Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czas złodziejskich bohaterów

Marcin Tomala, 16.08.2014
Fair play ("czysta gra") w sporcie zawodowym umiera na naszych oczach, choć jej upadek nie jest domeną współczesności. Norma wartości, duch gry, wyraz postawy prezentowanej na arenach sportowych zmagań - gdzie samo zwycięstwo nie jest celem, który należy osiągać za wszelką cenę. Godne zachowanie zarówno w przypadku wygranej, jak i porażki. Uczciwość i rzetelna, sprawiedliwa rywalizacja pozbawiona oszustw. Cóż, brzmi pięknie - ale najuczciwsze będzie w tym wszystkim przyznanie, że dziś należy te szlachetne słowa włożyć między bajki.

Przegrana Legii Warszawa w eliminacjach do Ligi Mistrzów z duchem sportu nie ma nic wspólnego. Winni są działacze polskiej drużyny, to oczywiste - ale niewspółmierna do przewinienia kara, zwłaszcza w kontekście boiskowych wydarzeń budzi naturalny sprzeciw każdego kibica. Celtic Glasgow wykorzystał sytuację bezwzględnie i w sposób mało szlachetny, wręcz złodziejski - ale zapamiętają to zapewne tylko polscy kibice, a w Szkotów rozpiera duma z "drugiej szansy". Zasłużyli przecież.

Zresztą, jak dojdzie do ich spotkania w meczu grupowej fazy LM (jak przejdą Słoweńców) to czasem któryś z zawodników piłkę na aut wykopnie, jak rywal będzie leżał, ręce sobie podadzą grzecznie, UEFA coś przed spotkaniem zorganizuje, flagą pomacha, dzieci się uśmiechną - fair play zaliczone w pełni. A, że przy okazji się kasa klubowa dzięki papierkowej kompromitacji Legii zgadza, to inna historia.

Z tym wykopywaniem piłki i jej oddawaniem w futbolu to w ogóle jest zabawnie - wszyscy zawsze są mili, póki daleko do końca meczu i wynik w miarę przychylny. Ale nie daj Boże przegrywamy a tu trzy minuty zostały, cóż - wtedy obowiązują inne zasady. Tak jak wtedy, gdy strzelamy bramkę ręką, a "sędzia nie zauważa", brutalnie faulujemy rywala a sami na treningach godzinami ćwiczymy efektowne padanie. A jakości sędziowania litościwie nie wspomnę.

Inne dyscypliny wcale lepsze nie są. W uznawanym często za symbol dżentelmeńskiej gry tenisie kiedyś naganne "ustrzelenie rywala" piłeczką dziś uznawane jest za zagranie mistrzowskie. Symulowane przerwy medyczne, łamanie rakiet czy wszechobecne krzyki, które zwłaszcza w wykonaniu pań sprawiają, że oglądając spotkanie Szarapowej z Azarenką trzeba uważać, bo żona gotowa pomyśleć, iż bardziej dorosła rozrywka nas skrycie zaintrygowała.

Wszechobecna astma w narciarstwie biegowym to oczywiście wyraz norweskiej myśli medycznej, a manipulowanie przepisami "wietrznymi" w skokach narciarskich troska o sprawiedliwe zmagania. Rozgrywane właśnie Mistrzostwa Europy w lekkoatletyce przepełnione zawodnikami, którzy mieliby zapewne problem, by w języku swej nowej ojczyzny poprawnie sklecić zdanie. Siatkarze przyznający się do błędu dopiero w momencie, gdy ten zauważy sędzia, wcześniej cieszący się jak szaleni ze zdobytego punktu. Piłkarze ręczni, w których sporcie sędziowanie odgrywa rolę niebagatelną, a ostatnio nawet wyautowano bez poważnego powodu z mistrzostw świata Australię, byle tylko zrobić miejsce dla najbogatszych Niemiec.

Historia przepełniona jest spektakularnymi oszustwami sportowców, którzy dla zwycięstwa gotowi byli zrobić wszystko. Hiszpańscy koszykarze (w pełni zdrowi dodajmy) wygrywający w 2000 roku igrzyska... paraolimpijskie. Bramkarz zmniejszający rozmiary bramki (da się na sztucznej nawierzchni), nasyłanie zbira na najgroźniejszą rywalkę w łyżwiarstwie figurowym (Harding). Bokser okładający rywala "betonowymi" rękawicami (Luis Resto i jego trener Panama Lewis).

Doping, medycyna w służbie sportowej manipulacji. Łatwo i miło mówić o duchu i uczciwej rywalizacji, gdy nic to nie kosztuje - wtedy każdy jest szlachetny, wierny olimpijskim ideałom. Gdy w grę wchodzi jednak prawdziwa sława, pieniądz - zasady schodzą na drugi plan. Z cudnymi wyjątkami, ale tych we współczesnym sporcie jak na lekarstwo, niestety.

Przecież te "oszustwa" to nic innego, jak boska pomoc w słusznej sprawie, prawda Diego?


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2847
Marcin Tomala
Nazwa bloga:
Okiem emigranta
Zawód:
Tęskniący, sceptyczny marzyciel
Miasto:
Marden

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 314
Liczba wyświetleń: 1,698,726
Liczba komentarzy: 1,900

Ostatnie wpisy blogera

  • Czas pogardy wg PiS-u
  • Gdy (jeszcze raz) opowiem córeczce o Smoleńsku...
  • 500 plus, czyli bezprawie i niesprawiedliwość?

Moje ostatnie komentarze

  • Jeśli zagubienie ma oznaczać samodzielność ocen to wolę się jednak zgubić. Nie mogę się doczekać odpowiedzi na konkretne pytania, w zamian się mnie obraża lub wykazuje arogancja. Co więcej te…
  • Pani umie czytać ze zrozumieniem? Czy ja uznaje pomoc dla dzieci za niesprawiedliwa czy to,że jedne dzieci na to pomoc wg państwa zasługują a inne nie? I te lepiej sytuowane są stawiane ponad biedne…
  • Nieufnie mnie się wyzywa od wrogów ojczyzny, matek, dzieci; idiotów, zdrajców itp. Nieufność, hmm.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • 500 plus, czyli bezprawie i niesprawiedliwość?
  • Polska na skraju wojny domowej?
  • Jak naga Radwańska wykiwała mainstreamowe media

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Tak nie jest, bo to zamieszanie szkodzi PiS-owi, a nie pomaga. Nawet miernota to pojmie.
  • mjk1, Panie Marku, co Pan za farmazony plecie. Polska z Litwą miała kiedyś wspólną armię. Które z tych Państw straciło suwerenność? Dlaczego niby nie możemy przyjąć prawa, czy jakichkolwiek rozwiązań,…
  • Anonymous, Ponieważ własne siły zbrojne są elementem koniecznym suwerenności nie możemy mieć armii wspólnej. Tak samo prawo i inne dziedziny musimy zbudować, nikt za nas tego nie zrobi. W sprawie podatków nikt…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności