności masochistyczne, od których niedaleka już droga do innych dewiacji.