Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rzemieślnicy. Co począć z buntem prawników czy lekarzy?

damascen, 02.05.2017
Kilka liczb na początek:
W 2011 r. w akcjach ratowniczych zginęło 3 strażaków (dla porównania – w 2010 r. również zginęło 3 strażaków), a 450 odniosło obrażenia (394 w 2010 r).
http://psp.opole.pl/uploads/info-o-psp-na-xx-lecie.pdf
2010 rok to sześć kolejnych nazwisk, które wpisane zostały do Księgi Pamięci Poległych Policjantów w KGP, policjantów, którzy zginęli w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Łącznie od początku powstania Policji [1990 r.] w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych śmierć na służbie poniosło ponad 120 funkcjonariuszy. [6/rok]
http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/59384,Policjanci-ktorzy-zgineli-na-sluzbie.html
Giną też (w podobnej liczbie) lekarze i ratownicy medyczni – ale wszyscy wykonujący te zawody są narażeni na utratę życia w o wiele mniejszym stopniu niż np. górnicy czy… budowlańcy! Podobne zagrożenie występuje przecież u wszystkich osób świadczących usługi (np. wypadkiem samochodowym w drodze do klienta).
Podana statystyka zadaje kłam powszechnemu przeświadczeniu o nadzwyczajnej misji wybranych zawodów – misji związanej z narażaniem własnego życia – uzasadniającej adekwatnie nadzwyczajne wymagania płacowe tych grup zawodowych.
 
Innego typu społeczna iluzja – natury bardziej prozaicznej: wykształcenie – tyczy tzw. zawodów inteligenckich:  nie stanowi ono właściwego uzasadnienia dla specjalnych żądań.
Proces kształcenia np. lekarzy czy prawników (ok. 8 lat – włączając w to ukończenie specjalizacji czy aplikacji) nie różni się ilościowo od uzyskania np. dyplomu mistrzowskiego w dowolnej praktyce rzemieślniczej.
 
Problem nie tkwi także w prestiżu – który dramatycznie obniża się w obliczu upadku moralnego (taka jest obecnie świadomość społeczna) takich grup zawodowych jak sędziowie czy właśnie lekarze: świadomość ta utrwala się wraz z rosnącym zapotrzebowaniem społeczeństw na „uczciwość”, „sprawiedliwość” czy „nieśmiertelność” – a więc idealizacje awykonalne wprawdzie, lecz możliwe do oceny stopnia ich przybliżenia; tymczasem temu przybliżeniu przeciwstawiają się skutecznie środowiskowe instytucje samosądowe typu np. izb lekarskich, kolegiów sądowych, policyjnych wydziałów wewnętrznych itp. itd.
 
Sytuacja, w której wymogi moralne nie dają się egzekwować dotyka oczywiście silnych korporacji zawodowych, dających pewność i „pozycji społecznej” i wysokich apanaży, nie mówiąc już o praktycznej nieusuwalności z zawodu. Nic więc dziwnego, że owa siła jest magnesem przyciągającym przyszłych prawników, lekarzy, urzędników czy policjantów; uwidacznia się ona zresztą już u czeladników (vide ostatnie protesty tzw. rezydentów lekarskich) – przyciągających zresztą łatwo, bo przez bezczelne, ledwie skrywane praktyki protekcjonistyczne czy otwarcie nepotystyczne.
Korporacje żerują na oczywistym przekonaniu, że bez tych fachowców trudno się społeczeństwu obejść: stwarza to kryminogenne praktyki „usług specjalnych” (nie mówiąc już o legalnych praktykach prywatnych, legalnie łączonych z „praktyką publiczną”).
 
Rzemiosło – bo mamy do czynienia z rzemiosłem, nie nadzwyczajnymi zdolnościami czy wybitną wiedzą! – jeśli jest poparte dobrą praktyką – jest niezbędne w każdym wydaniu; niezasłużona opinia, jakoby niektórzy rzemieślnicy zasługiwali na specjalny szacunek, możliwości finansowe albo choć i odrębną ochronę prawną – stanowi o sile niektórych korporacji zawodowych, sile biorącej się z nieuzasadnionego zawłaszczania wysokiej rzekomo pozycji społecznej niektórych rzemieślników – tymczasem to uprzywilejowanie wywodzi się z minionych czasów, gdzie dostęp do kształcenia i masowość potrzeb społecznych były o wiele mniejsze!
 
Obecnie stajemy w obliczu rosnącej arogancji tych zawłaszczaczy przywilejów, która przejawia się w aroganckich żądaniach o „niemieszanie się” państwa w przedstawiane mu żądania: państwo ma je spełniać bez mrugnięcia okiem.
 
