

/../Na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego przez dwa dni będzie również stała odrestaurowana limuzyna sprowadzona do Polski w 1935 roku dla Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Prezentacja zabytkowego samochodu odbyła się w piątek w Belwederze. Cadillac 355D został odrestaurowany z inicjatywy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. Z okazji Święta Niepodległości ten unikatowy zabytek zostanie po raz pierwszy po odbudowie pokazany publicznie.
11 listopada samochód będzie można także zobaczyć w Marszu „Razem dla Niepodległej”. A następnie, już po zakończeniu marszu, na dziedzińcu Belwederu do godz. 18.00. – Od dziś wiemy, że marszałek nie jeździł wyłącznie na Kasztance – mówił prezydent Bronisław Komorowski. A tymczasem:
Gdy marszałek zobaczył nowy samochód miał powiedzieć: „Trumnę mi tu szykujecie”. Właśnie z powodów zdrowotnych, Piłsudski nigdy nie skorzystał z auta. Po śmierci marszałka wóz pozostał w Kolumnie Samochodowej Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych. Obsługiwał też uroczystości państwowe wożąc prezydenckich gości i obcych dygnitarzy. Cadillac spędził wojnę w Rumunii. Został zniszczony – jak się uważa – w drugiej połowie lat 40. XX wieku przez pracowników ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Polski Ludowej.
Przypomnijmy prezydencki lans z zeszłego roku:
Fajny ten nasz pRezydent
i do tego bez wonsuf.