Na portalu „Gazety Wyborczej” ukazał się w dniu 14 marca 2015 roku artykuł Dominiki Wielowieyskiej pod tytułem „Jak PiS bronił układu” zawierający szereg manipulacji. Oto link do tego tekstu: http://wyborcza.pl/1,759…
Zdaniem autorki „PiS oraz kandydat tej partii na prezydenta Andrzej Duda odpowiadają politycznie za gigantyczną aferę wokół SKOK—ów. Powinni się z tego rozliczyć, bo przez wiele lat partia chroniła SKOK-i przed objęciem ich kontrolą państwowego nadzoru finansowego.” Tymczasem prawie wszystkie SKOK-i które poniosły straty były zarządzane przez ludzi związanych z PO i WSI, ci ludzie dystansowali się od Kasy Krajowej, którą obóz władzy uważa za związaną z Prawem i Sprawiedliwością - co więcej Kasa Krajowa informowała odpowiednie instytucje o nieprawidłowościach w tych SKOK-ach, ale nikt nie reagował przez spory okres czasu. Zatem duże straty tych SKOK-ów to nie wina Kasy Krajowej, ani opozycji, ale organów Państwa zarządzanych od prawie 8 lat przez PO i PSL z pomocą Komorowskiego. W dodatku SKOK-i miały własny fundusz gwarancyjny - Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK - i z niego byłyby pokryte straty gdyby nie zostały objęte nadzorem KNF, nie musiałby ich pokrywać bankowy fundusz gwarancyjny.
Dominika Wielowiejska opisuje też skierowanie przez Lecha Kaczyńskiego ustawy o SKOK-ach do Trybunału Konstytucyjnego w takim tonie, jakby to było coś złego. Prezydent Lech Kaczyński miał prawo skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, nie rozumiem co jest w tym złe - czy jeśli są wątpliwości co do zgodności ustawy z prawem to nie należy reagować? Dziwne jest też wymienianie przy tej okazji Andrzeja Dudy, choć on tylko technicznie był w to zaangażowany, decyzja należała do prezydenta, więc to próba "GW" utytłania Andrzeja Dudy w tę pseudoaferę. Dalej autorka pisze "sędziowie zakwestionowali drobiazgi, ale nie zmienili tego, na czym PiS-owi i Biereckiemu zależało najbardziej" - Wielowieyska nie podaje już, że Trybunał Konstytucyjny nie mógł zakwestionować tego na czym zależało Lechowi Kaczyńskiemu, a to dlatego, że Bronisław Komorowski wycofał większość zarzutów Lecha Kaczyńskiego z Trybunału Konstytucyjnego. Czego się bał? Dlaczego sędziowie nie mogli zbadać tych zarzutów? Przecież jeśli były one zasadne to znaczy, że teraz obowiązuje prawo niezgodne z Konstytucją!
Wydaje się, że Komisja Nadzoru Finansowego działa w interesie obcych banków i ich się prawie nie czepia, prześladuje za to polskie SKOK-i. Gdyby senator Bierecki popełnił jakiekolwiek przestępstwo to obowiązkiem szefa KNF było zawiadomienie prokuratury, a tego nie zrobił. Wolał powiadomić premiera i inne służby – z KNF lub z któregoś z tych urzędów pismo wyciekło do mediów i mamy polowanie na czarownice. Z braku powiadomienia prokuratury o przestępstwie logicznie wynika, że przekształcenia w SKOK-ach są w pełni legalne i cała pseudoafera to burza w szklance wody w przeciwieństwie do afery Amber Gold, afery hazardowej, afery informatycznej (według szefa CBA największej afery w Polsce) i dziesiątek innych afer PO, PSL i Komorowskiego.
Filip Stankiewicz
Źródła:
http://wpolityce.pl/poli…
http://wpolityce.pl/gosp…
http://wpolityce.pl/gosp…
http://wolnemedia.net/go…
http://wpolityce.pl/poli…
http://wpolityce.pl/gosp…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5955
Polecam w tej sprawie tekst lepszy od mojego: http://integrator.salon2…
Kredyty walutowe i POlisolokaty trzeba czymś było przykryć ;-)