Wydaje się, że tylko odmitologizowanie „misji” niektórych rzemiosł jest środkiem do ukrócenia tej arogancji: a ukrócić ja będzie można przez zniesienia „samoosądów” środowiskowych, ustalenie parytetów uposażeń (w stosunku do PKB), czy wyznaczenie reguł wykonywania poszczególnych zawodów (jak to się dzieje obecnie z górnikami).
 
Jedno jest pewne: era „misji” mija i warto, żeby to rządy zauważyły. Jak się wydaje, zauważa to minister Sprawiedliwości, a niedługo będziemy mogli się przekonać, co zauważył minister Zdrowia;
 
społeczeństwo zauważyło to od dawna!
 
 
 
(artykuł jest odpowiedzią na: http://naszeblogi.pl/46444-my-tu-maju-maju-biala-polska-jesien-tuz-tuz)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5836
Domyślny avatar

Goral Supreme

02.05.2017 17:36

Cenna i poglebiona analiza zjawiska .Gratuluje !
Dodam ,ze sytuacja Sluzby Zdrowia jest tylko elementem Polskiej mozaiki .z ktorej wylania sie bezsensowny i absurdalny ksztalt a w ocenach etyczno-moralnych jako deprawacja i degengrolada..
Mozaika owa zostala stworzona w Magdalence i trwa do dzis tak jak pan slusznie zauwazyl.
Polska i Polacy sa ofiarami dynamik 1989  wprowadzonych w zycie .
W kontekscie tych dynamik nalezy oceniac wspolczesna sile funkcjonujacych poza Panstwem i spoleczenstwem Koropracji zawodowych o ktorych pan mowi.
Zyczeniem i ambicja Patriotycznych Polakow jest Nowoczesne Niezalezne i Silne Panstwo.
Imperatywem do stworzenia takiego Panstwa jest zniszczenie Sily Korporacji i stworzenie mechanizmow do kontrolowania w przyszlosci podobnych dynamik ,ktore niewatpliwie sie pokaza.
Niszczacy Polske i Narod Patologia ma zrodla i czerpie sile z narzuconej Polsce  Bolszewickiej Konstytucji,ktora z poprawkami Bolszewika Kwasniewskiego oraz zydo-komuny Michnika,Gieremka jest wciagle obowiazujacym Prawem w Polsce.
Czas napisac nowa Konstytucje jak to zrobili Wegrzy.Polska i Polski Narod ma do tego niekwestionowane Historyczne Prawo.Pzdr.i dziekuje za merytoryczny glos w dyskusji dotyczacej naprawy Panstwa.
Marek1taki

Anonymous

02.05.2017 17:42

Nie słyszałem o żadnym buncie prawników i lekarzy. Z faktu sabotowania pracy przez sędziów nie wynika fakt, że są zbuntowani, oni tak działają w III RP z powodu zindoktrynowania przez polityczną poprawność i brak lustracji i dekomunizacji. Wysokie zarobki dla sędziów są uzasadnione.Może powinny być wyższe, a sędziów mniej, a rozstrzyganie spraw powinno być rozstrzyganiem, a nie grą na zwłokę i sprowadzaniem do absurdu.
Inaczej jest z lekarzami. Nie ma powodu aby się ktokolwiek trudził wysokością zarobków lekarzy. Wystarczy, że przywróci się normalną relację lekarz - pacjent, a kwestia wysokości honorarium się sama rozwiąże.
Jabe

Jabe

02.05.2017 18:22

...uzasadniającej adekwatnie nadzwyczajne wymagania płacowe tych grup zawodowych. – Nadzwyczajne? Autor tkwi mentalnie w komunizmie. Płace mają być rozdzielane centralnie na podstawie pracy i poświęcenia. Nie! Lekarz, jak każdy inny, gdy mu się nie podobają warunki, bierze żonę, dzieciaki i wyjeżdża. Ludzie głosują nogami, masowo. Niestety to nie dla wszystkich jest takie proste. Niektórzy na przykład chcieliby z wnukami rozmawiać po polsku. To takie atawistyczne przywiązanie do ojczyzny, która ich nie chce.
Natomiast, co do zniesienia „samoosądów” środowiskowych, zgadzam się całkowicie. Szkoda tylko, że zapomniał Pan wspomnieć o aptekarzach, którzy właśnie dostali przywilej specjalnego traktowania. Dziwne to trochę. Lekarz jest rzemieślnikiem, a aptekarz ma misję.
damascen

damascen

03.05.2017 09:02

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na ...uzasadniającej adekwatnie

(ach te powroty z majówki...)
Tak sobie pomyślałem, Jabe, widząc kolejny efekt przekraczania granic możliwości Twojej percepcji, że Cywilizacja, obdarzając nas alfabetem, nie wszystkich potraktowała sprawiedliwie: zaznaliby więcej szczęścia siedząc na drzewie (choć po prawdzie i natura - jak to mówią - nie znosi pustki)...
Jabe

Jabe

03.05.2017 09:43

Dodane przez damascen w odpowiedzi na (ach te powroty z majówki...)

Chyba powinienem Panu jakoś zgryźliwie odpowiedzieć. Nie gustuję jednak w czczych przepychankach. Ładnie, że się Pan pofatygował, szkoda, że bez treści.
Teofila77

Filovera

03.05.2017 01:41

Co zrobić z buntem? (Odnoszę się tylko do buntu lekarzy) Opcji jest kilka:
a) zdusić w zarodku,
b) pozwolić, by się przetoczył, licząc, że sam zgaśnie,
c) udawać, że go nie ma,
d) umiejętnie podsycać i wykorzystać dla osiągnięcia innych celów,
e) udawać, że chce się rozwiązać problemy i grać na czas,
f) przyznać, że może coś jest na rzeczy i warto się tym zająć, by uniknąć jeszcze większych buntów w najmniej odpowiednim momencie.
Pewnie przyjdą mi do głowy jeszcze inne możliwe rozwiązania, ale już przy tych opcjach nikt nie zarzuci, że nie ma wyboru, co zrobić z buntem :-)
Co do do liczb, pozwolę sobie przytoczyć kilka innych, ale nie teraz, lecz w artykule, który może będzie kolejnym głosem w dyskusji, jaka zaczęła się po "My tu maju-maju...".
I dziękuję, że poświęcił Pan poruszanym przeze mnie problemom cały swój artykuł, by zabrać głos w dyskusji. Pozdrawiam.
Autorka "My tu maju-maju..."
damascen

damascen

03.05.2017 09:59

Dodane przez Teofila77 w odpowiedzi na Co zrobić z buntem? (Odnoszę

jest mi dość trudno odnosić się - pod tekstem panoramicznym* - do szczegółowych bolączek; skoro jednak była Koleżanka uprzejma to zaproponować, chciałbym zauważyć iż przedstawiona kafeteria dobrze charakteryzuje reprezentowane środowisko - nie zawiera ona bowiem narzucających się oglądowi z zewnątrz takich propozycji, jak:
- wewnętrzna dyskusja środowiskowa dot. ustanowienia parytetów solidarności społecznej (w opozycji do dzisiejszych żądań kast zawodowych)
- przedstawienie propozycji (l.m.) szerszego dostępu do zawodu opartego na transparentnych zasadach naboru wykluczających tzw. niskie pobudki, a także:
- propozycji (l.m.) ograniczenie do minimum (związanego z brakiem kadrowym) łączenia praktyki prywatnej z pracą "na państwowym", oraz
- (last but not least) propozycji zwrotu ekwiwalentu wykształcenia zawodu (niechby w ratach), w przypadku decyzji o uprawianiu go poza Polską.
Jak najbardziej popieram przyznanie (f), iż jest coś na rzeczy, jeśli chodzi o środowisko lekarskie: "panują" kolejni ministrowie-lekarze**, a środowisko nie może osiągnąć swoich postulowanych celów - wniosek nasuwa się taki, iż albo trzeba unikać ministrów-lekarzy, albo powściągać środowisko: np. argument Koleżanki spod własnego tekstu ("mój ojciec też płacił podatki na moje kształcenie") jest żałośnie infantylny - mam chociaż nadzieję, że inne aspekty uprawiania zawodu (np. łączenie prywatnej praktyki) Jej nie dotyczą ....
Proszę mi wybaczyć niezamierzoną szorstkość, ale w tym zawodzie owijanie gangreny w bawełnę winno być karalne: starałem się dostosować; zapewniam jednak, że los środowiska leży mi na sercu (autopsja!) i nie chodzi tu o los pacjentów.
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam 
* zdanie: poświęcił Pan poruszanym przeze mnie problemom cały swój artykuł stoi w oczywistej sprzeczności z tekstem, do którego Koleżanka się odnosi
**Minister Zdrowia: protest lekarzy to kolejna eskalacja ich żądań, zmierzająca do całkowitego zniesienia ich odpowiedzialności
Data publikacji: 01.07.2012 (za: http://www.newsweek.pl/polska/minister-zdrowia--protest-lekarzy-to-kolejna-eskalacja-ich-zadan,93644,1,1.html)
-
Domyślny avatar

HenrykHenry

03.05.2017 09:32

Do ADMINA 
Czy komentarz wklejony a potem edytowany by naniesc poprawki nie mozna drugi raz wkleic ?!.
admin

Admin Naszeblogi.pl

03.05.2017 09:51

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Do ADMINA 

Można. W czym problem? Jeśli wyglądał jak dubel, których sporo się zdarza niecierpliwym komentatorom, to mógł zostać skasowany. Proszę więc wyraźnie zaznaczać na początku, że jest to poprawka itp.
Domyślny avatar

HenrykHenry

03.05.2017 20:55

Dodane przez admin w odpowiedzi na Można. W czym problem? Może

Prosze Pana edytowalem swoj komentarz i nastepnie go wkleilem powtornie. Niestety juz drugi raz sie nie pojawil. Suma summarum nie pojawil sie wcale.
admin

Admin Naszeblogi.pl

04.05.2017 12:54

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Prosze Pana edytowalem swoj

Niestety, niektóre zupełnie niewinne komentarze znikają z niezrozumiałych i dla mnie przyczyn.
Domyślny avatar

Zunrin

03.05.2017 10:10

Zrobić wyłom. Wyciągnąć z samorządów zawodowych część oceny działania i karania jej członków. Wbrew bajaniom tych grup wykonywane przez nie czynności można łatwo uporządkować i ocenić. Tak jest, da się je sprowadzić do prostej check-listy zostawiając w niej miejsce na działania specyficzne dla danego zawodu i doświadczenia. Już same zapowiedzi tego będą przerażające dla tych "wybranych" zawodów.
Domyślny avatar

jaja -cek

03.05.2017 10:57

(cyt.): "...Obecnie stajemy w obliczu rosnącej arogancji czy przywilejów, która przejawia się w aroganckich żądaniach o „niemieszanie się” państwa w przedstawiane mu żądania: państwo ma je spełniać bez mrugnięcia okiem"
A ja chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt tego problemu
Może wreszcie zaczniemy dyskusję: CZY MY OBYWATELE PODATNICY mamy za NASZE pieniądze kształcić sędziów, prawników, lekarzy, informatyków czy nawet filologów - którzy jeszcze NIE ODPRACOWALI NASZEGO (w nich) finansowego wkładu - a JUŻ MAJĄ ŻĄDANIA kolejnych przywilejów i podwyżek?
- i którzy zaraz po studiach wyjeżdżają z kraju i "robią dobrze" innym społeczeństwom?!
Szanowny Panie Ministrze Szkolnictwa Wyższego i Nauki Jarosławie Gowin
NAJWYŻSZY CZAS aby nie było: ZA DARMO  - ale aby było ... NA KREDYT  (społeczny)!
TAK!
na KREDYT którego polskim studentom udzielają w podatkach i polscy robotnicy i rolnicy , i panie sklepowe z małych miasteczek i panie salowe i panie urzędniczki w sądach 
Bo całe nasze społeczeństwo daje KREDYT na kształcenie wielu młodych z bogatych rodzin prawniczych i lekarskich o przerośniętym EGO, a często tym którzy .... nie potrafią wziąć się do roboty więc szukają "zajęcia wolnego czasu" w studiowaniu drugiego i trzeciego kierunku z których i tak nic potem nie wynika i nasza gospodarka nic nie ma
WIĘC
jeżeli studencie ODROBISZ tutaj w Polsce czyli jeżeli oddasz mi moją KASĘ i to z procentami (!) - to wolna droga! wyjeżdżaj! spadaj! żądaj!
damascen
Nazwa bloga:
z podniesioną przyłbicą

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 149
Liczba wyświetleń: 696,368
Liczba komentarzy: 722

Ostatnie wpisy blogera

  • Republikanizm zamordowany – apel w rocznicę śmierci
  • Wicepremier „od narodowców”*
  • Wyborcy a kod kulturowy

Moje ostatnie komentarze

  • Miło mi Cię pozdrowić, Janie, ale okazja to tutaj ostatnia, bo o powrocie nie ma mowy - straciłem ochotę biegać z kagankiem: powód jak w poprzednim tu komentarzu. Apel wpisałem, bo raz - rocznicowy,…
  • Cytowałem właśnie w innym miejscu badania OECD z których wynika, że 81% Polaków nie rozeznaje sensu pozaprostych informacji i pojęć, a 42% to tzw. analfabeci funkcjonalni, także nie martw się: nie…
  • Miło mi - wpadłem właśnie z dopiskiem o reakcji Dudy, widzę, że Pan tu był wcześniej z tą wiadomością. Co do Bosaka (np.) to ochota nie ma tu nic do gadania: ludzi trzeba traktować poważnie i z…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kim jest Radosław Sikorski ?
  • Najprostszy system wyborczy
  • Europejskie korzenie Róży Woźniakowskiej

Ostatnio komentowane

  • Jan1797, Ten apel, separatystów i antypisu obojętnie pod jaką maską występującego, raczej nie wzruszy. Rozumiem wolność słowa, lecz nie wyinterpretowaną rzekomo z konstytucji, nie taką jak w Żorach.…
  • , E.  
  • damascen, Miło mi Cię pozdrowić, Janie, ale okazja to tutaj ostatnia, bo o powrocie nie ma mowy - straciłem ochotę biegać z kagankiem: powód jak w poprzednim tu komentarzu. Apel wpisałem, bo raz - rocznicowy,…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności