Po tym, jak ujawniono, że przed zajęciem Krymu, Rosjanie kupili sobie za kilka milionów euro przychylność francuskich nacjonalistów - zmieniając barwy swych francuskich sojuszników z czerwonej na czerwonoczarne – można przypuszczać, że przy okazji ujawniono również coś i z naszej sceny politycznej.
Wytykane Korwinowi w internecie jego wizyty w Ambasadzie, bicie czołem przed Putinem i nierozumiałe usprawiedliwianie wszystkich poczynań rosyjskiego satrapy, mogą, w świetle tych przecieków, tylko wyglądać na umysłowe rozchwianie, a w rzeczywistości być efektem pospolitego sq.wienia.
Dobrze byłoby, dla rozjaśnienia obrazu naszego życia społecznego, żeby ABW raz ustaliła, czy mamy do czynienia z Korwinem, czy też z Qrwinem.
Na razie można powiedzieć tyle, że czymś zalatuje. Nie wykluczam jednak, że tak, jak temu niewidomemu, który przechodząc przed sklepem rybnym wołał: Cześć dziewczynki!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5258
Wszystko przez tego, jak to ujął pan prezydent, zbrodniarza, Macierewicza.