Niniejszym rozpoczynam cykl poświęcony działaniu ostatniego bastionu komuny i neokomuny czyli tzw. Wymiaru Sprawiedliwości . To jedyne miejsce gdzie słowo LUSTRACJA nie obowiązuje a co więcej budzi uśmiech na twarzy. Jeszcze śmieszniejsze jest słowo SPRAWIEDLIWOŚĆ bo przecież nawet małe dzieci w Polsce wiedzą , że do Sądu idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość . Należy zadać pytanie jak przeprowadzić sanację tej „kasty” otrzymanej w spadku po bolszewikach i jak uchronić się przed upartyjnieniem Wymiaru Sprawiedliwości w tym także przez PIS.To jest naprawdę wyjątkowa „kasta” , wyjątkowo bezkarna , butna i bezczelna , która wydaje wyroki , zarządzenia i postanowienia sama pozostając bez jakiejkolwiek kontroli. Nie wierzycie??? To bardzo poproszę o chociaż jeden wyrok skazujący Sędziego , Prokuratora pozwanego w procesie cywilnym przez obywatela!!!!!Niemożliwe , a jednak prawdziwe. Zajmę się w tym cyklu tematami takimi jak handel wyrokami , aresztami wydobywczymi , artykułem 258 kpk , artykułem 217 kkw , więziennictwem , immunitetami , debilnymi przepisami i wieloma innymi , które pozwoliłyby po sanacji WS uczynić z sądów i prokuratur sprawnie działający system prawny w Polsce gdzie wszyscy są równi wobec prawa a obywatel może liczyć na Prawo i Sprawiedliwość . Niezbędnym jest dokonanie remanentu otwarcia w wymiarze sprawiedliwości od roku 1945 aby w pierwszym rzędzie wykluczyć tych , którzy są dziećmi resortu w togach bo to oni wychowali i wychowują kolejne zastępy kadr dla wymiaru sprawiedliwości . Sanacja WS jest NAJWAŻNIEJSZĄ BITWĄ toczoną obecnie przez PIS i jeśli PIS jej nie wygra możemy przegrać możliwość wybicia się na 100 procentową NIEPODLEGŁOŚĆ .Mam nadzieje , że będzie to konstruktywny głos doradczy , który przyłączy się do budowania wymiaru sprawiedliwości gdzie Temida nie będzie ślepa i głucha na obywatela .Chciałbym abyście państwo odebrali moje wpisy jako głos zwolennika silnego i sprawiedliwego państwa jakim ma szansę zostać Polska w 2018 roku w setną rocznicę odzyskania Niepodległości. Zapraszam do merytorycznej dyskusji czy naprawiać WS i czy opcja zerowa jest jedyną na to szansą?
Liczebność Wymiaru Sprawiedliwości
Sędziowie – 10 322 osób
Prokuratorzy – 13 617 osób
Urzędnicy sądowi – 42 000 osób
Pracownicy więziennictwa – 29 500 osób
Co roku każdy Polak płaci na utrzymanie sędziów, prokuratorów, a także administracji związanej z systemem sprawiedliwości 289 złotych i 20 groszy. To dużo - w UE żaden inny kraj nie przeznacza tak znacznej części budżetu na Temidę - pisze "Dziennik Polski".
Pieniądze jakie przeznaczamy na system sprawiedliwości w Polsce przekładają się na wysokie zatrudnienie w tym sektorze. W UE tylko Niemcy mają większą od Polski liczbę sędziów (u nas jest ich 10 322). Oprócz sędziów polska Temida zatrudnia też 13 617 prokuratorów, 42 tysiące urzędników sądowych i 29,5 tysiąca pracowników więziennictwa. Łącznie niemal 100 tysięcy osób.
Liczby te nie przekładają się jednak na sprawność systemu. "Dziennik Polski" podaje przykład sprawy byłego europosła Witolda Tomczaka, który miał obrazić funkcjonariuszy policji. Po 40 rozprawach i... 11 latach od rozpoczęcia sprawy została ona umorzona z powodu przedawnienia. - Zakres spraw, którymi sądy muszą się zajmować, jest w Polsce zbyt szeroki. Do sądów nie powinny trafiać sprawy błahe, które obecnie dominują. Byłoby więcej czasu na sprawy ważne - przekonuje sędzia Jacek Przygucki, szef Zespołu Poprawy Funkcjonowania Sądownictwa przy Stowarzyszeniu Sędziów "Iustitia". Jego stowarzyszenie przygotowało projekt usprawnień w organizacji systemu sprawiedliwości. Jego ideą przewodnią jest konstatacja, że polskie sądy nie są niedoinwestowane, tylko źle zorganizowane. Polski wymiar sprawiedliwości jest paraliżowany przez nadmierny legalizm, który każe ścigać każde przestępstwo z taką samą determinacją, niezależnie od tego czy jest to morderstwo, czy drobne wykroczenie.
"Dziennik Polski", arb
Polski wymiar sprawiedliwości na tle europejskim robi wrażenie dobrze finansowanego. Otrzymuje aż 3,9 proc. produktu krajowego brutto. Więcej wydaje tylko Rosja (6,6 proc.), Gruzja (4,4 proc.) i Macedonia (4,1 proc.), a tyle samo Holandia.
Przy czym budżet budżetowi nierówny. Polska z tego kawałka publicznego toru finansuje przede wszystkim sądownictwo (73 proc.). W pozostałych krajach (poza Macedonią) budżet wymiaru sprawiedliwości jest znacznie szerszy i finansuje w większości inne cele. Tak wynika z przedstawionego w czwartek w Paryżu raportu Europejskiej Komisji na rzecz Efektywności Sądownictwa (CEPEJ), organu eksperckiego Rady Europy. Z innego raportu opublikowanego przez Komisję Europejską i obejmującego tylko państwa UE wynikało, że Polska pod względem wydatków na sądownictwo, w relacji do produktu krajowego brutto, jest na drugim miejscu w UE.
W znaczącym stopniu budżet finansuje pensje. Z raportu CEPEJ wynika, że w Polsce są one na niezłym poziomie. Nie ma danych dla polskich sędziów, ale prokurator na początku kariery zarabia dwukrotność średniej krajowej, a w prokuraturze najwyższej instancji – prawie sześciokrotność. Już początkujący prokurator ma się względnie lepiej niż jego koledzy w Europie Zachodniej, bo tam pensje są znacznie niższe. A prokurator u szczytu kariery zawodowej zarabia w Polsce rekordowe pieniądze na tle całej Europy. Nieco wyższe ma tylko prokurator serbski.
Prokuratorzy w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej nie tylko nieźle zarabiają, ale też jest ich stosunkowo dużo. W Polsce przypada ich 15 na 100 tys. mieszkańców. Większe zagęszczenie występuje tylko w niektórych krajach byłego ZSRR i byłej Jugosławii, a także w Bułgarii i na Węgrzech.
Logiczne byłoby domniemywać, że większa liczba prokuratorów wynika z większej liczby spraw. Tak jednak nie jest. W Polsce na 100 mieszkańców jest przeciętnie 2,7 sprawy prokuratorskiej, co jest wynikiem niższym od średniej europejskiej. We Francji wskaźnik ten wynosi 7,4 sprawy przy znacznie mniejszej dostępności prokuratorów. W Polsce prokurator ma średnio 178 spraw, a we Francji – aż 2700.
Raport bada też równowagę płci w sądach i prokuratorach, uznając, że ma to znaczenie dla lepszego odbioru spraw przez prawników. Średnio w Europie, w tym w Polsce, ta równowaga jest zachowana. Widać jednak wyraźnie, że na stanowiskach kierowniczych i w sądach, i w prokuratorach przeważają mężczyźni.
CEPEJ zebrała dane o efektywności sądzenia dla różnych przykładowych spraw, np. rozwodowej czy bankructwa spółki. Niestety, te statystyki nie obejmują Polski. Nasz kraj można więc porównać z innymi tylko na poziomie ogólnym, takim jak wskaźnik finalizowania spraw czy czas ich rozpatrywania. Wynika z nich, że w Polsce czas rozpatrywania spraw cywilnych i administracyjnych jest dość długi (średnio 203 dni) i w ostatnich latach wzrósł.
Jak przed wojną karano urzędników państwowych …..aż łza się w oku kręci
Ustawa z dnia 18 marca 1921 r. o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników (Dz.U. 1921 nr 30 poz. 177 1921.04.06)
(…) Art. 2. Urzędnik, winny:
przyjęcia bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub innej korzyści majątkowej, danych w zamiarze skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej;
innego przestępstwa służbowego, popełnionego z chęci zysku i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych w b. dzielnicach rosyjskiej i pruskiej, a w b. dzielnicy austriackiej nadużycia władzy urzędowej, popełnionego z chęci zysku - będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie. (…)
Na niższą karę mógł liczyć sprawca korupcji czynnej. Osoba próbująca choćby bezskutecznie wręczyć łapówkę miała być karana ciężkim więzieniem od 4 do 15 lat. Gdyby jednak dopuszczała się takiego przestępstwa "zawodowo" kara była taka sama jak w przypadku urzędnika. (…)
Art. 4. Winny udziału w przestępstwach, przewidzianych w art. 1 i w ust. 2 art. 2 tej ustawy, o ile udział taki nie pociąga za sobą kary surowszej w myśl art. 1, będzie karany ciężkim więzieniem (domem karnym) od 4 do 15 lat; jeśli zaś winny dopuszcza się takiego przestępstwa zawodowo - będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie. (…)
Zobacz:
Ustawa z dnia 18 marca 1921 r. o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników (Dz.U. 1921 nr 30 poz. 177 1921.04.06) (pdf 160 KB)
Ustawa z dnia 30 stycznia 1920 r. w przedmiocie odpowiedzialności urzędników za przestępstwa popełnione z chęci zysku (Dz.U. 1920 nr 11 poz. 61) (pdf 137 KB)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11781
Jeśli ktoś chce bym podzielał jego zdanie niech mi je przedstawia i udowadnia za darmo.
Od tego są zresztą strony internetowe, radio i tv utrzymywane za publiczne pieniądze by właściwe państwowe instytucje tłumaczyły społeczeństwu przyczyny dla których reforma jest niezbędna jak również przedstawiały mechanizmy tej reformy i stymulowane efekty rozwiązań. Jak na razie tego nie ma.
Zamiast sensownego zachowania w obszarze przekazu medialnego mamy iście gomułkowskie robienie wody z mózgu.
Właśnie z tego powodu chciałbym od Pana uzyskać rzeczowe informacje, jakiej części aparatu sprawiedliwości dotyczą zarzuty, jaka jest struktura pochodzenia jej pracowników ilu jest sympatyków obecnych rozwiązań. Mógłby Pan szanowny podać konkrety unikając kołchoźnianej propagandy?
Gadanie o przewlekłości procedur i wysokich kosztach jest takim samym mydleniem oczu, jak nagłaśnianie rozpasania kasty sędziowskiej. Co z tego, że to wszystko prawda? Rzekome rozwiązania nie zmierzają do naprawy. Tu chodzi tylko o władzę. Jakie różnice koncepcji pomiędzy ministrem a prezydentem doprowadziły do konfliktu? Tylko kto będzie trzymał smycz.
System sądowniczy jest przede wszystkim wytworem III RP z jej bublami prawnymi i powszechnym kolesiostwem. Tak, to są rzeczy odziedziczone po PRL, ale one nie dotykają tylko sądownictwa. Ta zgnilizna w równym stopniu dotknęła choćby politykę. Co z tym jest robione? Nic, bo rządzi produkt tego systemu. A czy administracja jest od tego wolna? Ależ skąd! A jednak to ona stała się kręgosłupem dobrej zmiany. To dlaczego padło na sądy? Ano dlatego, że tam trzeba odtworzyć przewodnią rolę partii.
No i w jakim stopniu budżet powinien finansować pensje w wymiarze sprawiedliwości? Reszta skąd? Z łapówek?
ps. obawiam się że nie tylko WS może wyłożyć program PIS-u ale także największy hamulcowy czyli administracja
..
A szybko? Mnie chodziło po głowie przeszczepienie systemu prawnego ze zdrowego kraju. Powiedzmy, prawo szkockie. Czemu nie? Dzisiejsze grube ryby straciłyby na znaczeniu. Prócz tego byle szczeniak po w miarę dobrych studiach w zdrowym kraju byłby lepszym sędzią niż wielu obecnych.
Nigdzie nie napisałem, że znam szkocki wymiar sprawiedliwości. Wiem jedynie, że system szkocki różni się nieco od angielskiego. I to był tylko przykład. Sugeruję czytanie wypowiedzi, na które się odpowiada.
Można to też porównać do mącenia wody, w której łapie się płotki i przepuszcza grube ryby.
A płotki łapie prokuratura, która już jest podporządkowana. Pomogło?
Nikogo nie mierzyłem, to ludzie systemu się biorą za bary z Orwellem, Kafką, autorem "Paragrafu 22". I kładą ich na łopatki. Szeregowcy z pierwszej linii (nie z TK), a prześcigają mistrzów klasyki absurdealizmu. I jeszcze świadomie. Mają poczucie zadośćuczynienia absurdalnej doktrynie i do niej naginają interpretację prawa już bez "poczucia choroby", że tak to określę językiem psychiatrii. I problem, że ja nie uogólniam serii niekorzystnych zbiegów okoliczności, z którymi miałem do czynienia, tylko taki jest standard - "sorry, taki mamy klimat".
Żeby było jeszcze bardziej absurdalnie: podjęcie działań sensownych, uczciwych, świadczących o dobrej woli, albo wynikających z normalnych obowiązków, budzi poczucie balansowania na granicy prawa albo wręcz złamania prawa. Indoktrynacja a nie struktura jest tego powodem. Dlatego ważne jest też kto siedzi na stołku.
Łapanie płotek jest alibi dla ludzi, którzy mogą w ten sposób nie zajmować się tym czym powinni.
sędziom a faktycznie oddziały Platformy Obywatelskiej ,wystarczy wysłuchać ich liderów-tak poprawiać aby było jak było .
Sprawa druga ,mnóstwo cyfr które miały coś udowdnić i pokazać ,ze jest lepiej z wszystkim w tym z zarobkami ,nakładami na wymiar sprawiedliwości a wymiar sprawiedliwości to tylko sądy a nie prokuratura czy więziennictwo,to jest Pana błąd drugi.
Spasować to można bat do tyłka a nie nas do starej Europy i porównywanie wskażników jest czystej wody manipulacjaą i tak prymitywną ,że ten kto starszy ,że bedzie tego więcej powinien sie poważnie zastanowić na co się porywa.
Wystarczy przeliczyc na złotówki to ile wydaje Holandia ,malutki kraj a ile my .Jedziemy dalej i porównajmy zarobki a najlepiej z Irlandia Północna ,gdzie koszty utrzymania sa podobnr i żoładki także ,kraj który wybił sie z nedzy i jest gdzie jest a jest wysoko mimo kryzysu i tam drogi Panie sędzia zarabia 20 tyś a u nas tylko ci na
najwaznieszych stanowiskach tyle ,ze jest jednak drobna róznica bo on ma 20 tys ale ojro a nie złotówek.
Jeszcze jedno ,szczucie na wsztstkich sędziów jako winnych całego zła to już było przerabiane w sierpniu 80 roku i to skutecznie przez SB.
Jeszcze jedna uwaga proszę do nagonki na wszystkich sędziów czy prokuratorów nie mieszać do tego PIS bo nikt tego z PIS nie zaakceptuje ,coś takiego to może wyść tylko od głupca albo prowokatora .
PIS chce przywrócenia pełnej suwerenności i niezależności sędziom ale i kontroli Suwerena,tylko tyle !
Jak sie coś cytuje to warto sie zastanowić czy to ma sens.
Jeszcze to zauroczenie Zachodem i tamtejszym wymiarem sprawiedliwości to przegiecie na maksa ,trzeba być naprawdę nieuwaznym aby nie wiedziec ,ze tam tak samo są dyspozycyjni sędziowie,skorumpowana prokuratura czy policja vide Niemcy ,Włochy czy Hiszpania.
Całe czas po 89 roku specjalnie gnojono sądy ,prokurature ,policje aby złodziejom żyło sie dobrze a nie słyszałem aby specjanie szkolono ich jak się zachowac w nowym świecie w jakim i my wszyscy się znalezlismy -korporacje ,spółki prawa handklowego ,banki z nowymi produktami w tym toksycznymi tak samo jak towarzystwa ubezpieczenioe ,jak czytac i interpretowac zawierane umowy ,przepływy kapitału ,uapdłości prawdziwe czy sztucznie wykreowane ,nikt bo komuchy nie mieli w tym żadnego interesu ale to wszystko istnieje i muszą sami sie tego uczyć a poleganie na biegłych ,szkoda słów.
Zatory nie biorą się z niczego ,trzeba służby na szybko ich tego nauczyć jak poruszac sie w tym nowym a skomplikowanym systemie prawnym i finansowym.
Za II RP to było znane ale to juz nie było potrzebne gdy wszystko było niby nasze.
Kodeks Prawa Cywilnego nie zmieniony od lat tow.Wiesława i co ,nic się nie zmieniło od tamtego czasu...!?
Jedna nową rzecza to przepisanie z czasów II RP Kodeksu Prawa Handlowego toczka w toczke bo został wtedy tak napisany ,ze spiprzyc chociaz próbowali rady nie dali..Dobrej nocy.