Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Fachowcy. IQ - w dyzmach...

Tadeusz Buraczewski, 14.03.2018
Życie – wynalazek boski…życie cudem jest, że zacytuję refren jednej z mądrzejszych piosenek. Życie jako egzystencja to pasmo trudności, wyrzeczeń, poświęceń, kompromisów, wzlotów, upadków etc… Nad pytaniem – jak żyć – głowi się tak artysta, polityk, student jak i żebrak. O! Student żebrak ale z pomysłem! Odkurzył mi tę opowiastkę z lat młodości onegdaj Janusz Christa – niezrównany facecjonista i twórca kultowych komiksów. Sporo lat temu do ZSRR jeździł „pociąg przyjaźni”, czyli działo się to gdzieś w latach 60-tych. Kiedy ten zatrzymał się (m.in. ze studentami podówczas sopockiej PWSSP) na stacji – Moskwa, zakwaterowano polskich żaków w ekskluzywnym hotelu „Rassieja”. Kiedy kolacja w hotelowej restauracji z braku waluty poczęła tracić wymiar tradycyjnej studenckiej imprezy, jeden z nich, znający wybornie język niemiecki, wdał się w dysputę z ostro balującymi przy sąsiednim stoliku niemieckimi handlowcami. Dobry greps – i ... towarzystwo zsunęło stoliki zussamen, by już razem degustować nie tylko siewierną vodkę pod czarny kawior. Niemcy zamawiali, zachęcali do balangi, pili... i rozrzewnieni płakali. Cały ciężar ekwilibrystyki lingwistyczno - biesiadnej spoczywał na tym jedynym studencie, operującym językiem Goethego i Kanta. – Co ty tym Niemcom naopowiadałeś? – pytali zatem po lukullusowej uczcie – kolegę poliglotę. – Aa – powiedziałem im, że wy jesteście Niemcami powołżańskimi, i już niestety nie znacie ojczystego języka, a ja  studiuję germanistykę. Nikodem Dyzma też sobie poradził na sławetnym raucie. W końcu studiował z Żorżem Ponimirskim na Oxfordzie.(Pono w UElotto stawiają zakłady 27:1 że on i w Brukseli by dał radę). Przewrotność losu pozwala dość często z jakiegoś anonimowego ambicjonariusza wykreować VIP-a, celebrytę a nawet męża stanu. Jak utrzymuje Jean d`Ormesson (autor „Traktatu o szczęściu”) – przypadek to zderzenie dwu konieczności. Dlatego uważam za geniusza pisarza i dziennikarza Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Jego patent literacki – Nikodem Dyzma – jest absolutnie nieśmiertelny. I jako model pełny. Tu apeluję do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by jakiś pomnik wystawić Nikosiowi.  Mamy taki nadmiar cokołów – to jakiś  Dzierżyński spadnie zeń, to ruski generał, czy jak ostatnio komunista Karol Świerczewski. Cokołów nie trzeba burzyć, wypada je tylko lepiej wtórnie wykorzystać. Kto mógłby dokonać odsłonięcia takiego monumentu? Może zasłużył na to R.Mazurek. On potrafi molestować i emablować i…odsłaniać przed mikrofonem. Po zapytaniu ministra Glińskiego o rolę Polskiej Fundacji Narodowej, kiedy jesteśmy tak bezczelnie zewsząd atakowani, ten poległ niczym ośmiorniczka na talerzu od posła Rabieja, gotowa do konsumpcji w ramach rozliczenia zakładu z bystrym Robertem. Wszystkie tropy dzisiaj prowadzą do Twittera i FB. I znalazłem a jakże tam enuncjację p.Glińskiego o jakimś panu, właścicielu kilku gazet, co to przyszedł po pieniądze do jego PFN. I co? Ano nie dostał, bo „PFN strzeże funduszy publicznych”. A strzeżonego Pan Bóg strzeże - ”No nie możemy tak funkcjonować i mówmy o tym wprost” – konkludował bohatersko, zadowolony z siebie luminarz. Wystarczy być. Tu wypada dodać, że pomysł z Dyzmą  podprowadził T.Dołędze-Mostowiczowi sprytny pisarz Jerzy Kosiński. Splagiatował. Nawet film w USA nakręcono pod wymownym tytułem „Wystarczy być”. Jak to mówi Hamlet – „to be…” – ale z kim? Nie ukrywam – tego odkrycia dokonał kolega po piórze Marcin Hałaś. Zamieścił na Fejsbuku i zanim udostępniłem – sprawdziłem. Otóż Gabinet Polityczny MKiDN RP – to czterech niespełna trzydziestolatków i jeden starszy. Metaloplastyk, o drugim nic nie wiadomo, trzeciego to chyba pierwsza praca, a dwóch pozostałych było związanych z rolnictwem. Kultura agrarna ok.,  ale bank zbożowy już był, jak zasuponował celnie Dyźmie  Kunikowski vel Kunik. Ad rem. My tu gadu gadu, a lada moment zwolni się miejsce na statuę naszego Nikodema, bo jakiś były bohater spadnie z cokołu. Póki co, może by w międzyczasie uczcić go w wymiarze (sic!) światowym? Może by tak IQ począć mierzyć w dyzmach?  I powyżej 150 dyzm wiadomo – geniusz! No!!!
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1619
Tadeusz Buraczewski
Nazwa bloga:
IRONEZJE
Zawód:
inżynier-mechanik
Miasto:
Reda

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 927
Liczba wyświetleń: 1,680,604
Liczba komentarzy: 973

Ostatnie wpisy blogera

  • SOKOTRA
  • SPOKO-LENIE
  • Lewa marsz - lewa stop!

Moje ostatnie komentarze

  • kiedy demokracja kona - trzeba szafotu i...Dantona...
  • w pizdu...zgodnie z brzmieniem nazwiska...;-)
  • ...na gołe dupki spadły potem rózgi na koniec wszystkim - obrzezali mózgi...;-)  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Jak wysiudać nierząd Tuska..?..
  • "gnojek" musi odejść...
  • PO owsiakowej Orkiestrze...

Ostatnio komentowane

  • Edeldreda z Ely, "Nie masz duszy - jesteś duszą, a masz ciało. " - C. S. Lewis. 
  • Edeldreda z Ely, Poemat w sam raz na coroczny sokotrzański  festiwal poezji :) https://pl.m.wikipedia.o…
  • sake2020, Muszę nieco przyćmić euforię marszową autora. CBOS daje wysokie prowadzenie właśnie lewiźnie złączoną miłosnym uściskiem z Koalicją. ZP wielkim przegranym tego sondażu tracąc aż 9 punktów…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności