Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Obrazki ze wsi wymarłej.

rolnik z mazur Waldek Bargłowski, 25.09.2018
Wies jak wieś. Sami mądrzy ludzie w niej mieszkają. Jeden przez drugiego najmądrzejszy.
Jedna prokuratorka to świnia.
Ale to każdy wie i zna. 
Dawniej było 26 dymow. 
Teraz w porywach wiatru 10 

Sklep zamknal miejscowy UKS.

I dobrze bo chłopy się tylko alkoholizowali.

Sklepowy wybral saksy bo musi na karę zarobic.
Zreszta i tak juz nie ma kto pić.

Poza tym wszystko się toczy w rytm por roku.

I wszyscy mają nas w glebokim poważaniu.

Trochę zamieszania powstaje przed wyborami czyli startem do synekur. 

Przyjadą pogadaja o tym co tu nie zrobią i planuja i wyjadą. 

Generalnie mamy to w dupie.
Kazdy się już przyzwyczail, że z pustego to i jak mu tam ...mniejsza z tym nie napełni.

Żeby tylko za duzo nie przeszkadzali to my juz sami jakoś damy radę. 

Tak poza tym to ... W porzadelu inni mają pod górę.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6031
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

25.09.2018 22:43

Rozumiem żal Mazura, którego ojczyzna marnieje.
Dużo pisałem na temat ziem zachodnich, sporo też po nich jeździłem, ale największą biedę spotykałem we wsiach popegerowskich, w których mieszkali głównie kresowianie. Burmistrz, czy wójt, Człuchowa zawiózł mnie do wsi, w której dzieci jadły raz dziennie, i uważały to za rzecz normalną. W tej wsi nie było widać ludzi, wszyscy latem siedzieli w domach. Nie wiem, czy ze względu na oszczędność własnej energii, czy z innych powodów.
W innym przypadku zostałem podwieziony pod ścieżkę, która prowadziła do jakiejś osady. Po kilkunastu krokach zobaczyłem pokotem leżących mężczyzn. Leżeli tak, jakby niedawno ich ktoś ich pozabijał. Byli piani w sztok.
Na wsi koło Szczecinka (nazwy już nie pamiętam) mieszkało kilkanaście rodzin. W promieniu 50 km był jeden tartak, dawał sezonowo zatrudnienie kilkunastu osobom. Ludzie żyli z obok położonego rybnego jeziora i ze zbieractwa leśnego. Jezioro kupił Niemiec, ogrodził je, postawił ochroniarzy i pozostały im  tylko lasy. Dzieci jednak nie były brudne. I to wszystko miałało miejsce lata 90-tych. Historii tej ziemi nie napisał jeszcze nikt, i już nie napisze. Ja chciałem, ale zabrakło sponsora. Tłumaczenie było takie, że jak wejdziemy do UE, to wszystkim spadną dulary na głowę.
Proszę Pana, to nie Polska temu wszystkiemu winna, lecz system pod który się dostała. Czy mogła się obronić? Nie mogła? Czy chciała ten system? Nie chciała? Czy nie broniła się? Broniła. A czy ci, którzy poświęcili życie i zdrowie w jej obronie doczekali się przynajmniej szacunku od potomnych? Dopiero teraz na Łączce i w innych miejscach rozsianych po całej Polsce, powoli zmartwychwstają, a ich potomni dowiadują się o ich tragedii - chyba nie rozumiejąc do końca co się stało. No bo przecież w PRL było lepiej, niż teraz.
Ja też wychowywałem się na ziemiach zachodnich i wiem co to znaczy wyrwać z korzeniami i rzucić, gdzieś tam, gdzie przez trzy pokolenia od nowa trzeba zapuszczać korzenie? Czy ci ludzie popełnili jakieś przestępstwo? Nie, ale byli Polakami. Czy chcieli wyjeżdżać? Nie, ale albo musieli, albo uciekali przed Ukraińcami. Itd.
Moneta ma więc awers i rewers. Pozdrawiam
angela

angela

26.09.2018 08:22

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Rozumiem żal Mazura, którego

@Ryszard Surmacz. Bardzo ładnie napisane.  A jednak szkoda, ze nie napisał pan tej ksiazki. Przecież pisać takie ksiazki trzeba, a wydrukowac mozna wspólnymi silami.
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

26.09.2018 11:49

Dodane przez angela w odpowiedzi na @Ryszard Surmacz, a jednak

Dziękuję za życzliwość, ale napisanie takiej książki wymaga pracy reportażowej, wszystko musi byc udokumentowane, a więc: ciągłych wyjazdów (benzyna, bilety), noclegi, koszty związane z nawiązywaniem kontaktu -  kawa, obiady, prezenty, dostęp do dokumentów itd. Potrzebne są na to nie tak małe pieniądze. Dziś już nic nie ma darmo.
Pierwsza moja książka reportażowa pisana była prze 8 lat: 1990-1998. Temat: wydarzenia na Śląsku Opolskim w w/w okresie, tytuł: "Znów tracimy Śląsk".  Nie zdaje Pani sobie sprawy, jakie miałem trudności z jej wydaniem (dlatego tak długo ją pisałem). Przyczyną była poprawność polityczna i brak jakiejkolwiek wizji ówczesnych decydentów. W przypadku ziem zachodnich byłoby jeszcze gorzej. Taka jest prawda. I dlatego takich książek nie ma. 
"Znów tracimy Śląsk" to jedyna, z polskiej strony, książka, która opisywała te czasy. Niemcy napisali takie dwie. O przemianach na zz nie wiemy nic. I dlatego, wiele rzeczy już można nam wmówić. I to na każdym szczeblu.
Dziś nie zmieniło się nic, jest tak samo. Polscy decydenci nie czyją potrzeby dokumentowania ani życia, ani przemian, ani prawdy. Mając taką historię, jak polska, to prawdziwe kalectwo.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.09.2018 12:15

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Rozumiem żal Mazura, którego

A jednak mogła się obronić. Zabrakło wyobraźni. Zajmowałem się amatorsko tym problemem. Chile, Boliwia przeszły podobne procesy kilkanascie lat przed BBalcerowiczem, którego uważam za prawdziwego ignoranta ekonomicznego. Pzdr
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.09.2018 12:23

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Rozumiem żal Mazura, którego

A jednak mogła się obronić. Zabrakło wyobraźni. Zajmowałem się amatorsko tym problemem. Chile, Boliwia przeszły podobne procesy kilkanascie lat przed BBalcerowiczem, którego uważam za prawdziwego ignoranta ekonomicznego. Pzdr
Lektor

Lektor

26.09.2018 10:15

Pytałem znajomych, którzy od lat mieszkają i pracują w Niemczech, co się dzieje z Polakami którzy obecnie wyjeżdżają do Niemiec zarobić. Odpowiedzi były smutne. Mówiono mi, że przyjeżdżają do Niemiec ludzie coraz głupsi, nie znający wogóle języka niemieckiego i robią to na zasadzie:  "Oto jestem gotowy do pracy a wy mnie teraz zagospodarujcie".  To jakaś schizofrenia !  Ci ludzie upodlają się już do niezrozumiałych rozmiarów. To staje się już nawet gorsze niż kiedyś przy robotach przymusowych. Wtedy, każdy robotnik dostał miskę strawy i łóżko, teraz nikogo nie obchodzi gdzie mieszka, co je i czym przyjedzie do roboty.
Oj "Polacy" - puknijcie się - gdzie trzeba !
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

26.09.2018 12:05

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Pytałem znajomych, którzy od

A oczywiście. Ale nikt z nich prawdy nie powie. Będą opowiadać bajki o jakimś sukcesie o jakichś możliwościach o tym czego oni już nie mają.
Polska emigracja jest opisana dość obszernie, nie wiem, ale chyba nie powstała żadna publikacja, która objęłaby to wszystko w jedną całość, usystematyzowała i wyciągnęła wnioski. I te wnioski powinny być przekazywane młodzieży, aby ją przynajmniej przygotować na ewentualność wyjazdu. Emigracja po powstaniu listopadowym podbiła Europę i stworzyła podstawy polskiej myśli politycznej. W Niemczech powstał nawet kierunek Polenlieder (piesni o Polsce) i około 1000 wierszy. Po styczniowym było już inaczej. Potem w kolejnych falach począwszy od połowy XIX w. (Śląsk) i kolejne do USA, Brazylii itd były już głównie emigracjami chłopskimi za chlebem i ziemią. Co przezywali ci ludzie, ilu ich po drodze umarło, pokazują pamiętniki. To rzeczy znane i nie zagospodarowane. Wciąż jesteśmy niezorganizowani, wciąż gnamy za jakimiś marzeniami, wciąż szukamy wolności, przygód, z coraz mniejszym związkiem z ziemia ojczystą.
Wyjeżdżający na saksy, swoim zachowaniem i swoim stosunkiem do nowych panów, robią nie tylko opinię sobie, ale również nam wszystkim. I dziwimy się potem, ze jesteśmy tak traktowani. No tak...
Pani Anna

Pani Anna

26.09.2018 16:24

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na A oczywiście. Ale nikt z nich

Nie ma czegoś takiego, przynajmniej  w Niemczech, jak "polska emigracja", są po prostu emigranci polskiego pochodzenia, którzy nie trzymają się razem, nie pomagają sobie, a nawet są wręcz wrogo nastawieni do rodaków, którzy przyjechali nieco później od nich (patrz wypowiedź powyżej Pana Lektora), zupełnie tak, jakby oni sami od razu znali prerfekcyjnie niemiecki i byli Bóg wie jakimi rozchwytywanymi fachowcami. Każdy ma jakiś swój powód zmuszający go do wyjazdu, ja nasłuchałam się już tylu ludzkich historii i tragedii, że nikogo nie oceniam. Pierwsze, co się słyszy po przyjeździe od własnych rodaków, to "po co tu przyjechałeś". Ja o swoich kontaktach z Polakami w Niemczech mogłabym również napisać książkę, ale obawiam się, że tak smutnej prawdy i tak nikt nie chciałby czytać. Musiałam kiedyś coś załatwić w pewnym urzędzie, natrafiłam na młodą, ok 35 lat urzędniczkę, Polkę. Była sama w pokoju i odmówiła rozmowy ze mną w języku polskim mówiąc cyt. dosłownie: "jesteśmy w Bundesrepublik Deutsch i obowiązuje nas język niemiecki"! Dla znających temat dodam tylko, że urzędowy język niemiecki jest niezwykle trudny, a z wypełnianiem urzędowych dokumentów i formularzy mają problem nawet rodowici Niemcy. Ja posługiwałam się wówczas tylko szkolnym niemieckim. Tak postanowiła okazać mi swoją pogardę. Tak samo zachowywała się asystenka (Polka) w szkole mojego syna, a inna w momencie, kiedy szukałam mieszkania wręcz mi zaszkodziła. Jest to zachowanie niespotykane  wśród emigrantów innych narodowości. W Niemczech jest np. mnóstwo Rosjan, to jest chyba nawet druga po tureckiej mniejszość narodowa (chociaż nie mam pewności, więc może ktoś mnie poprawi), oni mają niektóre miejsca tak "obsadzone" swoimi, że język rosyjski jest tam na porządku dziennym. Np. apteki, czy sklepy gdzie pracują Rosjanie,  z klientami również Rosjanami normalnie głośno rozmawiają po rosyjsku, oni dlatego właśnie do takiej apteki przychodzą, żeby załatwić swoje sprawy w ojczystym języku!  Nikomu z nich nawet nie przyjdzie do głowy wstydzić się tego języka, czy powiedzieć "auf deutsch bitte!" To samo dotyczy ludności tureckiej, wchodzą dajmy na to na pocztę i słyszy się "salam alejkum ", a  w odpowiedzi, od tureckiego pracownika "alejkum salam" - nikt nie ma z tym problemu. Ciekawe, co by było, gdybym ja pozdrowiła w takiej sytuacji pracownicę polskiego pochodzenia na głos "szczęść Boże"? Pewnie udawałaby głuchą i nie wynika to z nienawiści do religii katolickiej, ale ze wstydu za własne pochodzenie, język i kulturę. Pocieszam się tylko, że ci, którzy w ten sposób się zachowują, to nie są prawdziwi Polacy, tylko osoby polskojęzyczne, urodzone w Polsce...
Imć Waszeć

Imć Waszeć

26.09.2018 22:15

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Nie ma czegoś takiego,

Wątpię żeby Pani trafiła tam na Polaków. To może była jakaś Róża Mischling albo Grażyna Pihowicz. Polacy często w kilkanaście osób zajmują jedno mieszkanie, jeżdżą wspólnym busem i żywią się z jednej lodówki. Proszę wykształciuchów internacjonalistów nie mylić z Polakami, bo jeszcze wyjdzie, że ci Polacy na kupie w jednym domu to jakieś LBGT. Nie każdy kto był w Polsce i ma polsko brzmiące nazwisko jest Polakiem. Na przykład Bronislav Vladislavovich Kaminski albo Otto Skorzeny (z Wielkopolski).
Pani Anna

Pani Anna

26.09.2018 22:31

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Wątpię żeby Pani trafiła tam

Tak było, też tak sądzę...
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

27.09.2018 13:44

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Wątpię żeby Pani trafiła tam

Albo Zalewski z Pomorza przemianowany na bon dem Bach - pacyfikator PW. Pzdr
paparazzi

paparazzi

26.09.2018 16:53

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na A oczywiście. Ale nikt z nich

A oglądał pan Szczęśliwego Nowego Jorku (1997) - Filmweb
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.09.2018 12:09

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Pytałem znajomych, którzy od

No i co z tego wynika? To desperacja człowieku, desperacja. To wstyd dla tych wszystkich nierobów, że zmuszają Polaków do takich zachowań pzdr
Czesław2

Czesław2

26.09.2018 16:32

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na No i co z tego wynika? To

To nie tylko desperacja. To często chęć zarabiania 10k PLN mając podstawowe wykształcenie lub wyższe ze znajomością obsługi Excela i nic więcej. A często także alkoholizm pod sukmaną.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.09.2018 18:54

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na To nie tylko desperacja. To

No tak. Dlaczego nie można tych 10 k PLN zarobić w polskiej sukmanie? Pzdr
Domyślny avatar

Goral Supreme

26.09.2018 19:25

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na To nie tylko desperacja. To

Alkoholizm nie jest cecha narodowa Polakow..Tak jak chleja Niemcy ,Francuzi i Holendrzy to Polacy moga sobie tylko pomarzyc..Ten przyprawiony "wielbladzi garb " alkocholizmu na plecach Polakow to celowo stworzony stereotyp aby odebrac indywidulna i zbiorowa godnosc,obnizyc prog Samowartosci..Rowniez jak inne np. "Polak to nierob i Len".."polak to zlodziej'..."Polak to idiota i glupiec" ..."Polak to swietny material na niewolnika",,"Polak to prymityw i ignorant"..."Polak to ciemnogrod i zabobon'...czyli "untermensch" do zutylizowania, zgodnie z wola i zamiarem opiniujacych..Komory gazowe ....Cyklon B i Rozwiazanie Finalowe jak najbadziej zrozumiale.i wytlumaczone..
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.09.2018 21:30

Dodane przez Goral Supreme w odpowiedzi na Alkoholizm nie jest cecha

I ktoś ta gębę nam dorabia. Nie zapominajmy że Polak to antysemita i że ten antysemityzm wyssał z mlekiem matki Polki. Pzdr Już większych głupot nie da się wymyślić
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Nazwa bloga:
Teoria wszystkiego czyli niczego
Zawód:
oceanograf, ekonomista, rolnik
Miasto:
wieś w poblizu Śniardw

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 283
Liczba wyświetleń: 2,022,443
Liczba komentarzy: 5,604

Ostatnie wpisy blogera

  • Pies Strzembosza
  • Jak nie potrafisz gryźć to nie szczerz zębów
  • Panie Turek zacznij w końcu ten mecz

Moje ostatnie komentarze

  • @ mjk1Wygląda na to, ze nieubłaganie dążymy do ostatecznego rozwiązania sprawy ludzkości czyli wojny totalnej niestety.I wszystkie scenariusze diabli wezmą.
  • @ GPSTo tak jak trochę być w ciąży." Niewidzialna ręka rynku " - bajeczka dla naiwnych
  • @ GPSTzw " wolny rynek" to istnieje  i to nie do końca na rynku usług  fryzjerskich i kosmetycznych.Istnieje też na uczelniach ekonomicznych, gdzie wbija się studentom szpryce ze…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kodowanie zgonów czyli szczaw i mirabelki.
  • Kontrola jest najwyższą formą zaufania
  • Polska Sp. z o.o. Ile warta jest ta Spółka ?

Ostatnio komentowane

  • Tomaszek, Dobrze że go wydoić nie próbowali .
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, @ Zofia W tym wieku każdy ma mniejszą lub większą demencję. To nie usprawiedliwia niegodziwości oczywiście.
  • Zofia, Bardzo trafna uwaga. Nie można usprawiedliwiać niegodziwości demencją, której nie miał.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności