Kretyn Wroński w moskiewskiej gadzinówce.

Ciekawą informację usłyszeliśmy od red. Rafała Ziemkiewicza w Telewizji Republika, otóż, na drugiej stronie g.wartej, redakcja - piórem swego czołowego publicysty - wsparła budowę Pomnika Żołnierzy Armii Czerwonej Pomordowanych w 1920 roku w Polskich Obozach Zagłady - tak ma bowiem brzmieć nazwa tego monumentu. Na razie Michnik nie ujawnił, czy  za wsparciem medialnym pójdzie również solidne wsparcie finansowe, a redakcja nie ograniczy się do słów, ale zasili też konto budowy,  sumą odpowiednią  do rangi zamierzenia. Może byłoby dobrze, gdyby na początek pan Wroński – autor tekstu, zechciał dać przykład i sypnął na ten cel groszem.
Wzburzony redaktor Ziemkiewicz nie przebierał w słowach, mówił o moskiewskiej gadzinówce i kretynie, który podpisał się pod tym tekstem, ale przecież to nie pierwszy i nie jedyny taki „wyczyn” w „wolnej” Polsce.
Ledwo co pani Gronkiewicz skończyła pucowanie butów sołdatom z Pomnika Braterstwa Broni z Armią Czerwoną, a pan prezydent, majestatem swego urzędu, sponsorował kuriozum postawione tym samym bajcom, którym nie pawiezło trochę wcześniej i polegli w zmaganiach z Polakami pod Osowem. A nie wykluczone, że to  właśnie któremuś z nich "udało się" przed śmiercią zabić ks. Ignacego Skorupkę. Patrona polskich szkół i ulic.
W podobnych razach, Kisiel zwykł był mawiać, że dziwna chłopu wątroba. A pani Bieńkowska, że sorry, taki mamy klimat.
Już czas przestać się dziwić.